Rozstrzygnięcie ostatniego konkursu na dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu skończyło się ogromną aferą. Niecałe dwa lata temu rywalizację na szefa tej jednostki wygrał Jan Tajster, mający 13 zarzutów prokuratorskich. Teraz prezydent Krakowa ogłosił kolejny konkurs na dyrektora zarządu dróg, który wyłoni następcę Marcina Korusiewicza (zostanie wiceprezesem w spółce Trasa Łagiewnicka). Od razu pojawiło się więc pytanie, czy to kolejna próba przywrócenia kontrowersyjnego urzędnika.
Jan Tajster był dyrektorem ZIKiT przez tydzień od 29 lipca do 4 sierpnia 2015 r. Komisja konkursowa uznała, że jest najlepszym kandydatem. Nie przeszkodziło w tym ciążących na nim 13 aktów oskarżenia, w których stawiano mu zarzuty m.in. o korupcję, niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień, mobbing i molestowanie pracownic, kiedy był dyrektorem ówczesnego Zarządu Dróg i Komunikacji. Umowę z „niezatapialnym” Tajsterem prezydent Jacek Majchrowski rozwiązał dopiero w odpowiedzi na falę oburzenia ze strony opinii publicznej.
We wrześniu 2015 r., czyli ponad miesiąc po odwołaniu z kierowniczego stanowiska, Tajster usłyszał prawomocny wyrok za sfałszowanie dokumentów przetargowych. Wiązał się z tym zakaz sprawowania funkcji publicznych, ale tylko przez rok.
Czy teraz Jan Tajster znów będzie się ubiegał o fotel dyrektora ZIKiT? W magistracie zapytaliśmy, czy szefem zarządu dróg może zostać osoba skazana prawomocnym wyrokiem.- O stanowisko urzędnicze, w tym kierownicze, może ubiegać się osoba, która nie była skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe - wyjaśnia Jan Machowski z krakowskiego magistratu.
W magistracie dowiedzieliśmy się również, że jeszcze nie wpłynęła żadna kandydatura na nowego szefa ZIKiT. W konkursie na to stanowisko wśród stawianych wymogów jest wykształcenie wyższe (najlepiej techniczne lub w zarządzaniu), minimum 10-letni staż pracy w administracji publicznej lub spółkach Skarbu Państwa (w tym co najmniej pięć lat na stanowisku kierowniczym), a do tego posiadanie własnej strategii i umiejętności negocjacyjnych.
- Oczekuje się, że kandydaci będą mieć duże doświadczenie w zakresie realizacji inwestycji w jednostkach administracji publicznej bądź spółkach z udziałem Skarbu Państwa lub gminy - informuje Jan Machowski.
Teraz na kandydatów na szefa ZIKiT czeka test (28 kwietnia) oraz rozmowa kwalifikacyjna (do 4 maja). Zwycięzca tej rywalizacji może liczyć na sowite wynagrodzenie. Nowy szef ZIKiT będzie bowiem zarabiał co najmniej 11 tys. zł miesięcznie (8,5 tys. zł podstawy i 2,5 tys. zł dodatku funkcyjnego). Nie można również zapominać o premiach.
- Oferowane wynagrodzenie nie odbiega od pensji aktualnego dyrektora ZIKiT. Jest ono wyższe w stosunku do wynagrodzenia określonego w warunkach naboru w 2015 r. - podkreśla Jan Machowski.
WIDEO: Droższe parkowanie metodą na korki w centrach miast? Zmiany w ustawie o drogach publicznych
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news