- O istnieniu tego fragmentu, który teraz chcemy odkupić, wiedzieliśmy już od dwóch lat. Nie mieliśmy jednak pieniędzy, aby sfinalizować zakup - mówi Andrzej Szpunar, dyrektor tarnowskiego muzeum.
Z pomocą przyszedł minister kultury i dziedzictwa narodowego, który przekazał placówce 100 tysięcy złotych na ten cel. Brakujące 20 tysięcy złotych ma dołożyć urząd marszałkowski.
Obraz o roboczym tytule "Woły w zaprzęgu" znajduje się w rękach prywatnej osoby w Warszawie. To jeden z największych odnalezionych fragmentów Panoramy. Mierzy 162 na 247 cm. - Cieszymy się z niego, tym bardziej że mamy w swoich zbiorach już inny obraz z wołami, który na Panoramie bezpośrednio sąsiadował z tym, który teraz dołączy do naszej kolekcji - mówi Szpunar.
Jego marzeniem jest, aby w Tarnowie, wzorem Wrocławia, wybudować rotundę, w której byłaby prezentowana kopia obrazu Styki z umieszczonymi na niej oryginalnymi jej częściami, które udało się odnaleźć.
Co ciekawe, w jednym z warszawskich domów aukcyjnych pojawiły się części miniaturowej wersji Panoramy - szkicu, który Styka namalował, zanim zabrał się za jej wersję monumentalną. Widać na nich m.in. generała Bema i węgierskiego poetę Sandora Petofiego. Muzeum już czyni starania, aby pozyskać i te szkice do swojej kolekcji.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+