W górach w ostatnich dniach panują bardzo duży ruch turystów. Szczególnie to widać w słoneczne dni. Oblężone jest Morskie Oko, czy Kuźnice, gdzie zaczyna się wiele popularnych szlaków – m.in. na Halę Gąsienicową, Kasprowy Wierch, czy Giewont. Duża ilość wędrowców powoduje, że na tzw. wąskich gardłach zaczyna się robić zator.
Pierwsze kolejki napotkamy już przy kasach biletowych – na wejściach na szlaki. Czasami kolejki ciągną się przez kilkadziesiąt metrów, a turyści – zanim wejdą na szlak muszą odstać po kilkadziesiąt minut.
Korki napotkamy także na szlakach wysokogórskich, szczególnie tych trudniejszych, gdzie znajdują się łańcuchy asekuracyjne.
- Problem zatorów występuje m.in. na szlaku na Rysy. Tam droga wiedzie tzw. grzędą. Jest to szlak dwukierunkowy, ludzie, którzy schodzą, muszą się mijać z tymi, którzy wchodzą do góry. Szczególnie niebezpiecznym miejscem, ale i takim, które generuje kolejki, jest przełączka pod Rysami. Tam ruch odbywa się wahadłowo i często się korkuje – mówi Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Drugim takim zakorkowanym miejscem w Tatrach jest szlak na Giewont – na odcinku od Wyżniej Przełęczy Kondrackiej (nazywanej także Herbacianą) na sam szczyt. - W kopule szczytowej jest szlak okrężny, jest inne wejście na szczyt, inne zejścia. Tam jednak jest na tyle dużo ludzi chętnych na wejście, że tworzą się kolejki – mówi Tomasz Zając.
- Ja byłem na Giewoncie w ostatni weekend. Było wówczas bardzo słonecznie, piękna pogoda, ale i bardzo dużo ludzi. Stałem w kolejce niemal od Herbacianej. Droga na szczyt zajęła mi godzinę, gdy poza sezonem wychodziłem w ok. 20 minut – mówi pan Henryk, turysta z Pomorza.
Korki zdarzają się także na Orlej Perci – wszędzie tam, gdzie są łańcuchy, klamry, czy drabinki. Jeśli chodzi o ten ostatni szlak, warto pamiętać, że od 10 lipca do odwołania zamknięty został czerwono znakowany szlak na odcinku Skrajny Granat – Krzyżne (w obu kierunkach). Z kolei od 13 lipca zostanie zamknięty czerwony szlak na odcinku Zawrat – Świnica. Tam będą odbywały się prace remontowe – m.in. wymienione zostaną łańcuchy.
Zatory zdarzają się nie tylko z uwagi na dużą ilość ludzi na szlaku. Czasami w partiach szczytowych dochodzi do zablokowania z uwagi na turystów, którzy doznali blokady psychomotorycznej. Turyści, którym fizycznie nic nie dolega, nie są w stanie kontynuować drogi, bo się po prostu boją.
Jak więc najlepiej ustrzec się korków w górach? Jedynym sposobem na to jest wczesne wychodzenie na szlak. - Naszą letnią wycieczkę powinniśmy zaczynać o świcie, o godz. 5 rano. Wtedy możemy się spodziewać, że ruch będzie mniejszy. Będzie to zarazem dużo bezpieczniejsza i przyjemniejsza wędrówka. Bo gdy w południe słońce zacznie najmocniej operować, my już będziemy w drodze powrotnej, w dolinie – zachęca Tomasz Zając.
Nocna akcja ratunkowa na Gerlachu w Tatrach. Polacy pobłądzi...

- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]