Część z tych zeszytów to ćwiczenia z kaligrafii niemieckiej. Są też notatki z chemii, historii oraz inne zapiski. Zeszyty są generalnie w dobrym stanie, nie zaatakowane przez grzyby itp. Przy czym częściowo zeszyty zwinięte są w ruloniki, do czego przyczyniła się wilgoć, niektóre rozpadły się wzdłuż grzbietu i teraz są we fragmentach.
Zapiski są bardzo czytelne. Można np. dowiedzieć się, że w zeszycie do kaligrafii jego właścicielka przepisywała w kółko, strona za stroną niemieckie przysłowie odpowiadające naszemu "Kto wcześnie wstaje, temu Pan Bóg daje".
Z innej ze stron znalezionych zeszytów można odczytać fragment wypracowania z wczesnośredniowiecznej historii Bułgarii, dotyczące władcy i zdarzeń z IX wieku. Dzięki kolejnym zapiskom wiadomo np., że uczennica miała na zadanie domowe odpowiedzieć opisowo, z czego składa się woda oraz jaką metodą rozbija się ją na wodór i tlen.
- To kilka zeszytów szkolnych. Całkiem ciekawy zbiór o dużej wartości sentymentalnej, ale też dokumentujący proces szkolny Magdaleny Samozwaniec - podsumowuje Maciej Wilamowski, dyrektor biura SKOZK.
Szkolne zeszyty znajdowały się na piętrze, w stropie drewnianym. Jak podaje SKOZK, odkrycie jest świeże, dokonano go w poniedziałek (29 kwietnia). Teraz muszą się nim zająć konserwatorzy.
"Jeżeli władza konserwatorska wyrazi zgodę, zeszyty wrócą do Kossakówki jako eksponat urządzanego w tym miejscu muzeum Rodziny Kossaków" - informuje SKOZK.
Otwarcie Muzeum w Kossakówce, prezentującego dokonania rodziny Kossaków, planowane jest na połowę 2026 roku. Postępowi robót w ramach kompleksowego remontu konserwatorskiego historycznej siedziby tej rodziny, wraz z adaptacją obiektu do celów
muzealnych przyjrzała się we wtorek (30 kwietnia) komisja konserwatorska.
- W willi trwają prace budowlano-konserwatorskie. Są już rozprowadzane instalacje w budynku, zostało wykonane podpiwniczenie pod połową budynku, która nie była podpiwniczona. Wybudowany jest już szyb windowy. Zostały wykonane nowe nadproża nad wszystkimi otworami drzwiowymi w środku - wymienia Maciej Wilamowski. W tym roku planuje się zakończenie prac przy elewacjach i stolarce okiennej oraz znaczne zaawansowanie robót wewnątrz budynku.
W ramach przedsięwzięcia udało się dotrzeć do nieuwzględnianego do tej pory w ikonografii Kossakówki obrazu z epoki, autorstwa niemieckiego malarza Ludwiga Bollera, a znajdującego się w prywatnej kolekcji w Warszawie.
- To jest ciekawe źródło, bo pokazuje kolory wykończenia werandy oraz obramień okiennych, których nie dało się zrekonstruować na podstawie czarno-białych fotografii. Więc być może, jeżeli uda się ten obraz wykorzystać, to można byłoby wrócić do tych rozwiązań kolorystycznych, które zostały odwzorowane przez malarza - mówi nam dyr. Wilamowski.
Remont Kossakówki to projekt kluczowy Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa. Koszt prac to ponad 10 mln zł, z czego dofinansowanie przyznane przez Społeczny Komitet wynosi 6,5 mln złotych. Inwestorem remontu jest Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie - MOCAK.
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
