https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Komandosi" Służby Więziennej, czyli 16 twardzieli do zadań specjalnych

Artur Drożdżak
Komandosi" Służby Więziennej, czyli 16 twardzieli z Grupy Interwencyjnej Służby Więziennej
Komandosi" Służby Więziennej, czyli 16 twardzieli z Grupy Interwencyjnej Służby Więziennej archiwum służby więziennej
Świetnie walczą wręcz, dobrze strzelają, opanowali też techniki ratownictwa medycznego i potrafią skutecznie wytropić zbiegłego przestępcę. Od niemal pięciu lat działają w Małopolsce i części woj. świętokrzyskiego, ale o istnieniu tych "komandosów" wie niewiele osób.

Mowa o 16 nieustraszonych facetach, służących w Grupie Interwencyjnej Służby Więziennej. Udało się nam porozmawiać z ich szefem o kulisach pracy tej jednostki specjalnej. Łukasz, średniego wzrostu, mocno zbudowany, krótko ostrzyżony, od 12 lat w służbie więziennej. Brał udział w niejednej akcji.

- Raz zostałem doceniony przez przełożonych, gdy uratowałem w Nowym Sączu życie więźnia, który przeciął sobie tętnicę szyjną używając do tego zaostrzonego denka puszki od konserwy. Uciskałem mu tętnicę kilka minut i tamowałem tryskającą z rany krew do czasu przyjazdu karetki - opowiada. Wcześniej cztery razy podejmował fizyczne interwencje w sprawie tego więźnia, ale dopiero piąta była tak dramatyczna. Na szczęście skończyła się sukcesem. - Ten mężczyzna żyje, słyszałem, że już wyszedł na wolność po odbyciu kary – przyznaje Łukasz.

Praca w Służbie Więziennej ma swoją specyfikę. Zamknięte pomieszczenia, system zabezpieczeń, kraty, alarmy, „pensjonariusze”, którzy stanowią dużą grupę ryzyka. Zdarzały się w więzieniach bunty osadzonych, ucieczki z cel, przejawy agresji, przemoc. Dlatego w takich sytuacjach interweniowali specjalnie przeszkoleni funkcjonariusze. Po 2010 r. sformalizowano nieetatową strukturę i we wszystkich województwach w Polsce utworzono GISW, także w Małopolsce i części woj. świętokrzyskiego. Swoją siedzibę mają w Nowym Sączu. Decyzja o takiej lokalizacji została podjęta ze względu na głośne procesy w tamtejszym sądzie, m.in. w sprawie zabójstwa trójmiejskiego bossa półświatka Andrzeja K. ps. Pershing oraz gangu zabójców Władysława Ch. ps. Al Capone. Aresztowanych trzymano w sądeckim więzieniu, które jest połączone z gmachem sądu.

Początki grupy to były szkolenia, szkolenia i jeszcze raz szkolenia. Trafili do niej ludzie, którzy mieli też doświadczenia pracy w policji lub wojsku. Niektórzy trenowali sztuki walki. Zaczęła się codzienna praca. GISW wkraczał do akcji nie tylko, gdy jeden z więźniów stwarzał zagrożenie dla innych lub siebie. Sporo pracy mieli też przeprowadzając kontrolę w aresztach. Dokonywali przeszukania cel w poszukiwaniu ukrytych, niebezpiecznych przedmiotów, pomagali innym strażnikom zwracać uwagę na potencjalne zagrożenia i doradzali im, jak ich uniknąć.

Test MultiSelect - przykładowe pytania testu psychologicznego do policji

- Zdarzało się też, że na prośby sądów wyręczaliśmy policję w konwojach niebezpiecznych osadzonych. Braliśmy także udział w przewożeniu świadków koronnych - przyznaje Łukasz. Bywały też nietypowe akcje np. pilnowanie więźnia skazanego na wieloletnie więzienie, który chciał wziąć udział w pogrzebie bliskiego członka rodziny. Cmentarz był na drugim końcu kraju, teren nieznany, a ryzyko duże, bo więzień miał kontakty z gangiem, którego członkowie mogli się pokusić o próbę uwolnienia dawnego kolegi.

