Kibice Sandecji domagają się przeprosin od wiceprezydenta Artura Bochenka. Chodzi o łączenie ich z napaścią na Miłosza Jańczyka

Władze miasta Nowego Sącza po brutalnej napaści na wiceprezesa MKS Sandecja w trybie pilnym zlikwidowały program "Kibice Razem" Ministerstwa Sportu i Turystyki koordynowanym przez Polski Związek Piłki Nożnej. Przedstawiciele ośrodka byli zaskoczeni decyzją, od początku twierdzili, że z bulwersującą sprawą, z którą ich powiązano nie mają nic wspólnego. Teraz domagają się przeprosin od Artura Bochenka za naruszenie dobrego imienia i sugerowanie, że są odpowiedzialni za chuligańskie zachowanie jakim był brutalny atak, w którym ucierpiał Miłosz Jańczyk. Jeśli wiceprezydent nie przeprosi sprawa ma trafić do sądu.

W piśmie przedsądowym zawarto treść przeprosin jakie mają zostać opublikowane na stronie Miasta Nowego Sącza oraz na prywatnym profilu wiceprezydenta, w formie listu mają trafić też na adres stowarzyszenia. Ponadto kibicie domagają się także zadośćuczynienia w wysokości 5 tys. zł na rzecz klubu Siatkarskie Towarzystwo Sportowe "Sandecja" w Nowym Sączu.

Pełna treść oświadczenia dostępna jest w mediach społecznościowych na profilu Kibice Sandecji.

W toku podejmowanych  czynności związanych z wtargnięciem grupy zamaskowanych mężczyzn do budynku Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Siedleckiego w Nowym Sączu, funkcjonariusze Policji dokonali zatrzymania czterech mężczyzn.

Podejrzani zostali doprowadzeni do Prokuratury Rejonowej w Nowym Sączu, gdzie usłyszeli zarzuty pobicia,  kierowania gróźb karalnych oraz  naruszenia  miru domowego,  przy przyjęciu, że ich czyny miały charakter chuligański.

- Ustalono, że w wyniku zdarzenia pokrzywdzony doznał lekkich obrażeń ciała, jednak w toku postępowania zostanie powołany biegły celem określenia stopnia, charakteru i mechanizmu ich powstania. Zatrzymani mężczyźni to mieszkańcy Sądecczyzny, w wieku od 21 do 34 lat - informowała jakiś czas temu prokurator Justyna Rataj-Mykietyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu