Zmiana uchwały o przewozach pasażerskich na terenie Zakopanego to temat, z którym nowa władza mierzy się od samego początku. Jeszcze w październiku 2024 roku odbyło się pierwsze spotkanie z przedstawicielami branży, którzy wskazywali na konieczność aktualizacji przepisów. Sprawa zaogniła się w momencie, kiedy na zakopiańskim rynku taksówek pojawili się przewoźnicy jeżdżący na aplikacjach. Jako pierwszy pod Tatrami pojawił się Uber, a następnie Bolt.
Aktualizacja lokalnego prawa
Obecnie obowiązująca przewoźników uchwała, którzy realizują przewozy pasażerskie na terenie Zakopanego pochodzi z 2004 roku. Część jej zapisów już dawno zdezaktualizowała się i wymaga poprawy.
- Uchwała jest bardzo stara i wręcz przestarzała, bo zmieniły się przepisy i określa strefy, które są też nieaktualne - zaznacza Łukasz Filipowicz, burmistrz Zakopanego. - Jest zapis, że strefa obowiązuje od stacji Jet do granic gminy. Nie pamiętam już od kiedy nie ma tej stacji - podaje przykład burmistrz Zakopanego.
W zakopiańskim spotkaniu przewoźników udział wziął także Prezes NSZZ Solidarność Związku Zawodowego Taksówkarzy Paweł Saturski. W trakcie łączenia on-line wspomniał, że odchodzi się już od wyznaczania stref, a zwłaszcza w tak niewielkich miejscowościach jak Zakopane.
- Z taksówkarzami spotkałem się pierwszy raz w październiku 2024 roku. Miesiąc później złożyli swoje uwagi. Teraz mamy kolejne spotkanie i próbujemy wypracować kompromis. Przygotujemy uchwałę, ale na też będzie jeszcze poddana konsultacjom - zapowiada Łukasz Filipowicz.
Będą ceny maksymalne za przejazdy
Nowością mają być wprowadzone w lokalnym prawie ceny maksymalne. To rozwiązanie ma zakończyć problem “paragonów grozy”, które turyści publikowali w internecie.
Taksówkarze chcieli, aby nowe prawo określało także stawki minimalne. Prywatni przewoźnicy z Zakopanego zarzucają taksówkom, które jeżdżą na aplikacji, zaniżanie cen i przewożenie poniżej kosztów.
- Chcą w ten sposób wyciąć konkurencję. Dokładają do tych przewozów z innych rejonów gdzie też mają działalność. Później jak już nie będzie innych taksówek, to tak dźwigną ceny, że niewielu będzie stać na przejazdy - ostrzegają taksówkarze.
Nowe oznaczenia pojazdów TAXI
Nowe lokalne prawo ma także obligować przewoźników do prawidłowego oznaczenia pojazdów. Taksówkarze mówią często o kierowcach, którzy na czarno przewożą ludzi bez opłaconych licencji.
- Ma być wprowadzone jednolite znakowanie. Cennik ma być na białym lub żółtym tle, żeby był widoczny. W pojeździe ma być identyfikator kierowcy ze zdjęciem i pieczątką miasta. Naklejka z licencją na szybie i oznaczenia mają być montowane na stałe, a nie na magnesach. To ma wyeliminować okazjonalnych przewoźników, którzy pojawiają się tylko na sezon i po chwili znikają - informuje o ustaleniach ze spotkania Łukasz Filipowicz.
Nie wszystko da się zmienić
Jednym z głównych zarzutów taksówkarzy wobec burmistrza Zakopanego jest ilość wydawanych licencji. Przewoźnicy domagają się zmian i wprowadzenia limitów.
- Nie możemy limitować wydawanych koncesji. Jest wolny rynek i każdy może o licencje wystąpić. My musimy wydawać licencje zgodnie z przepisami - odpowiada burmistrz Zakopanego.
Ustawą z kwietnia 2011 roku o transporcie drogowym Sejm w całej Polsce zniósł limity na wydawanie licencji. W praktyce oznacza to, że każdy, kto spełnia określone warunki i wystąpi o licencje musi ją dostać.
Stanowisko burmistrza potwierdza także prezes NSZZ Solidarność. Poinformował, że wprowadzenie ograniczenia ich wydawania byłoby niezgodne z obowiązującym prawem.
