Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna ofiara trasy z Krakowa do Warszawy. Droga, która niesie śmierć [WIDEO]

Dawid Serafin, Maria Mazurek
Miejsce, w którym zginęła Julia. Kierowca tira wyjeżdżał  zza górki, od strony Miechowa. Zauważył dziecko w ostatnim momencie. Próbował je wyminąć. Wpadł jednak do rowu, miażdżąc dziewczynkę
Miejsce, w którym zginęła Julia. Kierowca tira wyjeżdżał zza górki, od strony Miechowa. Zauważył dziecko w ostatnim momencie. Próbował je wyminąć. Wpadł jednak do rowu, miażdżąc dziewczynkę Andrzej Banaś
W Michałowicach w piątek pochowano 12-letnią Julię. Usiłowała przejść przez ruchliwą jezdnię. To kolejna ofiara trasy z Krakowa do Warszawy. A budowa ekspresówki S7 wciąż jest w powijakach.

WIDEO: 12-letnia dziewczynka zginęła w wypadku pod Krakowem

autor: Dawid Serafin/Gazeta Krakowska

Michałowice. Tragiczny wypadek, ciężarówka przygniotła 12-latkę. Zmarła na miejscu [WIDEO]

Julia przed wyjściem na angielski zdążyła jeszcze uściskać babcię i rzucić do niej radośnie: - Dosięgam ci już do czoła, wkrótce cię babciu przerosnę, zobaczysz!

Teraz zapłakana kobieta stoi nad zdjęciami wnuczki i zadaje sobie milion pytań: czemu to akurat jej Julkę Bóg zabrał do siebie? Czemu dziewczynka musiała znaleźć się na tej przeklętej ulicy akurat w tej sekundzie, kiedy zza góry wyjeżdżała ciężarówka? I dlaczego, na litość boską, przez lata nikt nic nie zrobił z tą drogą?!
Wczoraj był pogrzeb dziewczynki.

Wyszła tylko do sklepu

Michałowice. Droga z Krakowa do Warszawy, jedna z ruchliwszych w kraju, pełna zakrętów i wzniesień, dzieli wieś na pół.
Leszek Dyląg mieszka tuż przy "siódemce". Przez lata naoglądał się tu wielu wypadków. Dopiero co kilkaset metrów od jego domu zginęło dziecko. Innym razem usłyszał huk. Pobiegł ratować potrąconego pieszego. Miał do niego z 50 metrów. Zanim dobiegł, człowiek nie miał już tętna.

W piątek, tydzień temu, gdy tuż przy jego ogrodzie zginęła Julia, też był w domu. Dziewczynka wybiegła na przerwie ze szkoły językowej "Leader", gdzie chodziła na prywatny angielski. Chciała kupić przekąski. Spożywczy, który jest w tym samym budynku, był akurat zamknięty. Julia poszła więc z koleżankami do "Żabki", kilkaset metrów dalej. Po drugiej stronie ulicy.

Śpieszyła się, wracając. Było przed 19, zaraz miała skończyć się przerwa. Koleżanki już pobiegły, zostawiając ją w tyle.
Próbowała przekroczyć ulicę w fatalnym miejscu, gdzie droga ciągnie się pod górę i zakręca. Od strony Krakowa był korek. Julia wbiegła między dwa stojące w nim samochody. Potem na drugi pas. Jadący przepisowo od strony Miechowa kierowca ciężarówki zauważył ją w ostatnim momencie. Nie miał szansy wyhamować. Próbował ją wyminąć, ale prawą stroną zahaczył o dziewczynkę. Ciężarówka przewróciła się, ściągając ciało dziecka do rowu i miażdżąc.

Leszek Dyląg do dziś, gdy spojrzy w stronę ulicy, widzi tę leżącą w rowie ciężarówkę i wystającą spod koła rączkę dziewczynki. Sam ma wnuczkę w tym wieku. - Oddaliśmy część swoich działek, by chodnik tu zrobili. Ale dopóki nie powstanie S7, będą ginąć ludzie - mówi.

A miała być sławna

Policja potwierdza, że kierowca ciężarówki, według wstępnych ustaleń, jechał prawidłowo. Był trzeźwy. Mężczyzna nie został ranny, ale ze względu na stan psychiczny trafił do szpitala. Rodzice, którzy przyjechali na miejsce wypadku, zaczęli krzyczeć, mdleć. Zabrało ich pogotowie. Julia to było ich jedyne dziecko.

Dziadkowie nie mogą zrozumieć, czemu opiekunowie wypuścili ją ze szkoły. Potem nawet nie zadzwonili, by oddać tornister dziecka. Kiedy skontaktowaliśmy się z przedstawicielami szkoły, nie chcieli z nami rozmawiać. - Sprawa nie jest oczywista. Według prawa 12-letnie dziecko może samodzielnie poruszać się po drodze - studzi emocje Marek Korzonek, rzecznik powiatowej policji.

Ale rodziny dziewczynki to nie przekonuje. - Julia miała same piątki i szóstki. Była uzdolniona plastycznie. Najlepsza z angielskiego. Miała wiele planów, marzeń - wspomina babcia. - Już w przedszkolu mówili: weźcie autograf od Julki. Ona kiedyś będzie sławna. Ale nie o takiej sławie myśleliśmy - kobieta zanosi się płaczem. I dodaje: - Poszła na angielski, wróciła w trumnie.

Droga, która niesie śmierć

Teraz w miejscu, gdzie zginęła dziewczynka, pracują robotnicy przysłani przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Naprawiają zepsute podczas wypadku betonowe elementy rowu. Wciąż widać ślady krwi. Robotnicy znaleźli but dziewczynki. Przykryli go ziemią, bo nie mogli patrzeć. - Wiecie państwo, tu ciągle dzieją się takie rzeczy. Tego samego dnia, gdy zginęła Julka, w niedalekim Miechowie śmigłowiec zabrał ranną dziewczynę. Szła chodnikiem przy tej samej ruchliwej drodze. Przejeżdżającemu przez nią autokarowi otworzyła się klapa i uderzyła w dziewczynę - opowiadają robotnicy.
Tylko w zeszłym roku na trasie od Krakowa do granic województwa doszło do 12 wypadków z udziałem pieszych. Troje zginęło.

Tymczasem budowa drogi ekspresowej S7 do województwa świętokrzyskiego, w sumie 57 km, o której mówi się od lat, wciąż pozostaje w sferze planów. Dopiero ostatnio przybierają one bardziej realne kształty.

Wczoraj w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju odbyło się spotkanie z małopolskimi samorządowcami i posłami. Józef Lassota, poseł PO, wyszedł z niego zadowolony. - Uzyskaliśmy zapewnienie, że środki na budowę tych 57 km, w sumie około trzy miliardy złotych, są zabezpieczone. Właśnie ogłaszany jest przetarg na koncepcję budowy. Wkrótce ruszą też badania archeologiczne - mówi.

Piotr Pora z ministerstwa informuje, że trwa opracowywanie oceny oddziaływania inwestycji na środowisko. Potem projekt trafi pod obrady rządu.

Sebastian Piekarek z Inicjatywy Społecznej w Obronie S7 przypuszcza, że budowa może ruszyć w 2017 r., a zakończyć się - w 2020. - Oby do tej pory nikt już tu nie zginął - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska