Tym samym organizowany przez Galicja Productions został przerwany. Staszewski był zupełnie zdezorientowany. Część fanów wypadła z klubu w popłochu, część uznała to za część koncertu.
Sprawa wyglądała poważnie, ale udało nam się dowiedzieć, że jubilatowi nic poważnego się stało... Organizatorzy przyznali, że cała akcja była... prezentem urodzinowym dla Staszewskiego. Tego samego dnia swoje urodziny świętował również Janusz Krzeczowski, organizator koncertu i szef agencji Galicja Productions. Okazja była więc podwójna.
- Kazik niczego się nie spodziewał, ale uznał całą akcję za dobry żart. - powiedzieli nam przedstawiciele agencji.
Nam nie pozostaje nic innego, jak życzyć obu panom 100 lat z dobrą muzyką.
Najbliższy koncert Kazika w Krakowie (z grupą L-Dópa i Sztajemką) usłyszymy 20 kwietnia w klubie Kwadrat.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+