Kibice Sandecji do prezydenta: zdejmijcie banery, chcemy obejrzeć mecz z mostu

Potyczka z łodzianami, podobnie jak ta środowa ze Skrą Częstochowa (0:1), odbędzie się bez udziału publiczności. W piątek klub z miasta nad Dunajcem opublikował stosowny komunikat w tej sprawie: „Decyzja z uwagi na względy bezpieczeństwa zapadła po negatywnej opinii policji. Pojedynek „Biało-Czarnych" z Widzewem będzie można śledzić na platformie Polsat Box Go” – brzmiała jego treść.

Tymczasem wczoraj swoje stanowisko opublikowali na Facebooku „Kibice Sandecji”, którzy po raz kolejny będą musieli śledzić zmagania swoich ulubieńców zza korony stadionu. Sympatycy nowosądeckiego pierwszoligowca domagają się m.in. zdjęcia banerów reklamowych, które zasłaniają boisko.

„Tak jak ostatnio podczas meczu ze Skrą i tym razem pojawimy się pod stadionem, most też jest jakąś alternatywą. A skoro nie możemy wejść na stadion to prosimy Prezydenta Ludomira Handzla i wykonawcę pana Kosa o demontaż banerów reklamowych za bramką od ulicy Krańcowej. My też mamy za sobą bardzo ciężki sezon i sporo przejechanych kilometrów. Policja na każdym kroku rzucała nam kłody pod nogi. Wy tego robić nie musicie. Nie utrudniajcie nam obejrzenia meczu naszej ukochanej drużyny. SANDECJA TO MY” – to fragment oświadczenia (całość dostępna w tym miejscu).

Na apel kibiców odpowiedzieli prezydent oraz wykonawca stadionu.

„Każde słowo jest dla mnie ważne. Gwarantuję, że podejmę takie działania aby na tyle ile się da wszyscy byli zadowoleni” – zapowiedział Ludomir Handzel.

„To nie wykonawca sobie tak zawiesił banery tylko dostał wytyczne od Policji. Reklama jest sama w sobie zrobimy, by wszystko było ok tak jak powiedział Pan Prezydent” – dopisał Jan Kos, właściciel grupy Blackbird budującej nowy stadion dla „Dumy Krainy Lachów”.

Sportowy24.pl w Małopolsce