https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kęty: Rynek nie gotowy, a już gotują się do przeróbki!

Monika Pawłowska
Tadeusz Kapusta, kierownik  robót instalacyjno-budowlanych nadzoruje prace na rynku
Tadeusz Kapusta, kierownik robót instalacyjno-budowlanych nadzoruje prace na rynku Monika Pawłowska
Przebudowa Rynku w Kętach, jedna z największych inwestycji w historii miasta, wzbudza coraz większe kontrowersje. Już wiadomo, że nie uda się w trakcie tych prac podłączyć mieszkańców pobliskich budynków do sieci ciepłowniczej. Łącze internetowe też nie powstanie. Choć urzędnicy przyznają, że to mankamenty, rozkładają bezradnie ręce.

Zobacz także: Andrychów: samowolka za 15 mln złotych

Wszystko przez to, że powstałego już projektu przebudowy Rynku nie da się zmienić. Każda korekta wiązałaby się z utratą funduszy unijnych, a to gigantyczna suma, bo blisko 2,6 miliona złotych (łącznie remont pochłonie 3,7 mln zł).

Zawalili jednak sami urzędnicy, bo to przecież oni wykonywali projekt. Wystarczyło przed jego wysłaniem pomyśleć o mieszkańcach.

Burmistrz Kęt, Tomasz Bąk, składa odpowiedzialność na "starą ekipę", bo projekt powstał przed wyborami, a on jest włodarzem dopiero pierwszą kadencję. - Wyraźnie nasi poprzednicy popełnili kilka błędów - mówi Tomasz Bąk.

Były burmistrz Roman Olejarz przekonuje tymczasem, że robił, co mógł.

- Od 1992 roku byłem zaangażowany w to przedsięwzięcie. Projekt jest w porządku - mówi Roman Olejarz.

"Gazeta Krakowska" ustaliła, że za stworzenie projektu odpowiadał wydział utrzymania i rozwoju infrastruktury magistratu. Kierownik tego wydziału, który nadzorował całą dokumentację, już tam nie pracuje.

Koszt wykonania projektu przebudowy Rynku wyniósł 154 tys. złotych. By zadowolić mieszkańców miasta i spełnić ich oczekiwania, trzeba będzie pomyśleć o nowym projekcie, czyli o wydaniu kolejnych pieniędzy z gminnej kasy.

- Po zakończeniu remontu przyjdzie czas na rewitalizację ścisłego centrum miasta - przyznaje Tomasz Bąk, burmistrz Kęt. - Musimy zrekompensować mieszkańcom i handlowcom te niedogodności. Światłowodu nie będzie, ale pomyślimy co zrobić, by internet był. Może być przecież bezprzewodowy - dodaje Bąk.
Artur Grucel, prezes Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej, przyznaje, że mieszkańcy budynków przy Rynku nie zostali zupełnie pozbawieni szans na przyłączenie się do sieci, ale to wymaga poprawek.

- Będzie możliwość podpięcia się budynków znajdujących się po zachodniej i południowej części Rynku. Do pozostałych nie ma możliwości dojścia, jedynie z drugiej strony kamienic - wyjaśnia Artur Grucel.

Mieszkańcy Kęt, zwłaszcza ci młodsi, kręcą nosami, na wieść o tym, że w Rynku nie pojawi się światłowód, ani też na razie łącze bezprzewodowe.

- Teraz ludzie w innych miastach mają szansę na darmowy dostęp do internetu pod chmurką. Wystarczy wyjść na ulicę z laptopem, a u nas po staremu - mówi Karolina Miłoń, która w Rynku prowadzi lokal gastronomiczny.

Razi ją też brak zieleni w sercu miasta. - Mamy tylko park. Przydałoby się choć na Rynku trochę drzewek - podkreśla mieszkanka Kęt.

Uwaga! Nowy konkurs! Odpowiedz na pytanie i wygraj bilet do kina ARS

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
TomekZwioskiOświęcim
Za to rynek w Oświęcimiu to jest temat rzeka.
Platforma Oszustów już 2 raz zagarnia pieniądze z przetargów. A jak było?
Nie wiem jak było. Wiem że najpierw było błoto. Potem,pewnie niemcory położyły porządny bruk. I on tak leżał. Komuchy przykryły to asfaltem na miarę ich możliwości (takie coś co z konewek wylewają,bóg jeden raczy wiedzieć co to za magiczna substancja) i przez 30 lat pewnie z górą tą tak leżało. Bruk za niemca stawiam że położony był w 40-41, asfalt z późnych 60 lat. I tak sobie to leżało. Dopóki nie zjawił się herr Marszałek ze swoją eurositwą. I załatwił. Zrobił remont. Stary,zabytkowy wręcz bruk wyjebał (no muszę) na śmietnik. Założył nowy,lepszy,europejski. Który to był rok? 2002? Nie wiem. Teraz jest 2013. Tęczy już nie ma. Za to bruk nowy. Jak by nie patrzeć,bruk na chodnikach to od 1989 już będzie trzeci. Zacną linię ma nasza władza. Ile miejsc pracy...
Mam wrażenie że władze oświęcimia za to nie bywaja w niektórych miejscach. Np droga koło "Chemika". Zaborska. Dąbrowskiego. Chemików. Rozwalone.
Natomiast jest kasa na nowy bruk i na asymilację rumunów którzy zamiast asymilacji zasługują na resocjalizację (i to max) albo na deportację. Żal mi tych zlodziei....
T
TomekZwioskiOświęcim
On jest z PO ten Bąk obsrany?
a poza tym
"Ludzie prowadzący działalność gospodarczą chcieliby korzystać (internet) ze wszystkiego za darmo. Najlepiej na koszt podatników."
?
Przedsiębiorcy (mali i średni) dają 60% wpływów do Skarby Państwa więc to by było na ich koszt.
btw. wielkie firmy mają prawników od szukania luk w podatkach a małego na prawnika czy dobrego księgowego nie stać więc płaci. Nie mówiąc o wielkich międzynarodowych firmach (niedaleki FIAT) które na zachęte do inwestowania dostają po 15 lat ulgi podatkowej. I tak wychodzi nam to na zdrowie ale lepiej byłoby przeznaczyć te pieniądze na rozwój swojego niezależnego przemysłu a nie inwestycji zagranicznych. Ale teraz nie ma już co płakać,trzeba czekać na duży krach. To się samo pozamiata.
m
malkontentkety
To jest typowe dla Kęt. Ludzie prowadzący działalność gospodarczą chcieliby korzystać (internet) ze wszystkiego za darmo. Najlepiej na koszt podatników. Może jednak Pan Burmistrz by pomyślał o kilku tysiącach potencjalnych internautów mieszkających na osiedlach a nie o kilku uprzywilejowanych osobach na Rynku. Połowa z nich to jego wyborcy. Pani dziennikarka mogłaby jednak mieszkańców miasta potraktować równo a nie dzielić ich na tych lepszych z Rynku i gorszych na osiedlach.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska