Przy okazji wyborów prezydenckich mieszkańcy Kosarzysk decydowali, czy chcą odłączyć się od miejskiej Piwnicznej i żyć na wsi.
Przed 25 laty Kosarzyska przyłączono do Piwnicznej. Od tamtej pory trwa dyskusja, czy to jest dobre dla mieszkańców. Przy okazji wyborów prezydenckich odbyło się referendum, które ma dać odpowiedź, czego oczekują mieszkańcy.
– Nasza miejscowość to góry i pola, z rzadka usiane domostwami. Wydaje mi się, że bardziej niż miastem powinniśmy być samodzielnym sołectwem – uważa Adam Lompart.
– Kosarzyska to duża i znana wieś. Damy sobie radę. Stać nas na to, żeby rządzić się samodzielnie – stwierdza Zofia Maślanka. Na dziesięć przepytanych przez nas osób, aż osiem opowiedziało się za odłączeniem Kosarzysk od miejskiej Piwnicznej i utworzeniem sołectwa.