Poziom wyszkolenia ludzi z GISW jest dziś taki, że to oni uczą innych. Jeden z nich ostatnio odszedł do służby w wojskowej jednostce specjalnej komandosów z Lublińca. Funkcjonariusze Służby Więziennej nawiązali współpracę z grupami interwencyjnymi Straży Granicznej, Centralnym Biurem Śledczym, policyjnymi antyterrorystami i pokazują im, jak bezpiecznie należy interweniować, by obezwładnić więźnia, którzy szaleje w wieloosobowej celi i w każdej chwili może sięgnąć, po znajdujące się w niej sprzęty. Tak uzbrojony stwarza olbrzymie niebezpieczeństwo. Podczas każdej takiej akcji nie tylko uważają, by uniknąć urazów ze strony agresywnego osadzonego, ale też dbać o jego bezpieczeństwo. Są i inne zagrożenia.

- Nigdy nie wiemy, czy osoba wobec której podejmujemy interwencje nie jest nosicielem wirusa żółtaczki lub HIV. Działamy z przekonaniem, że i z tej strony możemy być narażeni na niebezpieczeństwo - mówi Łukasz.

Ludzie z GISW brali też udział w zabezpieczaniu piłkarskiego Euro. Tym bardziej, że w celach byli kibole. Mogli różnie reagować po przegranym meczu tej czy innej reprezentacji. Bunt wtedy gotowy.

- Mamy również pewne sukcesy w wyłapywaniu więźniów, którzy nie wrócili z przepustki, uciekli z pracy poza murami aresztu lub zbiegli z konwoju - opowiada Łukasz. Jego ludzie mają przewagę nad policjantami biorącymi udział w takich poszukiwaniach zbiega.

- My, ze współpracy z funkcjonariuszami Służby Więziennej, gdzie ostatnio przebywał osadzony, potrafimy szybko ustalić, kto go odwiedzał, z kim się kontaktował, gdzie może szukać pomocy poza murami. Gdy odbywał wieloletni wyrok była okazja, by go dobrze poznać. Policjanci nie mają tej wiedzy- nie kryje. Potwierdzają to statystyki. W ciągu prawie pięciu lat działania GISW jej ludzie brali udział w zatrzymaniu ponad 20 zbiegów. - Jednego ujęto w Krośnie, 100 km od miejsca ucieczki, innego zatrzymano w krakowskim parku, kolejnego dopiero po siedmiu miesiącach poszukiwań.

- Najdłuższy bezpośredni pościg odbył się w 2011 r. i trwał pięć dni - potwierdza mjr Tomasz Wacławek, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 24

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
JWK

ratować często gdy nawet dla Ciebie ratunku zabraknie. " Bronić tych co sami bronić się nie potrafią " i całym sercem pielęgnować życie a nigdy go nie niszczyć

J
JWK

najważniejsze robić co się Kocha robić

J
JWK

Pieniądze z tego żadne i te emerytury wcześniejsze schować sobie w buty gdy organizm jest wycieńczony czasami po kilkadziesiąt godzin na nogach. Każdy ma świadomość jaką pracę podejmuje

J
JWK

czasami nawet nie otwierasz ognia tylko obserwujesz i pamiętasz pewne rzeczy, jak szybko się uczysz, chyba że musisz zmienić pozycję. To bardzo fajna Praca jak ktoś chce się uczyć. Nie tylko iść do roboty z przymusu bo muszę i dla pieniędzy... Pieniądze są hmmm... Sam wiesz jakie słowa wypowiadasz do czego się zobowiązujesz i co przysięgasz.

J
JWK

po całej realizacji bezpieczna koordynacja ujętych ludzi, a gdy znajdą się w strefie bezpiecznej. Ewakuacja samodzielna lub gdy zostaniesz rozpoznany dywersja z ucieczką.

