Drużyna lidera normalnie przygotowywała się od stycznia, zaliczyła osiem sparingów (m.in. z IV-ligowcami: 3:2 z Orłem Piaski Wielkie, 1:3 z Clepardią Kraków, 2:2 z Czarnymi Staniątki). Wspólne zajęcia jednak przerwano, ostatni taki trening odbył się w poprzedni wtorek. Na razie nie wiadomo, kiedy piłkarze znów się spotkają.
- Zawodnicy mają indywidualne rozpiski. Oczywiście to nie zastąpi normalnych treningów, ale podobny problem mają inne kluby - mówi trener Krzysztof Mastalerz. - W sparingach testowaliśmy różne warianty ustawienia i personale, wychodziło różnie. W ostatnim meczu, na trawiastym boisku z Grębałowianką (4:2 - przyp.), bardzo fajnie to już wyglądało, byłem zadowolony. Teraz jednak czeka nas długa przerwa, trudno będzie wrócić na tak wysoki poziom.
Klasa okręgowa Kraków pełna gwiazd. W piątoligowych klubach ...
Śledziejowiczanie, którzy na półmetku rozgrywek są na 1. miejscu (mają 4 punkty przewagi na Wiślanką Grabie), uzyskają awans, jeśli rozgrywki nie zostaną wznowione. Może się tak stać, jeśli przymusowa przerwa potrwa dłużej, na razie zmagania zostały zawieszone na dwa tygodnie, przełożono dwie kolejki.
- Pod tym względem jesteśmy w uprzywilejowanej pozycji, ale chcielibyśmy normalnie skończyć sezon. Rozgrywki miały trwać do 13 czerwca, można więc będzie nadrobić w weekendy w czerwcu. Jeśli zostanie odwołanych więcej kolejek, to zaczną się schody. Bo w tej lidze odrabianie meczów w środy jest problemem, gdyż zawodnicy mają normalną pracę - mówi trener.
W ekipie lidera w zimowej przerwie nie zaszły poważniejsze zmiany. Ubyli Paweł Sitarz i Mateusz Kubik, którzy zrezygnowali z gry w piłkę. Do klubu dołączyli: bramkarz Mateusz Libera (ostatnio Grębałowianka Kraków) oraz boczny pomocnik Łukasz Filipek (powrót z wypożyczenia do Raby Książnice).
