Pierwszy werdykt komisji przetargowej dał zwycięstwo nie polskiemu konsorcjum, a włoskiej spółce AVR. - Oba podmioty spełniały wszystkie kryteria przetargowe, ale Włosi złożyli korzystniejszą o milion ofertę finansową - tłumaczyła po przetargu przewodnicząca komisji przetargowej Dorota Goławska. Konsorcjum po przegranej zakwestionowało dokumenty przetargowe rywala.
- Wskazaliśmy w odwołaniu na brak wpisu do rejestru w urzędzie miasta - poinformował nas wtedy przedstawiciel konsorcjum, wiceprezes spółki Sita Zbigniew Kowal. Dlatego Krajowa Izba Odwoławcza nakazała komisji przetargowej powtórzenie czynności wyboru ofert.
- Komisja zgodnie z nakazem KIO dokonała powtórnej analizy ofert i wykluczyła z przetargu włoską spółkę AVR. Wybrane zostało konsorcjum sądeckie - potwierdziła Małgorzata Grybel z biura prasowego prezydenta.
- Zostaliśmy zmuszeni przez werdykt KIO do takiego postępowania - mówi wiceprezydent Jerzy Gwiżdż . Przygotowano się do tego drugiego przetargu ze szczególną starannością i według opinii autorytetów prawnych dotyczących wpisu do rejestru w urzędzie miasta. Zgodnie z wykładnią prawną taki wpis konieczny jest dopiero przy podpisaniu umowy.
W przesłanym nam we wtorek oświadczeniu dyrektor techniczny AVR pisze: "Konsorcjum AVR czeka na pełne uzasadnienie decyzji KIO. Szanujemy ją, natomiast całkowicie się z nią nie zgadzamy. Po analizie uzasadnienia zdecydujemy o dalszych krokach. Trudno bowiem przejść do porządku dziennego nad sytuacją, w której mimo zaprezentowanego przez nas stanowiska doktryny, orzecznictwa, a także warunków określonych przez zamawiającego, który nie wymagał wpisu do rejestru na etapie składania ofert, Izba w swym orzeczeniu stwierdza, że dany wpis był wymagany. Sytuacja jest dla nas zupełnie niejasna."
AVR może zaskarżyć do sądu powszechnego decyzję KIO lub decyzję komisji przetargowej. - Niezależnie od tego czym ten konflikt się zakończy, mieszkańcy będą mieć odbierane śmieci od 1 lipca przez spółki działające do tej pory na rynku - zapewnia wiceprezydent Jerzy Gwiżdż.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+