J
JWK

czasami tylko twoja praca polega na tym że rozpoznajesz teren nawet nie oddasz strzału tylko przez lunetę obserwujesz i podajesz pozycje inne. Również czekasz na oddanie strzału w sytuacjach zagrożenia ludzi których asekurujesz, ale gdy im wszystko oznajmisz przedstawisz, czasami nie musisz strzelać. Widzisz pamiętasz, kodujesz w pamięci bo zostajesz zrzucony jako pierwszy przed nadejściem grupy. To bardzo ważne bo informacje pamięciowe i obserwacyjne które im podajesz świadczą o tym czy będziesz musiał strzelać czy nie. A celem jest pojmać w jak najszybszym czasie jak najwięcej ludzi bezpiecznie obezwładniając ich praktycznie bez użycia siły czy amunicji

J
JWK

czasami warto choć byś już emocjonalnie psychicznie wysiadał a fizycznie czuł się jak błoto warto...ktoś jest pamięćiowcem wzrokowcem nadaje się na minera pirotechnika czy snajpera czy strzelca wyborowego. Ktoś powie że egzamin na snajpera to tylko wzrokowy strzelanie. Ja mówię nie głównie pamięć i to fotograficzna nawet po jakimś czasie dłuższym. Też emocjonalność bo albo komuś musisz odebrać życie czyli wyeliminować zagrożenie albo po prostu innym zagwarantować bezpieczeństwo którzy przystępują do szturmu. Zagwarantować bezpieczeństwo co to znaczy? Pojmać człowieka tak by nikomu nic się nie stało nawet napastnikowi oddać strzał chirurgicznie w taki sposób by nie uszkodzić go nie naruszyć żadnych tkanek, tak by to co ma w rękach odrzucił i albo się poddał albo uciekał. Ale to Szkolenia elementy Biologii Anatomii też specyficzne cechy

J
JWK

liczy się jak myślisz co myślisz jak czujesz i na co fizycznie Cię stać. Nie ma dwóch takich samych ludzi na świecie każdy ma wyjątkowe zdolności intelektualne, pamięciowe, topograficzne, do mechaniki czy elektroniki, czy wydolność płucną i kondycyjną każdy jest inny ale jest niezbędny

J
JWK

Jak ktoś chce decydować się na służbę w jednostkach specjalnych musi sam siebie pierwsze psychicznie i emocjonalnie przełamać. Bo gdy ktoś do tego tylko fizycznie podejdzie to złamią Cię jak zapałkę... albo po to by coś w Tobie zbudować jak masz jakąś cechę, albo po to że złamią Cię i gdy sam z siebie nie będziesz chciał zmienić siebie porzucą

J
JWK

Potem zaczynają się schody. a Egzamin następuje na realizacji codziennej gdy masz już Kontrakt i zostajesz wysłany nie na szkolenie ale tam skąd pomoc znikąd nie nadejdzie

J
JWK

Sama Selekcja jest drogą prostą złamania człowieka widzisz jak kto reaguje

J
JWK

tam tak na prawdę nie uczysz się specjalizacji ale życia i dorastasz do odpowiedzialności i obowiązków

J
JWK

pranie. Ścielenie- czasami po całodziennym morderczym dniu od środka nocy po późne popołudnie masz wolne 2/3 h. padasz jak martwy a 2/3 gdz po tym alarm na nogach ubrany gotowy w kwestii sekund.

J
JWK

musisz sam zadbać o siebie o innych na zimno nie pod wpływem emocji myśleć, często pod wpływem ogromnego wysiłku fizycznego a to nie bardzo się skupić na tym co robisz i zachować zimną krew.

J
JWK

ktoś się śmieje z prania powie że przyszykował się w dalszym etapie na jakąś sztafetę hahaaaa

cierpliwość, wysiłek, czasami połączony z głodem czy odwodnieniem. Niebotyczne rzeczy dla niebotycznych ludzi i ich organizmu. Ale pierwsze Psychika i Emocjonalność daje znać kto odpadnie kto zostaje. Jak ktoś fizycznie by uległ ale choćby nogi nawet ranne odmówiły posłuszeństwa doczołga się ze świadomością ponad siły ... już z racji psychiki emocji jest obserwowany. Jak się poddaje czy się poddaje inne. Złamać człowieka można na trzy sposoby fizycznie psychicznie i emocjonalnie. To wszystko ma znaczenie

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska