https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kontrowersyjne spotkanie z Cezarym Pazurą w Krakowie

Aleksandra Suława
Cezary Pazura spotkał się w niedzielę ze swoimi fanami w krakowskiej Kawiarni Literackiej. Choć pretekst do zorganizowania wydarzenia był niewinny - chodziło bowiem o promocję biografii aktora "Cezary Pazura. Byłbym zapomniał..." bez kontrowersji się nie obyło...

-Do napisania książki namawiali mnie znajomi, głównie Beata Tyszkiewicz. W stworzeniu książki pomagała mi znajoma dziennikarka, ale ona tylko nagrała i spisała moja opowieść. Tekst opracowałem samodzielnie, inaczej nie mógłbym powiedzieć, ze to moja książka-mówi Cezary Pazura. Aktor dodał, ze na podstawie książki ma powstać audiobook, a może nawet scenariusz filmowy. Gdyby filmowa biografia powstała, Pazura chciałby, żeby zagrał go ktoś "młody i z wdziękiem".

O wojsku i różańcu

Gwiazdor w czasie spotkania opowiadał o ubogim dzieciństwie (wspominał m.in. zupę szczawiową, którą gotowała jego mama), egzaminach do szkoły teatralnej (dostał się z odwołania, a w czasie studiów założył... kółko teatralne), służbie wojskowej i - oczywiście - karierze aktorskiej.

- Adam Hanuszkiewicz, Juliusz Machulski, Andrzej Wajda, których jako mały chłopiec oglądałem w telewizji, mieli wielki wpływ na moja twórczość - wspominał Pazura.

Aktor opowiedział też o przyjaźniach w show biznesie - To nieprawda, ze kariery i przyjaźni nie da się pogodzić. Owszem, często zdarzają się znajomości "na jeden tytuł"-gramy razem wiec się przyjaźnimy. Jednak mnie wieloletnia przyjaźń łączy z Olafem Lubaszenko - mówił.

- Na początku kariery w ogóle nie zastanawiałem się w czym gram. Teraz, gdybym pomyślał o tym jeszcze raz, to pewnie w połowy tych ról bym nie zagrał. Aktor dodał też, że jego pierwsza pensja wynosiła 9 dolarów, a pierwszym mieszkaniem był pokoik w budynku teatru.

W rozmowie pojawił się też wątek "Różańca do granic" - akcji, której ambasadorem był Pazura. Jak mówił, nie przypuszczał że akcja może wzbudzić jakikolwiek kontrowersje. - Założenia były jasne, klarowne, przykro mi że na te inicjatywę wylała się fala hejtu. Ze przyklejono jej negatywną etykietkę - tłumaczył. -Nie wiem dlaczego komuś ma przeszkadzać takie okazywanie wiary, nie potrafię tego zrozumieć. Nie jestem fanatykiem, a wszystko robię w odruchu serca.

-Ale ja zawsze tak miałem - podsumował aktor ze śmiechem - I w domu i na studiach i w wojsku i w pracy: choćby sto osób brało udział w jakiejś inicjatywie, zawsze ja będę tym winnym.

Na zakończenie spotkania prowadzący, Łukasz Gazur, podarował Pazurze... różaniec, który aktor z uśmiechem przyjął.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Odwołano wieczór autorski Pazury w Krakowie. Chodzi o cenzurę?

Spotkanie w cieniu skandalu
Jeszcze w piątek wydawało się, że do niedzielnego spotkania w ogóle nie dojdzie. Wtedy bowiem, na facebookowym profilu Kawiarni Literackiej pojawiła się informacja, że "z powodów formalnych zmuszeni zostaliśmy do odwołania spotkania autorskiego „Cezary Pazura – Kariera Kilera” ponieważ nie byliśmy gotowi spełnić warunków postawionych nam przez Grupę Wydawniczą Helion (wydawcy książki p. C. Pazury)".

Warunki dotyczyły m.in. braku pytań o akcję "Różaniec do granic", w której kilka tygodni temu brał udział aktor. Takie obostrzenia nie spodobały się ani właścicielom kawiarni, ani prowadzącemu spotkanie - kierownikowi działu Kultury Dziennika Polskiego, Łukaszowi Gazurowi. " Cenzury - pod żadną postacią nie będziemy tolerować nigdy i nigdzie" - napisali organizatorzy.

Sprawa szybko zyskała rozgłos, a informacje o "skandalu wokół spotkania" pojawiły się m.in. w serwisach Na Temat i Pudelek. Po nagłośnieniu sytuacji, wydawnictwo przeprosiło organizatorów, poprosiło i poprosiło by spotkanie przeprowadzić - już bez tematycznych ograniczeń.

Autor: Aleksandra Suława

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
z
nie moga tolerowac katolika..............polacy go kochaja to sie liczy w takich czasach wypada zaprosic Biedronia ha ha ha
t
tomasz
Czyżby tolerancyjnie dla wszystkiego co innego nie mogli zaakceptować, że ktoś jest katolikiem? No gdyby był uchodźcą albo chociaż wyznawał inną wiarę to byłby super facetem ale Polak na dodatek z różańcem w ręku to wstyd i hańba po prostu.
m
mik
jeśli ktos nie wie,co to jest różaniec-no,to jest to człowiek wykształcony,obyty,znający realia spoleczne...w necie jest kontrowersyjna WIKIPEDIA...
M
MIK
zaprosiliby biedronia,wojewódzkiego albo innego celebrytę.ludzi,którzy przyznają się do wiary chrześcijanńskiej nie wypada w dzisiejszych ,laickich czasach promować..jak tak można?
t
tomasz
Wydaje mi się,że nie jest to wzór do naśladowania.
x
x
Zaraz zaraz... nie wiem co to jest ten "różaniec..." ale skoro sam Cezary Pazura swoją osobą bierze udział w tej kampanii to chyba jest za nią i ją popiera i nie powinien się wstydzić i bać jakichkolwiek pytań. No chyba, że robi coś przeciwko sobie i jest "siara na mieście..."
E
Et
Jak można takiego kiepa zapraszać do kawiarni literackiej do obory z gownem
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska