https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kolejowe absurdy w Olkuszu. Do Katowic jedziemy 100 minut, przed zmianą było 50

Małgorzata Gleń
Pasażerowie jadący koleją z Olkusza do Katowic wysiadają na peronie w Sławkowie i idą przesiąść się do autobusu
Pasażerowie jadący koleją z Olkusza do Katowic wysiadają na peronie w Sławkowie i idą przesiąść się do autobusu fot. archiwum prywatne
Łukasz Kmita, radny z Olkusza i asystent posła PiS Jacka Osłucha, w niedzielę wybrał się koleją do Katowic, by sprawdzić jak jeździ się na tej trasie z przesiadkami. - Po wyprawie mogę stwierdzić jedno: organizatorzy komunikacji kolejowej skutecznie zadbali, aby zniechęcić pasażerów do skorzystania z usług kolei - mówi z goryczą.

Z Olkusza radny pojechał pociągiem o godz. 13.48. - Nikt, oprócz mnie na stacji nie wsiadł do wiekowej jednostki EN57. Tymczasem jeszcze niedawno tym połączeniem podróżowała spora liczba studentów udających się na Śląsk, kolejarze, a także powracający z weekendowego odpoczynku mieszkańcy Zagłębia. Dziś pociąg wygląda na "wyludniony" - opowiada. W pociągu jadącym z Sędziszowa było 11 osób.

Cena biletu normalnego z Olkusza do Katowic to 11,20 zł. Tymczasem jeszcze w listopadzie podróż z Olkusza do stolicy województwa śląskiego kosztowała 5 zł 50 gr. Opłata wzrosła ponad dwukrotnie, bo nie ma już oferty "połączenie w dobrej cenie", która była konkurencyjna w stosunku do busów jeżdżących na tej samej trasie. Busem do Katowic jedzie się za 5 zł.

O godz. 14.11 pociąg punktualnie wtoczył się na stację Sławków. Pasażerowie wysiadając z pociągu, usłyszeli komunikat "Pociąg Regio z Sędziszowa skończył bieg. Uwaga! Autobus komunikacji zastępczej do Sosnowca Gł. odjeżdża z przystanku obok dworca o godz. 14.39". Wszyscy, a zostało ich jeszcze ośmioro, przeszli więc na przystanek tuż przy zrujnowanym budynku stacyjnym. Autobusy z naklejką "PKS Gliwice" i napisanymi odręcznie kierunkami jazdy, czekały jednak na oddalony o ok. 150 metrów placu. Starym rozklekotanym autobusem podróżni dotarli do Sosnowca, skąd do Katowic dojechali już luksusowym pociągiem ELF.

Podróż połączona z dwoma przesiadkami trwała w sumie 100 minut. - Gdybyśmy skorzystali z busa, do Katowic dotarlibyśmy w 50 minut - podkreśla radny. Wrócił właśnie busem. - Jaki los czeka linię przebiegającą przez Olkusz? Pytanie wydaje się retoryczne - mówi.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
johny
skuteczność działania posła dotycząca zmian w nowym systemie komunikacji PKP została własciwie przetestowana przez jego asystenta -efekt pseudo interpelacji jak zawsze w wydaniu tego posła źaden.....
...
Chcesz ?
m
min. Sławuś Nowak
Na kolei tak samo jak w służbie zdrowia ale w reżimowych mediach dalej "Zielona Wyspa".
t
tomi
jestesmy znow w XiX wieku
b
bolek
Osłucha nic nie potrafi załatwić tak miał bronić bezpośredniego pociągu i co? Jak zwykle nic! Tylko potrafi bronić telewizji trwam podlizując się rydzykowi nic więcej dno totalne
s
smutek
POlska zgniła
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska