https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kłusownicy pod Tarnowem zniszczyli myśliwym ambonę

Andrzej Skórka
Zniszczone stanowisko odkryto podczas akcji "Knieja"
Zniszczone stanowisko odkryto podczas akcji "Knieja" fot. archiwum
Myśliwi z Koła Łowieckiego "Dzik" w Tarnowie rozpoczęli kolejną kampanię przeciwko kłusownikom. Wspólnie z policjantami patrolowali tereny w gminie Skrzyszów i kontrolowali samochody.

Akcja pod kryptonimem "Knieja" trwała 6 godzin. Skontrolowano 24 samochody, wylegitymowano ponad 30 osób. Mandaty otrzymało trzech kierowców, ale kary nie miały związku z kłusownictwem.
- Naszymi działaniami dajemy parającym się tym procederem sygnał, że nie zamierzamy tolerować łamania prawa - mówi Dominik Rzepecki, sekretarz KŁ "Dzik".

O wrogim nastawieniu polujących nielegalnie najlepiej świadczy odkrycie w ostatnich dniach w Pogórskiej Woli zniszczonej ambony myśliwskiej należącej do KŁ "Dzik". Policja już wszczęła w tej sprawie dochodzenie i ustala sprawców.

Myśliwi oraz policjanci z Tarnowa i Skrzyszowa zamierzają regularnie patrolować łowieckie tereny w gminie także latem. Zwłaszcza że według myśliwych popularność kłusownictwa w Skrzyszowie, Ładnej, Pogórskiej Woli oraz Szynwałdzie bynajmniej nie maleje.

Kraków: Nauka tańca na rurze [ZDJĘCIA]

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail**Zapisz się do newslettera!**

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
tede
nie popieram klusownictwa ale strzeanie do dzikuw powinno byc 2x do roku
S
Skrzyszowianin
Nie popieram kłusownictwa. Ale na tych terenach rozród dzikich zwierząt jest zupełnie pozbawiony kontroli. Stada dzików niszczą pola uprawne. wystarczy przejechać się bocznymi drogami by zobaczyć że każde pole z ziemniakami i burakami jest ogrodzone. Pomimo to znaczna część upraw jest poniszczona. A aby spotkać dziką zwierzynę wystarczy iść na godzinny spacer po polnych drogach. Więc panowie myśliwi strzelby na ramię i do roboty dziki same nie pozdychają.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska