
Bronowianka Kraków - TS Węgrzce 3:3 (1:2)
Bramki: 0:1 Szczerba 20, 1:1 Tomczak 29, 1:2 Witko 44 karny, 2:2 Tomczak 47, 2:3 Białkowski 59, 3:3 Skawina 68.
Bronowianka: Rzepecki - Małodobry-Syrda, Kubik, Czerw, Sobecki - Skawina, Tomczak (77 Łętocha), Kowalówka, Pietuchow (89 Smaga), Kapusta - Gzyl (61 Siatka).
Węgrzce: Sowa - Łucarz (50 Moskal), Ł. Kowalczyk, Czernecki, J. Kowalczyk - Zdziński, Białkowski (70 Koselak), Szczerba, Gagat (59 Szczepański), Witko (71 Gala) - Kubiak (66 Bukała).
Sędziował: Paweł Milka. Widzów: 50. Żółte kartki: Małodobry-Syrda - Czerecki, Kubiak.
W meczu drużyn aspirujących do miejsca w czołówce tabeli nie zabrakło emocji. Goście mają czego żałować, bo trzykrotnie obejmowali prowadzenie, ale nie potrafili go utrzymać i skończyli tylko z punktem. Najpierw trafił Szczerba (z wolnego zza narożnika pola karnego), następnie Witko (z karnego za "rękę"), a w 59 min - Białkowski (głową).
Bronowianka doprowadzała do remisu dzięki dwóm celnym główkom Tomczaka, a wynik na 3:3 został ustalony po wycofaniu piłki przez Kowalówkę i ładnym strzale Skawiny. Później gospodarze domagali się "jedenastki" za zagranie ręką rywala, ale sędzia było innego zdania.

Świt Krzeszowice - Piast Wołowice 1:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Krzysiak 38, 1:1 Korczek 63, 1:2 Budziaszek 68.
Świt: Maciejowski - Zając, B. Mirek, M. Mirek, Księżyc - Malik (64 Kot), Kaczkowski, Funek, Kanclerz - Noworyta, Krzysiak.
Piast: Syrek - Kosek, Przebinda, Owca, Bujak - Mika (46 Kuśmierczyk), Guzik (25 Korczek), Rydzyk, Budziaszek - Panek, Tomczak (78 Kadula).
Sędziował: Bartosz Pałetko. Widzów: 60. Żółte kartki: Kanclerz - Korczek, Budziaszek, Tomczak.
Zasłużone zwycięstwo Piasta. To gospodarze prowadzili, gdy w końcówce I połowy w zamieszaniu trafił Krzysiak. Zespół z Wołowic po przerwie przechylił szalę na swoją strony, a przyczyniły się do tego gole zdobyte w odstępie kilku minut przez Korczka (bezpośrednio z rzutu rożnego) i Budziaszka (po podaniu Panka).

Nadwiślan Kraków - Iskra Radwanowice 2:0 (2:0)
Bramki:1:0 Kania 30, 2:0 Ścieszka 41.
Nadwiślan: Szkodny - Ruszkiewicz (78 Tomaszewski), M'Bodj, Fornalczyk, Szybowski - Smbatyan (88 Uniwersał), Czarnik, Kuziel (68 Chwastek), Sawczuk (43 Mila) - Ścieszka, Kania (90 Bogusz).
Iskra: Sepioło - Deryniowski, Derejko, Ziółko, Wdowik (60 Morawiec) - Pelech, Kanior, Szymański, Barcik (90 Darłak), Pudełko - Jaszczyński (90 Chodacki).
Sędziował: Kamil Tyliba. Widzów: 50. Żółte kartki: Ścieszka, Smbatyan, Kania - Deryniowski (dwie), Derejko, Kanior (dwie), Jaszczyński; czerwone kartki: Fornalczyk (64) - Deryniowski (58), Kanior (74).
W meczu drużyn, które w lecie przeszły rewolucję kadrową, lepszy okazał się Nadwiślan. Pierwszego gola zdobył Kania po przejęciu złego podania rywala, a prowadzenie wkrótce podwyższył Ścieszka, który strzałem z bliska zamknął zagranie z boku. Goście mogą żałować, że w 6 min precyzji zabrakło Jaszczyńskiemu, który spudłował w sytuacji sam na sam z bramkarzem.

Prokocim Kraków - Wieczysta Kraków 3:3 (1:1)
Bramki: 0:1 Guja 26, 1:1 Stankiewicz 42, 1:2 Guja 58, 1:3 Guja 65, 2:3 Grzegórzko 74, 3:3 Sierant 81.
Prokocim: Czajka - Stankiewicz, Łobodziński (15 Sierant), Wójcik, Filarski - Nowak (85 Szczecina), Grzegórzko (75 Sasak), Bułat, Olszański (82 Radwański) - Cebula, Wolanin (81 Skałka).
Wieczysta: Małek - Niechciał, Górka, Makuch, Ptak (70 J. Świątek) - Suchan, Fryc, Banachowicz, Buras (85 Kwiecień), Sąder (75 M. Świątek) - Guja.
Sędziował: Artur Kijak. Widzów: 100. Żółte kartki: Filarski, Bułat, Cebula (dwie) - Niechciał, Banachowicz, Fryc, Guja; czerwona kartka: Cebula (90).
Guja (na zdjęciu) w dniu 32. urodzin skompletował hat-tricka (asysty zaliczyli: Niechciał, Sąder i Buras), lecz to nie wystarczyło faworytowi do zwycięstwa. Na pierwszą bramkę (po stracie Wolanina) Prokocim odpowiedział celną główką Stankiewicza po rzucie rożnym. Gdy po przerwie grający trener Wieczystej zadał dwa następne ciosy (po kolejnej stracie rywali oraz po strzale głową), wydawało się, że losy meczu są rozstrzygnięte. Gospodarze jednak wyrównali. Grzegórzko uderzeniem w dalszy róg sfinalizował akcję z Nowakiem, a Sierant ładnie trafił z 25 m.