Po kontroli kierowców Ubera przez inspektorów Małopolskiego Inspektoratu Transportu Drogowego, policję oraz pracowników krakowskiego magistratu, wszczęte zostały postępowania administracyjne w sprawie nałożenia kar pieniężnych na łączną sumę 48 tysięcy złotych. Jeden z kierowców dostał też mandat karny (tysiąc złotych) za brak badań lekarskich i psychologicznych. Ponadto kierowcom Ubera zostaną również przedstawione pierwsze zarzuty za nieprawidłowe opłaty za usługi przewozowe.
Przez dwa dni kontrolowani byli nie tylko uberowcy, ale również licencjonowani taksówkarze. Kontrolujący wykryli nieprawidłowości w opłatach za kursy. Zamówili trzy. Jeden z nich z ulicy Kordylewskiego 4 na ul. Zwierzyniecką 3. Według aplikacji Uber, trasa powinna przebiegać przez aleję Pokoju, Grzegórzecką, Dietla, Stradomską, Podzamcze oraz Straszewskiego, zatem najkrótszą z możliwych (3,3 km). Kierowca wybrał jednak inną. Według pomiaru Google wynosi 5,3 km. Na paragonie była jednak inna odległość: 12,57 km, za którą cena wyniosła 32,19 zł (w tym opłata czasowa około 12 zł za 48-minutowy przejazd).
W tym samym czasie sprawdzono licencjonowanych taksówkarzy. Za 20-minutowy przejazd taksówką ulicami Basztowa i Podwale, zapłacono 17,60 zł.
Nieprawidłowości wyszły również przy okazji dwóch innych kursów. Kierowcy usłyszą zarzut popełnienia wykroczenia przeciwko interesom konsumentów. Będą to pierwsze sprawy wykroczeniowe, dotyczące oszustw za przewozy Uber. Do tej pory składane w sądach wnioski o ukaranie kierowców Ubera dotyczyły wykroczeń przeciwko porządkowi, tj. nieposiadanie licencji lub/i brak założonej działalności gospodarczej. Dokumentacja ze wszystkich przejazdów Ubera zostanie przekazana do Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Krakowie.
Przypomnijmy, że krakowscy urzędnicy i sądy niejednokrotnie dowiedli, że działalność przewoźników Ubera jest nielegalna. Skazano już prawomocnie 12 kierowców, m.in. za jazdę bez taksometrów. W ostatnim czasie konflikt między uberowcami a taksówkarzami przybrał na sile. Ostatnio zarzuty za oblanie kwasem dwóch aut Ubera usłyszał taksówkarz.
Tymczasem problem próbuje rozwiązać się na szczeblu rządowym. Jeden z projektów ustawy przewiduje, że wszyscy świadczący usługi przewozu będą musieli posiadać licencję. Z kolei uberowcy chcą przekonać rząd, aby zrezygnował z nakładania obowiązku posiadania kas fiskalnych i taksometrów.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaMówimy po krakosku (odc. 6). "Łapsztos?"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, NaszeMiasto>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU