Wyścig składał się z trzech etapów rozgrywanych w ciągu trzech dni wokół Dobczyc. To na tych trasach szlifowali swoje talenty Tomasz Marczyński, Rafał Majka, Karol Domagalski, a teraz ścigają się ich następcy.
Najlepiej z krakowian spisał się Marcin Karcz, który w klasyfikacji generalnej był trzeci, tracąc 1.05 min do zwycięzcy Damiana Papierskiego z UKS Koźmianka Koźminek i 19 s do drugiego w klasyfikacji Piotra Gruszczyńskiego z LKS POM-Spartherm Strzelce Krajeńskie. 5. lokatę zajął z kolei Piotr Jarzyna z Krakusa, 1.23 min za zwycięzcą. 11. był Dawid Sędzik – 2.11 min straty. Kolejne miejsca krakowian: 26. Marcin Gołdyn, 51. Dawid Czyszczoń.
Drużynowo krakowianie okazali się najlepsi, wyprzedzając GKK Opty Mazowsze i UKS Copernicus Toruń.
W klasyfikacji górskiej, sponsorowanej przez Majkę Karcz zajął 2. lokatę, za Krzysztofem Dominem z KKS Gostyń.
Karcz zawdzięcza swój sukces przede wszystkim bardzo dobrej jeździe podczas ostatniego etapu ze startem i metą w Raciechowicach, na którym był trzeci, a kolejność była taka jak w „generalce”. Jarzyna zajął wysokie 7. miejsce podczas tego etapu, a wcześniej pokazał się podczas etapu jazdy na czas w Drogini, gdzie był siódmy.
- Mamy młodą, zdolną grupę chłopaków – mówi trener Krakusa Zbigniew Klęk. - Pierwszy rok jeżdżą w tej kategorii wiekowej. Przy takim wyścigu, 4-etapowym, wychodzi właściwa praca. Po raz kolejny udowodniliśmy, że jest ona prowadzona sumiennie, a na tych chłopaków warto postawić, bo mają coś w sobie, wykonali plan. Nie pierwszy raz wygraliśmy klasyfikację drużynową tego wyścigu, ale pierwszy raz mieliśmy aż trzech zawodników w dziesiątce. Marcin Karcz wcale nie był najsilniejszy z naszej, wyrównanej grupy. Liderem był Filip Jarzyna, który przed ostatnim etapem był szósty, ale defekt roweru nie pozwolił mu na lepszą pozycję.
Follow https://twitter.com/sportmalopolska#TOPSportowy24
- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU