Polskie Koleje Linowe starają się o uruchomienie również na lato 4-osobowej kolejki krzesełkowej w Kotle Gąsienicowym. Obecnie wozi ona narciarzy jedynie zimą. Jest w stanie przewieźć do 2400 osób na godzinę. Jest więc o co się bić, tym bardziej że Hala Gąsienicowa jest wyjątkowo popularna w lecie. W lipcu i sierpniu odwiedza ją ok. 100 tys. osób. Na przeszkodzie planom PKL stoi TPN.
Zobacz także:
- Nie godzimy się na uruchomienie latem kolejki w Gąsienicowej - mówi Paweł Skawiński, dyrektor TPN. Odpiera argumenty zwolenników kolejki, że turyści na krzesełkach zrobią mniej szkody, bo nie zadepczą Tatr.
- To jest nowy produkt turystyczny, który zwiększy i tak już duży ruch w Gąsienicowej - mówi dyrektor. - Chcemy zachęcać turystów do zdobywania gór, a nie do przejażdżek.
Pomysł beznadziejny, ma rację dyrektor Skawiński, że nie wyraża zgody.
Wystarcza, że jedna kolejka wwozi tłumy i szlaki rozdeptane niemiłosiernie, bo stonka leezieee, gdzie jej wygodniej, a nie tam gdzie wyznaczony szlak.
Jak kto chce wypocząć to niech jedzie nad morze.
W górach się trzeba utyrać, żeby coś wspaniałego zobaczyć i choć z Gąsienicowej na Kasprowy idzie się trochę więcej niż godzinkę - to jak ktoś kocha góry - taka wycieczka będzie dla niego wielką przyjemnością.
Wygodniccy - na spacer do Kościeliskiej ..... też piękna i bez wysiłku :).
Tatry dla prawdziwych miłośników, a tym nie straszny żaden trud, bo wiedzą, że warto.
Tak trzymać Panie Dyrektorze.
T
Tomson
15 minut to chyba wodolotem - ZnaFco :D
z
zakonnica
beznadziejny pomysł !! na kasprowy, z murowańca idzie się 15 minut, nawet stare zakonnice idą 30 min. komu tem wyciąg będzie potrzebny??