Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kęty. W walce o utrzymanie Kęczanin musi pokonać nie tylko przeciwnika, ale także i presję

Jerzy Zaborski
Kęczanie w najbliższy weekend będą walczyć o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy.
Kęczanie w najbliższy weekend będą walczyć o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Fot. Jerzy Zaborski
W Kęczaninie odliczają już godziny do rozpoczęcia rywalizacji o utrzymanie w Krispol I lidze siatkarzy. Podopieczni Marka Błasiaka będą gospodarzami pierwszych dwóch spotkań (sob. 18 i niedz. 11) rywalizacji toczonej do trzech zwycięstw. Nie ukrywają, że jest to atut, który trzeba bezwzględnie wykorzystać.

Historia zatacza koło. Przed rokiem kęczanie przegrali z Avią walkę o utrzymanie na zapleczu ekstraklasy. Wrócili do niej dopiero po reorganizacji rozgrywek. Teraz mają okazję do wzięcia rewanżu.

- Myślę, że nie ma sensu rozpatrywać walki o byt w kategoriach jakiegoś rewanżu. Trzeba skupić się na wykonaniu tego, co sobie założymy. Po co dorzucać jakieś niezdrowe emocje – zwraca uwagę Marek Błasiak, przestrzegając także przed lekceważeniem rywala tylko dlatego, że w całym sezonie zdobył jedynie trzy punkty, mocno osiadając na dnie tabeli. - Musimy potrafić narzucić swoje warunki gry, a nie czekać, że przeciwnik sam odda nam pole bez walki.

W fazie zasadniczej Kęczanin w trzech setach odprawił rywala w jego hali, ale już przed własną publicznością niepotrzebnie stracił seta. Dla Marka Błasiaka to był właśnie sygnał, że świdniczanie wcale nie są tacy słabi, jak to sugerowały uzyskiwane przez nich wyniki. - Pamiętajmy, że rywale już od początku roku mogli się przygotowywać do play-out, bo nie mieli szans poprawienia swojej pozycji w tabeli. Tymczasem nasze losy do końca ważyły się pomiędzy play-off, bezpieczną strefą i play-out. Skupialiśmy się na bieżącej rywalizacji _– przypomina kęcki szkoleniowiec. - Jednak po zakończeniu fazy zasadniczej mogliśmy rozpocząć przygotowaniach tylko pod kątem Avii. Popracowaliśmy też trochę nad wytrzymałością._

W trakcie przerwy w pierwszoligowych rozgrywkach wypożyczeni do Kęt z Lotosu Trefla Gdańsk Bartosz Pietruczuk i Karol Behrendt wystąpili w meczach swojej macierzystej drużyny w półfinale mistrzostw Polski Młodej Plus Ligi, przeciwko Asseco Resovii Rzeszów. - Taką mamy umowę z gdańskim klubem, że mogą się posiłkować swoimi wychowankami, ale tylko wtedy, kiedy zaplecze seniorskiej ekstraklasy ma wolne – zdradza Marek Błasiak. - Nie ma zatem obaw, że w najważniejszych dla nas meczach sezonu mogłoby ich zabraknąć w składzie naszego zespołu.

Marek Błasiak nasłuchiwał wieści, czy aby jego podstawowi zawodnicy nie nabawili się jakichś urazów w Młodej Plus Lidze. Na szczęście wszystko jest w porządku. - Trudno mi ocenić, czy gra o stawkę dobrze wpłynęła na moich zawodników i „w gazie” przystąpią do walki o utrzymanie, czy może jednak lepiej byłoby, gdyby w Kętach przygotowywali się do decydującego starcia – analizuje trener Kęczanina.

Marek Błasiak ma świadomość, że jego zespół będzie musiał pokonać nie tylko przeciwnika, ale także presję towarzyszącą walce o utrzymanie. - Nasi rywale zagrają na luzie _– twierdzi trener Kęczanina. - _Cały sezon byli tzw. chłopcami do bicia, więc nie mają nic do stracenia. Nawet, jeśli spadną, dla nikogo nie będzie to żadna niespodzianka. Tymczasem nasz zespół w pierwszej rundzie fazy zasadniczej był okrzyknięty rewelacją rozgrywek, więc ciężko byłoby nam się pogodzić ze spadkiem.

W Kętach nie chcą porównywać poprzedniego sezonu do zbliżającej się walki o utrzymanie. - Dlatego, że przed rokiem zespół całkowicie był rozbity kontuzjami – przypomina Marek Błasiak. - Teraz mamy trochę kłopotów organizacyjnych, ale wierzę, że chłopcy potrafią wyczyścić głowy, by w sportowej walce pokazać, że zasługują na pierwszą ligę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska