Koronawirus. Straż Miejska w Tarnowie legitymuje młodzież i przepytuje, dlaczego nie są w domach

FLESZ - Koronawirus w Polsce. Zachowajmy czujność i zdrowy rozsądek

Wraz z odgórnymi decyzjami o zawieszeniu zajęć dydaktycznych w szkołach i placówkach oświatowych w związku z zagrożeniem rozprzestrzeniania się koronawirusa uczniowie zostali zobligowani do tego, aby przebywać w domach. Niestety nie wszyscy stosują się do ministerialnego rozporządzenia. Młodych ludzi, spacerujących samotnie lub w kilkuosobowych grupach, można spotkać od wczoraj na ulicach Tarnowa oraz w galeriach i sklepach wielkopowierzchniowych.

- Strażnicy dostali wytyczne, żeby w trakcie patroli zwracać uwagę na młodych ludzi, którzy nie stosują się do zaleceń i przebywają poza własnym mieszkaniem lub domem – wyjaśnia Krzysztof Tomasik, komendant tarnowskiej Straży Miejskiej.

W każdym takim przypadku mogą wylegitymować taką osobę, albo poprosić o kontakt z jej rodzicami. W trakcie rozmowy informują i wyjaśniają, że ogłoszona przerwa w zajęciach dydaktycznych to nie są ferie, ale działania prewencyjne, których celem jest powstrzymanie rozprzestrzeniania się choroby i łamanie tego nakazu oznacza zagrożenie dla nich samych i dla ich bliskich.

Strażnicy w tych dniach baczniej przyglądają się również miejscom, gdzie dzieci i młodzież mogą się grupować i spotykać. Chodzi m.in. o parki, place zabaw i okolice obiektów i boisk sportowych. Pomocne w tym są m.in. kamery monitoringu miejskiego rozmieszczone w różnych miejscach Tarnowa.

Niewykluczone, że będą też zaglądać do galerii i sklepów, choć w tym przypadku liczą dodatkowo na wsparcie pracowników ochrony.

Podobnych działań prewencyjnych nie wyklucza również tarnowska policja. Funkcjonariusze również mają przyglądać się temu, czy dzieci i młodzież stosują się do zaleceń, a w razie jego łamania mają przeprowadzać rozmowy wychowawcze.