https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kończy się śledztwo w sprawie zabójstwa Bogdana Włosika

Marta Paluch
Rodzice Bogdana Włosika (z lewej) oddają hołd ofiarom stanu wojennego
Rodzice Bogdana Włosika (z lewej) oddają hołd ofiarom stanu wojennego Adam Wojnar
Kto mataczył w śledztwie dotyczącym zabójstwa Bogdana Włosika, robotnika z Nowej Huty, jednej z najbardziej znanych ofiar stanu wojennego? To ma rozstrzygnąć śledztwo prowadzone w Instytucie Pamięci Narodowej. Zostało wszczęte w 2007 r., ma się zakończyć pod koniec tego roku. Jak na ironię ci, którym można by postawić ewentualne zarzuty, już nie żyją.

Włosik brał udział w opozycyjnej manifestacji "Solidarności" 13 października 1983 r. Na jej obrzeżach Andrzej Augustyn, esbek w cywilu patrolował okolicę. Prowadził na komisariat młodego chłopaka, który rzekomo miał niszczyć tramwaj. Ludzie poznali, że Augustyn jest z SB i zaczęli go gonić. Bogdan Włosik stanął przed nim z uniesioną ręką. Augustyn strzelił z pistoletu P-64 i zabił chłopaka.

Śledczy z IPN prześwietlają teraz pracę kolegów z Prokuratury Garnizonowej w Krakowie, którzy po raz pierwszy umorzyli sprawę śmierci po krótkim śledztwie (patrz ramka). - Za krótkim - mówi prok. Ireneusz Kunert z IPN. - Świadkowie byli przesłuchani pobieżnie. Np. w bloku, pod którym zginął Włosik nie przepytano wszystkich mieszkańców. A ci, których śledczy pytali, najczęściej nic nie widzieli, ponieważ nie było ich w domu lub nie podeszli do okna - dodaje Kunert.
W tym śledztwie Andrzej Augustyn był przesłuchany tylko jako świadek! Śledczy przyjęli, że Włosik zaatakował esbeka, a ten tylko się bronił.

Prokurator Jerzy Ch., który sprawę prowadził, żyje. Był przesłuchiwany w IPN. - Twierdzi, że nie zgadzał się z tym, żeby śledztwo umorzyć. Zeznał, że chciał prowadzić postępowanie w kierunku przekroczenia przez esbeka granic obrony koniecznej - mówi prok. Kunert. Wybiela się? Możliwe. Ale faktem jest, że decyzję o umorzeniu napisał odręcznie jego przełożony Jerzy D. - Uzasadnienie jest żałosne. Na pięciu stronach! W tak skomplikowanych sprawach, jakimi są te o przekroczenie obrony koniecznej, to bardzo mało - mówi prok. Kunert.

Również Jerzy D. jest odpowiedzialny za umorzenie sprawy w wyższej instancji. Kolejny wniosek o wznowienie odrzucił śledczy z Warszawy Edward K.
Jerzy D. zmarł w 2003 r., a Edward K. - w 1988. Augustyn został jednak ukarany, dostał 10 lat więzienia. - Od początku wnioskowałem, by sądzić go za zabójstwo, a nie przekroczenie granic obrony - mówi prok. Krzysztof Urbaniak, który oskarżał go w 1990 r. - Strzał padł bez ostrzeżenia, a z badań swetra chłopaka wynika, że miał uniesione ręce, jakby się poddawał.
Urbaniak nie jest zaskoczony tym, że po latach wojskowi śledczy nie odpowiedzą za zaniedbania. - Gdy był czas, żeby to badać, nie mieliśmy dostępu do dokumentów SB - mówi z goryczą.
Śledztwo IPN zostanie prawdopodobnie umorzone z powodu śmierci ewentualnych podejrzanych.


Śledztwa w sprawie Bogdana Włosika
13 października 1982 r.
rozpoczęło się śledztwo. Na początku 1983 r. je umorzono, uznając, że Augustyn działał w obronie koniecznej. Rodzice Włosika odwołali się
30 czerwca 1983 r.
prok. Jerzy D. nie uznał odwołania Włosików. 19 sierpnia 1983 r., po kolejnym odwołaniu śledztwo umorzył prok. Edward K.
24 maja 1990 r. ruszyło śledztwo w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie. Sąd skazał Augustyna na 8 lat więzienia za przekroczenie granic obrony koniecznej. W 1992 r. Sąd Apelacyjny podwyższył karę do 10 lat.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska