Ekolodzy między listopadem 2018 a lutym 2019 kontrolowali punkty sprzedaży detalicznej i składy opału.
- Wdrażanie przepisów dotyczących jakości węgla pozostawia wiele do życzenia - mówi Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego. - Podstawą działań kontrolnych powinno być pobieranie próbek i weryfikowanie rzeczywistej jakości węgla oraz tego, czy spełnia on wymagania jakościowe z rozporządzenia. Sprawdzanie samych papierów to stanowczo za mało - podkreśla Anna Dworakowska.
Wprawdzie Inspekcja Handlowa przeprowadziła 353 kontrole, ale nie pobrano ani jednej próbki, by zweryfikować jakość węgla. Rzadko sięgano również po sankcje karne. Mimo stwierdzenia w analizowanym okresie 126 nieprawidłowości nałożono jedynie 12 kar - rzeczywiście surowych, bo po 10 tys. złotych.
Kolejnym problemem jest brak na świadectwie jakości informacji o zawartości siarki w węglu. To kuriozalna sytuacja, w której rozporządzenie w sprawie norm jakości węgla wprowadza parametr maksymalnej zawartości siarki, ale nie jest on podawany na świadectwie, przez co nabywca węgla nie może go zweryfikować.
Na plus na pewno należy odnotować dużą świadomość nowych przepisów wśród sprzedawców. Ale i tak klienci wprowadzani są w błąd, ponieważ często parametry węgla zapisane na workach są zawyżone w porównaniu z podanymi w świadectwach jakości tego samego towaru. Antysmogowi działacze rozbieżności stwierdzili w połowie analizowanych przypadków.
FLESZ - 6 eko-mitów, w które wierzymy
- Szymborska, Mrożek i Wajda. Wybitni ludzie na krakowskich ulicach
- Te dzikie zwierzęta żyją w Krakowie [ZDJĘCIA]
- TOP10: Zaskakujące domowe sposoby na oparzenia słoneczne
- Budowa zakopianki przeszła ważny test. Kiedy otwarcie?
- Krakowianka łamie prawa grawitacji i... podbija internet
- Sprawdź 10 sposobów na walkę z upałem!
