https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kradzież w byłym obozie Auschwitz-Birkenau

Monika Pawłowska
Archiwum
Amatorów pamiątek z byłego obozu Auschwitz-Birkenau nie brakuje. Wczoraj o godzinie 13.10 na lotnisku w Balicach podczas rutynowej kontroli w bagażu izraelskiego małżeństwa ujawniono pamiątki po zamordowanych w KL Auschwitz-Birkenau.

Kraków szuka zarządcy przejścia przy Dworcu Głównym

60-letni mężczyzna i jego 57-letnia żona przyznali się do przywłaszczenia przedmiotów znalezionych na terenie Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Po przesłuchaniu i dobrowolnemu poddaniu się karze dziś w południe zostali zwolnieni z aresztu.

Małżeństwo zostało zatrzymane przez straż graniczną do rutynowej kontroli. W czasie sprawdzania ich bagażu funkcjonariusze straży granicznej zwrócili uwagę na stare przedmioty, guziki, nożyczki, sztućce i korki do butelek. Para przyznała, że przedmioty znalazła na terenie byłego obozu Auschwitz-Birkenau. Już z policjantami wróciła do Państwowego Muzeum, gdzie wskazała miejsce znaleziska.

Pamiątki po zamordowanych małżeństwo zabrało z terenu dawnych magazynów tzw. "Kanady". Tak więźniowie nazywali miejsce na rampie, gdzie odbierano i składowano rzeczy zabrane więźniom. W magazynach było sortowane, a potem wysyłane do Niemiec. Przedmioty te, to często jedyna pozostałość po ich właścicielu.

- Tych przedmiotów jest jeszcze całkiem sporo w tym miejscu - mówi Bartosz Bartyzel, z biura prasowego Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. - Muzeum nie prowadzi prac wykopaliskowych, zresztą te przedmioty, to element upamiętnienia tego miejsca - dodaje.

Teren tzw. "Kanady" jest oznakowany i właściwie opisany. Każdy kto tam trafia wie, że to szczególne miejsce, a każdy przedmiot stanowi o historii tego największego cmentarzyska świata i jest częścią Muzeum. Jak twierdzi Bartyzel, kolejna kradzież pamiątek to pokłosie "szpil", za przywłaszczenie których pewien Kanadyjczyk nie został skazany.

Czy podobnie będzie i w tym przypadku? Małżeństwo już usłyszało zarzut kradzieży dobra o szczególnych znaczeniu dla kultury. Są podejrzani o próbę wywiezienia zabytkowych przedmiotów za granicę. Za przestępstwo którego się dopuścili, grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

- Obcokrajowcy przyznali się do winy - mówi wyjaśnia Mariusz Słomka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Oświęcimiu. - Dobrowolnie poddali się karze pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem plus nawiązka na cel ochrony zabytków w kraju. Sąd jeśli uzna taką karę, wyda wyrok w tej sprawie - dodaje Słomka, ale nie wyjawia szczegółów.

Sprawdź aktualny rozkład jazdy PKP Kraków

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail**Zapisz się do newslettera!**

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
ZUGANG
Kradzież takich przedmiotów to w muzeum nie trudna sprawa, inną sprawą jest to że po kradzieży napisu dużo się mówiło o słabym zabezpieczeniu i ochronie muzeum. I tylko mówiło!!!
Z
ZUGANG
Naród wybrany przyjeżdża do BYŁEGO OBOZU HITLEROWSKIEGO z przeświadczeniem że w tym miejscu wolno im wszystko i tak się zachowuje. Nasza władza nic z tym nie zrobi, a nasz ANTYSEMITYZM to w rzeczywistości nienawiśc narodu Izraelskiego do Polaków którą skutecznie podsyca p. Gross.
a
ass
Wybatożyć skurczysynów i zamknąć na co najmniej 10lat! ZERO poszanowania kultury i historii. W normalnym kraju już by wisieli!
A
Andrzej
Moze niejaki p. Gross napisze kolejna ksiazke o tym jak Polacy bezczeszcza swiete miejsca zydowskie? Szkoda tylko, ze na razie nie ma odpowiedniej fotografii...
m
mała
Jak już tak bardzo chcą kraść to niech ze sklepów kradną! a nie z miejsc czci dla poległych tam ludzi...pospolici, bezwzględni złodzieje którzy chcieli pewnie wystawić na aukcji te przedmioty i zarobić kokosy. Do więzienia z nimi, karać dla przykładu żeby innym się odechciało! i lepiej pilnować muzeum!
f
fafik
Znaleźli, zabrali czy przywłaszczyli? Sprawa załatwiona w ciagu 24 godzin z ugodą sądową i wyrokiem włącznie? Gdyby ktoś coś takiego popełnił w Izraelu, to byłaby afera na cały świat.
J
Jan
cmentarnymi i przemytnikami, bo taka jest prawda a nie, że znaleźli, przywłaszczyli bo za chwilę zjadą się złodzieje z całego Izraela i rozkradną ten obóz do dostatniej deski i gwoździa a w ramach rajwachu będą kłapać że to "polski obóz".
p
pfi
.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska