WIDEO: Trzy Szybkie
Uskarżający się na wysoką gorączkę oraz silny kaszel 46-latek zgłosił się w piątek 31 stycznia około godz. 20 na oddział ratunkowy Nowego Szpitala w Olkuszu. Mężczyzna w tym samym dniu wrócił z Chin. Jednak nie z Wuhan, a więc miasta, gdzie wybuchła epidemia koronawirusa, a oddalonego od niego o niespełna tysiąc kilometrów Hongkongu.
W olkuskim szpitalu niezwłocznie wdrożono wszystkie procedury, mające na celu odizolowanie chorego od pozostałych pacjentów.
Personel medyczny pracował w ochronnych kombinezonach i maseczkach.
Jeszcze tego samego dnia, późnym wieczorem specjalnym transportem mężczyzna został przewieziony na oddział zakaźny Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie.
Koronawirus w Polsce? Pacjent z podejrzeniem zarażenia przyj...
- W chwili obecnej pacjent przebywa w izolatce, zgodnie ze wszystkimi procedurami. Trwają badania mające na celu wykluczenie lub potwierdzenie obecności u niego koronawirusa. Prowadzona jest również u niego diagnostyka pod kątem innych wirusów układu oddechowego - informuje rzeczniczka szpitala Maria Włodkowska.
Próbki pod kątem zarażenie wirusem z Chin zostały wysłane do Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny w Wraszawie. Wyniki będą znane najprawdopodobniej w poniedziałek. Z kolei wyniki pozostałych badań powinny być znane jeszcze dzisiaj lub najpóźniej w niedzielę.
- Na ten moment stan pacjenta jest stabilny. Dotychczas nie stwierdzono u niego żadnych objawów płucnych. Ustąpiła również gorączka - uspokaja Włodkowska.
Służby są w kontakcie z rodziną pacjenta
Małopolski Państwowy Wojewódzki Inspektorat Sanitarny zaznacza, że nie ma podstaw do paniki. Zastosowano niezbędne środki ostrożności. Wdrożona została również specjalna procedura epidemiologiczna.
- Pracownicy olkuskiego sanepidu są w stałym kontakcie z najbliższą rodziną pacjenta, która została objęta nadzorem epidemiologicznym - wyjaśnia Piotr Pokrzywa z Wojewódzkiej Sanitarno - Epidemiologicznej w Krakowie.
Polega on na tym, że pracownicy dzwonią do objętych nim osób i proszą o zmierzenie temperatury ciała oraz informację czy mają jakieś niepokojące symptomy chorobowe. Jak udało nam się ustalić nie stwierdzono u nich na razie żadnych objawów, które wskazywałyby na rozwój koronawirusa.
Piotr Pokrzywa apeluje o zachowanie spokoju. Przełom stycznia i lutego to połowa szczytu sezonu grypowego, której objawy są często mylone z groźnym wirusem z Chin.
Jak dotąd w Polsce nie potwierdzono żadnego przypadku zachorowania na koronawirusa. Aktualnie w związku z jego podejrzeniem hospitalizowanych jest kilkanaście osób na terenie całego kraju, a ponad 500 osób jest pod stałym monitoringiem służb sanitarnych.
- Co się działo w żłobku Fair Play? Relacje są przerażające
- Studniówka 2020. Bal maturzystów z olkuskiego ekonomika
- Zimna woda zdrowia doda? Tak uważają morsy z Doliny Morsa
- Kupił album z oprawą z ludzkiej skóry. "Zobaczyłem włosy"
- Pluszowy Jan Paweł II. Czy to nie przesada?
- Kęty. Studniówka uczniów LO im. Stanisława Wyspiańskiego
