W piątek wieczorem Wisła Kraków zagrała pierwszy raz w tym roku przy minusowej temperaturze. Zimowa aura nie odstraszyła jednak kibiców od przyjścia na mecz „Białej Gwiazdy” ze Stalą Rzeszów. Krakowskich piłkarzy wspierało z wysokości trybun blisko siedemnaście tysięcy wiernych fanów.
Tym razem kibice Wisły nie przygotowali specjalnej oprawy na meczu, choć nie zabrakło transparentu, poświęconego zmarłym ostatnio byłym piłkarzom „Białej Gwiazdy” Arturowi Sarnatowi i Andrzejowi Sykcie. Mecz poprzedziła zresztą minuta ciszy. Przerwały ją brawa, którymi kibice oddali hołd zmarłym. A później było jeszcze skandowanie ich nazwisk.
Od pierwszego gwizdka mimo zimna, ruszył natomiast głośny doping dla wiślaków, który mieliśmy przez cały mecz.