-Do napisania książki namawiali mnie znajomi, głównie Beata Tyszkiewicz. W stworzeniu książki pomagała mi znajoma dziennikarka, ale ona tylko nagrała i spisała moja opowieść. Tekst opracowałem samodzielnie, inaczej nie mógłbym powiedzieć, ze to moja książka-mówi Cezary Pazura. Aktor dodał, ze na podstawie książki ma powstać audiobook, a może nawet scenariusz filmowy. Gdyby filmowa biografia powstała, Pazura chciałby, żeby zagrał go ktoś "młody i z wdziękiem".
O wojsku i różańcu
Gwiazdor w czasie spotkania opowiadał o ubogim dzieciństwie (wspominał m.in. zupę szczawiową, którą gotowała jego mama), egzaminach do szkoły teatralnej (dostał się z odwołania, a w czasie studiów założył... kółko teatralne), służbie wojskowej i - oczywiście - karierze aktorskiej.
- Adam Hanuszkiewicz, Juliusz Machulski, Andrzej Wajda, których jako mały chłopiec oglądałem w telewizji, mieli wielki wpływ na moja twórczość - wspominał Pazura.
Aktor opowiedział też o przyjaźniach w show biznesie - To nieprawda, ze kariery i przyjaźni nie da się pogodzić. Owszem, często zdarzają się znajomości "na jeden tytuł"-gramy razem wiec się przyjaźnimy. Jednak mnie wieloletnia przyjaźń łączy z Olafem Lubaszenko - mówił.
- Na początku kariery w ogóle nie zastanawiałem się w czym gram. Teraz, gdybym pomyślał o tym jeszcze raz, to pewnie w połowy tych ról bym nie zagrał. Aktor dodał też, że jego pierwsza pensja wynosiła 9 dolarów, a pierwszym mieszkaniem był pokoik w budynku teatru.
W rozmowie pojawił się też wątek "Różańca do granic" - akcji, której ambasadorem był Pazura. Jak mówił, nie przypuszczał że akcja może wzbudzić jakikolwiek kontrowersje. - Założenia były jasne, klarowne, przykro mi że na te inicjatywę wylała się fala hejtu. Ze przyklejono jej negatywną etykietkę - tłumaczył. -Nie wiem dlaczego komuś ma przeszkadzać takie okazywanie wiary, nie potrafię tego zrozumieć. Nie jestem fanatykiem, a wszystko robię w odruchu serca.
-Ale ja zawsze tak miałem - podsumował aktor ze śmiechem - I w domu i na studiach i w wojsku i w pracy: choćby sto osób brało udział w jakiejś inicjatywie, zawsze ja będę tym winnym.
Na zakończenie spotkania prowadzący, Łukasz Gazur, podarował Pazurze... różaniec, który aktor z uśmiechem przyjął.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Odwołano wieczór autorski Pazury w Krakowie. Chodzi o cenzurę?
Spotkanie w cieniu skandalu
Jeszcze w piątek wydawało się, że do niedzielnego spotkania w ogóle nie dojdzie. Wtedy bowiem, na facebookowym profilu Kawiarni Literackiej pojawiła się informacja, że "z powodów formalnych zmuszeni zostaliśmy do odwołania spotkania autorskiego „Cezary Pazura – Kariera Kilera” ponieważ nie byliśmy gotowi spełnić warunków postawionych nam przez Grupę Wydawniczą Helion (wydawcy książki p. C. Pazury)".
Warunki dotyczyły m.in. braku pytań o akcję "Różaniec do granic", w której kilka tygodni temu brał udział aktor. Takie obostrzenia nie spodobały się ani właścicielom kawiarni, ani prowadzącemu spotkanie - kierownikowi działu Kultury Dziennika Polskiego, Łukaszowi Gazurowi. " Cenzury - pod żadną postacią nie będziemy tolerować nigdy i nigdzie" - napisali organizatorzy.
Sprawa szybko zyskała rozgłos, a informacje o "skandalu wokół spotkania" pojawiły się m.in. w serwisach Na Temat i Pudelek. Po nagłośnieniu sytuacji, wydawnictwo przeprosiło organizatorów, poprosiło i poprosiło by spotkanie przeprowadzić - już bez tematycznych ograniczeń.
Autor: Aleksandra Suława
Follow https://twitter.com/dziennipolski