Początek tego spotkania należał do Wisły, która stworzyła sobie kilka okazji na gole. Problem był jeden - krakowianie grali nieskutecznie i nie otworzyli wyniku. Zrobił to natomiast Lech. W 20 min Hubert Smyrak zamknął akcję celnym strzałem po podaniu Damiana Sokołowskiego. Ten ostatni jeszcze przed przerwą miał już dublet asyst, bo podawał do Bartosza Zarnka, który strzałem głową dał „Kolejorzowi” dwubramkową zaliczkę do przerwy.
Po zmianie stron Wisła nie rezygnowała z odrabiania strat. W 61 min pressing przyniósł jej pełen sukces, gdy Hugo Woyna-Orlewicz strzelił kontaktowego gola. Krakowianie poszli za ciosem, a wkrótce Lecha uratowała od straty drugiej bramki poprzeczka.
Znów niewykorzystane sytuacje zemściły się na wiślakach. Znów asystę, już trzecią w tym meczu, zaliczył Damian Sokołowski, a tym razem do siatki trafił Hubert Kędziora.
Goście jeszcze próbowali walczyć, ale udało im się już tylko w samej końcówce strzelić gola kontaktowego, gdy w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Kacper Świętochowski, ale podał do jeszcze lepiej ustawionego Radosława Wójcickiego, który ustalił wynik meczu.
Lech Poznań - Wisła Kraków 3:2 (2:0)
Bramki: 1:0 Smyrak 21, 2:0 Zaranek 41, 2:1 Woyna-Orlewicz 61, 3:1 Kędziora 77, 3:2 Wójcicki 90+3.
Lech: Zborek - Koral (68 Bartczak), P. Kowalski, Janyszka, Sokołowski (85 Tokar) - Chejdysz, Delikat (68 Ławrynowicz), Warciarek (87 Przebierała) - Smyrak, Zaranek (75 Kędziora), Draszczyk (72 Zdziarski).
Wisła: Szynkiewicz – Prochwicz (84 Rokosz), Nowiński, Jania, Daczewski – F. Kowalski (68 Staniów), Molenda, Dusik (75 Wójcik), Benedyktowicz (60 Świętochowski), Pachel (61 Woyna-Orlewicz) – Wójcicki.
Sędziował: Szymon Rutkowski (Bydgoszcz). Żółte kartki: Zaranek, P. Kowalski - Jania.
