Okres okołoświąteczny to czas wzmożonego ruchu również na lotniskach. Na kumulację poświątecznych powrotów nałożyły się niekorzystne warunki atmosferyczne, które uziemiły krakowskie lotnisko, a na kilka godzin zamknęły również Pyrzowice.
Pasażerowie podkreślają, że tą kumulacją nie poradzili sobie ani przewoźnicy, ani krakowskie lotnisko.
Chaos i brak informacji
"Jesteśmy na lotnisku od 5 rano wczoraj, teraz jest 1.33 po południu. Nikt nam nie udziela informacji, nasz samolot z wczoraj wyleciał do dwóch innych krajów. Nikt nas o niczym nie informuje, jesteśmy pozostawieni bez niczego. Inne loty odlatują, a dla nas nie ma samolotu mimo tego że jesteśmy najwcześniejszym lotem z wczoraj. To jest szokujące" - relacjonuje pani Agnieszka. - "Nasz lot już był opóźniony ponad 10 razy. Jesteśmy uziemieni, są wśród nas matki z dziećmi".
Jak informuje, pasażerowie podjęli próby skontaktowania się z przewoźnikiem, ale bezskuteczne - "nikt nie odpowiada" - pisze czytelniczka.
Komentarze o tym, że pasażerowie zostali pozostawieni sami sobie pojawiły się także pod naszym tekstem opublikowanym w mediach społecznościowych.
"Lot 6 rano od 4 na lotnisku, 5 godzin w samolocie na płycie lotniska, bo może polecimy w końcu, około 12 decyzja o zejściu do terminala i czekanie nie wiadomo w sumie na co, bo autokary podstawione żeby nas przewieźć do Katowic często odjeżdżały puste, vouchery na kanapki to kwota 17 zł a jedna kanapka to koszt 29 zł sztuka, jeśli ktoś nie jest na to przygotowany to tak naprawdę siąść i płakać i głodować. 17 godzin spędzone na lotnisku to nie jest nic śmiesznego, podziwiam ludzi którzy byli z małymi dziećmi" - pisze pod naszym tekstem na Facebooku pani Sylwia.
Nie brakuje jednak głosów zrozumienia dla sytuacji.
"Wiele razy spałam na lotnisku, wiele razy z dziećmi po kilka/ kilkanaście godzin. No czasem tak bywa, niestety. Chodzi o bezpieczeństwo" - to z kolei komentarz pani Karoliny.
Mgła sparaliżowała Balice
W sobotę od rana panowała w Krakowie gęsta mgła, dla Balic oznacza to jedno - zostaje wstrzymany ruch lotniczy.
- Wszystkie samoloty są dziś przekierowywane na inne lotniska, m.in. do Rzeszowa, Ostrawy, Bratysławy, Warszawy. Pasażerów przyjmują już Katowice, gdzie zelżała mgła - mówiła nam tuż po godz. 12.00 w sobotę Natalia Vince, rzeczniczka krakowskiego portu lotniczego.
Wstrzymane zostały również odloty.
W niedzielę sytuacja nieco się poprawiła i ta pogodowa, i informacyjna. Mgłą zelżałą na tyle, że w ciągu dnia samoloty kursowały. Poranne przyloty wciąż przekierowywano, ale od ok. godz. 11.00 Balice przyjmowały przyloty. Odbyły się też w większości planowane odloty choć z kilkugodzinnymi opóźnieniami. Kilka lotów jednak odwołano, m.in. do Mediolany, Warszawy, Edynburga, Walencji, Londynu i Trondheim.
Jak poinformował portal Fly4free w niedzielę węgierska linia lotnicza Wizz Air przypadkowo pobiła lotniczy rekord - ich samolot przez 3 godziny krążył nad Krakowem, wykonując w tym czasie aż 27 okrążeń dookoła lotniska. Wszystko przez mgłę.
Pasażerowie narzekają również na brak komunikacji ze strony krakowskiego lotniska. Wiadomość o tym, że samolot zamiast w Krakowie wyląduje w Pyrzowicach znajdują w mediach społecznościowych katowickiego lotniska, brak jej w krakowskim.
Jeszcze w sobotę Balice informowały, że "obowiązek o przekazywaniu informacji dotyczących statusu lotu w tym m.in. o przekierowaniach czy odwołanych rejsach leży po stronie przewoźnika i to linia lotnicza na bieżąco przekazuje informacje pasażerom".
Ale już po 5 rano w niedzielę w mediach społecznościowych krakowskiego portu lotniczego pojawił się komunikat o przewidywanym rozwoju sytuacji pogodowej.
Zaś na stronie internetowej Ryanair znaleźliśmy enigmatyczny komentarz: "Wyrażamy ubolewanie z powodu wszelkich niedogodności spowodowanych przez warunki pogodowe, na które Ryanair nie ma wpływu i które dotyczą wszystkich linii lotniczych obsługujących loty do/z Polski 29 grudnia" a także informację, by sprawdzać w aplikacji status lotu.
Sytuację zmieni tylko nowoczesny system nawigacji
Pasażerowie, którzy mają spore doświadczenie w podróżowaniu samolotami wiedzą, że mgła w Krajkowie oznacza opóźnienia albo odwołany lot. Na komunikaty w tej kwestii reagują komentarzem "dzień jak co dzień". Remedium na tę sytuację jest system wspomagający nawigację nowej generacji, a takiego Balice nie mają.
- System nawigacji ILS kat. 3, który będzie w momencie, gdy lotnisko będzie miało nową drogę startową - mówi rzeczniczka o rozwiązaniu, które poprawi funkcjonowanie portu lotniczego w Balicach.
ILS to system nawigacyjny wspomagający lądowanie samolotu w warunkach ograniczonej widzialności, system kategorii 3 pozwala na lądowanie i odloty nawet w gęstej mgle. W taki system wyposażone są największe europejskie lotniska. W Polsce rozwiązanie ma port lotniczy w Gdańsku.
Kraków Airport jest drugim lotniskiem w Polsce pod względem liczby obsługiwanych pasażerów i największym portem regionalnym, obecnie stosowany tu system nawigacyjny to ILS pierwszej generacji.
