https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Naukowcy z Politechniki Krakowskiej rozpoczęli pionierskie badania. Eksperci wzięli pod lupę... powietrze

Aleksandra Łabędź
Opracowanie:
Czy w krakowskim powietrzu są dioksyny? Politechnika Krakowska zaczęła ważne badania monitoringowe
Czy w krakowskim powietrzu są dioksyny? Politechnika Krakowska zaczęła ważne badania monitoringowe Jan Zych
Badacze z Laboratorium Analiz Śladowych im. prof. Adama Grochowalskiego Politechniki Krakowskiej jako pierwsi w Polsce rozpoczęli długofalowy monitoring zawartości dioksyn w pyle zawieszonym PM10. Naukowcy mają już pierwsze wyniki. Jak informuje uczelnia, ustalono, że zawartość dioksyn w krakowskim powietrzu była zależna od pory roku - najgorzej było zimą. Pojawiają się również kolejne pytania.

Krakowska uczelnia przeciera szlaki

- Podjęcie badań nad poziomem dioksyn w powietrzu w Krakowie to autorska inicjatywa zespołu badawczego Akredytowanego Laboratorium Analiz Śladowych, działającego na Wydziale Inżynierii i Technologii Chemicznej Politechniki. Stanowi odpowiedź na rosnące wyzwania związane z ochroną zdrowia mieszkańców i walką o jakość środowiskaZespół Laboratorium wniósł wielki wkład w tę walkę. To opierając się na jego badaniach, m.in. popiołów z palenisk domowych, władze wielu polskich miast, w tym zwłaszcza małopolskich (Krakowa, Zakopanego, Rabki), śląskich i dolnośląskich, prowadziły zdeterminowaną kampanię przeciwko spalaniu śmieci w domowych piecach i eliminowaniu palenisk węglowych - wyjaśnia Politechnika Krakowska.

"Znów jesteśmy pionierem"

Dr inż. Anna Maślanka, kierownik Laboratorium Analiz  Śladowych PK tłumaczy: - Z naszymi badaniami monitoringowymi oceny zawartości dioksyn i PCB w pyle atmosferycznym znów jesteśmy pionierem. To pierwsze w Polsce takie badania na tak szeroką skalę. Podjęliśmy je w przekonaniu, że dioksyny to obecne wszędzie,  choć niewidoczne zagrożenie, o którym mówi się zbyt mało. Mamy nadzieję, że wyniki badań z kolejnych miesięcy i lat pozwolą na uzyskanie odpowiedzi na pytania o jakość powietrza w Krakowie pod kątem zawartości tych szkodliwych dla człowieka związków chemicznych.

W projekt pionierskich badań zaangażowani są wspólnie z dr inż. Anną Maślanką, mgr inż. Małgorzata Węgiel i dr inż. Ryszard Chrząszcz. Badania prowadzone są ze środków LAŚ.

Dioksyny towarzyszą człowiekowi od zawsze 

– Dioksyny powstają m.in. podczas procesów spalania paliw, głównie zanieczyszczonych odpadami zawierającymi chlor czy w niektórych procesach przemysłowych i mogą mieć szkodliwy wpływ na zdrowie – są rakotwórcze, powodują zaburzenia hormonalne. A to, że potrafią kumulować się w organizmie czyni je szczególnie niebezpiecznymi nawet w niewielkim stężeniu,  ponieważ występują we wszystkich elementach środowiska, w tym w powietrzu czy żywności – wyjaśnia dr inż. Anna Maślanka.

 Naukowcy rozpoczęli swoje badania w 2023 r.

Próbki do badania pochodzą z trzech krakowskich punktów pomiarowych: przy ul. Złoty Róg (północno-zachodnia część miasta), na os. Piastów (północno-wschodnia część) i na os. Uzdrowisko Swoszowice (południowa część). 

W tych punktach prowadzony jest całoroczny, dobowy pobór pyłu na filtry, co stanowi doskonały materiał badawczy do oceny zawartości dioksyn i PCB w pyle respirabilnym PM10, bo dioksyny mają zdolność wiązania się z cząsteczkami pyłu. Pozwala nam to prowadzić badania w uśrednionych próbach z kolejnych miesięcy w ciągu roku  mówi dr inż. Ryszard Chrząszcz z Laboratorium Analiz Śladowych Politechniki.

 Zimą wdychamy więcej rakotwórczych dioksyn

Dr inż. Anna Maślanka komentuje pomiary: – We wszystkich trzech punktach pomiarowych stężenia minimalne i maksymalne były na podobnym poziomie, zwłaszcza w przypadku PCB. Jedynie w przypadku dioksyn stwierdzono wyższe stężenia w punkcie w Swoszowicach w próbkach pobranych w grudniu 2023 r. Zauważalne we wszystkich punktach jest zjawisko tzw. sezonowości. Wyraźnie wyższe stężenia dioksyn i PCB zaobserwowano w miesiącach zimowych, tzn. styczniu, lutym, marcu i grudniu w stosunku do miesięcy letnich - ciepłych, takich jak maj, czerwiec, lipiec i sierpień.

Aktualnie nie ma ani światowych, ani europejskich norm dopuszczalnych zawartości dioksyn w powietrzu

Naukowcy wyjaśniają, że poziom zanieczyszczenia nimi krakowskiego powietrza można jedynie porównywać z danymi z państw i miast, w których takie analizy były prowadzone. Przykładowo, poziom dioksyn w krakowskim powietrzu w 2023 roku był znacznie wyższy niż w Barcelonie w latach 2018-2019, ale niższy niż w Wietnamie w 2015 roku.

Wprawdzie zdecydowanie największy udział we wprowadzaniu dioksyn do organizmu człowieka – około 90% – ma żywność, ale tu zagrożenie jest pod kontrolą  – są normy, żywność jest badania pod tym kątem, możemy świadomie decydować co jemy. W przypadku dioksyn w powietrzu nie mamy podobnej legislacji, nie mamy nad zagrożeniami płynącymi z tej strony większej kontroli. A przecież nie możemy wybrać sobie jakim powietrzem oddychamy – mówi dr Maślanka.

 Pojawiają się kolejne pytania

Zespół Laboratorium Analiz Śladowych kontynuuje badania, analizując już próbki z bieżącego roku. Pionierskie badania prowadzone przez naukowców Politechniki w Krakowie otwierają drzwi do nowych pytań: Skąd się biorą dioksyny w krakowskim powietrzu - ze spalania w piecach czy raczej ze spalania paliwa w silnikach samochodów? A może z zakładów przemysłowych? Czy pochodzą z krakowskich źródeł, a może z zewnętrznych i tu napływają? Aby móc na nie odpowiedzieć, eksperci w dalszym ciągu muszą prowadzić monitoring.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska