Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Opłata za parkowanie już dziś obowiązuje w wielu miejscach Krakowa. Strefa obejmuje ścisłe centrum miasta ograniczone m.in. alejami Trzech Wieszczów, rejon dworców autobusowych aż do ronda Mogilskiego oraz Kazimierz i wciąż planowane jest jej poszerzenie. Jednak kierowcy odwiedzający Kraków nie zawsze wiedzą, gdzie należy płacić za postój.
- Byłem zmuszony przyjechać do Krakowa, do szpitala na ul. Skawińskiej - pisze w liście do redakcji Władysław Krasoń, mieszkaniec Jawiszowic. - Po obu stronach ulicy postawiony był znak "P" z przedstawieniem sytuacji parkowania, więc zgodnie ze znakami zaparkowałem samochód.
Dopiero w szpitalu pan Władysław dowiedział się, że postój na ul. Skawińskej jest płatny. Wyszedł ze szpitala i zakupił bilet postojowy w pobliskim parkomacie, jednak kiedy przyszedł pod samochód, za wycieraczką znalazł mandat.
- Przy znaku "P" nie było żadnej informacji o opłacie - denerwuje się pan Władysław. - Czy ZIKiT mógłby się czegoś nauczyć, a nie tylko obdzierać z pieniędzy ludzi przyjezdnych i nieświadomych? - pyta pan Władysław.
Z pytaniem w tej sprawie zwróciliśmy się do Zakładu Infrastruktury i Transportu, który odpowiada za oznakowanie w strefie płatnego parkwania. Rzecznik ZIKiT przyznaje, że pod znakami informującymi o możliwości pozostawienia pojazdu nie wspomina się o tym, że parkowanie wymaga uiszczenia opłaty, tłumaczy jednak, że nie ma takiej potrzeby.
- Informacje o konieczności opłacenia postoju zamieszczone są przy każdym wjeździe do strefy - mówi Michał Pyclik z ZIKiT. - Jeśli wjechało się w strefę płatnego parkowania, jechało się koło znaku. Dodatkowo, na każdej ulicy, gdzie za parkowanie trzeba płacić, są parkomaty. Widać je, więc można się domyślić, że należy płacić za parkowanie - dodaje Pyclik. Pan Władysław zwrócił jednak uwagę na fakt, że w innych miastach pod oznakowaniem dopisuje się, czy parking jest płatny. Jest tak m.in. w Oświecimiu.
***
Na adres [email protected] otrzymaliśmy list od p. Wojciecha. Oto treść:
Jeżeli kierowca byłby uważny i przestrzegał zasad ruchu drogowego, czyli zwracałby uwagę na WSZYSTKIE znaki po drodze, to oczywistym by było o wjeździe do strefy pp (płatnego parkowania - red.). Znaki ustawione są od każdej strony wjazdu - to tak, jakby oprócz znaków informujących o wjeździe na granicy do kraju Polska pojawiały się wewnątrz kraju znaki typu "Witamy w Polsce"... Trzeba być uważnym i patrzyć na znaki- sam uciekam z parkowaniem poza strefę i nie należę do miłośników osób wlepiających mandaty, ale wszystko jest oczywiste- ZNAKI INFORMUJĄCE O SPP SĄ
Policja uderza w środowisko kiboli
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!