Pan Tomasz, mieszkaniec dzielnicy Czyżyny, zgłosił się do nas z problemem notorycznie spóźniającego się autobusu linii 193.
- Nie ma takiego dnia, by autobus się nie spóźnił. Rozkład? Istnieje tylko na papierze. Nigdy nie wiadomo, kiedy autobus pojawi się na przystanku - pisze Czytelnik.
Jak twierdzi mężczyzna, autobus odjeżdża z 30-minutowym opóźnieniem z pętli Czyżyny Dworzec, albo nie przyjeżdża wcale. Wykonuje jeden kurs na godzinę, choć i to nie jest pewne.
Trasa linii 193 liczy 23 km, są to 43 przystanki. - Nie mamy żadnej alternatywnej opcji, a opóźnienie na tej linii często sięga następnego kursu - dodaje pan Tomasz.
Rozgoryczony mężczyzna pod koniec ubiegłego roku napisał w tej sprawie do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, prosząc o rozdzielnie trasy i zwiększenie częstotliwości kursów autobusu poza godzinami szczytu. W odpowiedzi dowiedział się, że zwiększenie byłoby racjonalnym rozwiązaniem, głównie z uwagi na duże opóźnienia tej linii …
Dodatkowo urzędnicy poinformowali pana Tomasza, że linia została stworzona po wnioskach pasażerów, którzy chcieli mieć zapewnione bezpośrednie połączenie pomiędzy różnymi punktami trasy. Dlatego podzielenie jej nie będzie dobrym rozwiązaniem. Znajdą sie bowiem pasażerowie, którzy będą niezadowoleni.
Choć tak naprawdę trudno mówić o zadowoleniu pasażerów, których w autobusie jest jak na lekarstwo. Skoro nie wiadomo, kiedy przyjedzie on na przystanek, nikt na niego nie czeka.
Niestety, nadal nie udało się znaleźć rozwiązania, które zadowalałoby wszystkich.
- Myśleliśmy nad korektą trasy. Obecnie rozważamy podzielenie tej linii na dwie inne, natomiast nie ustaliliśmy jeszcze, gdzie podział mógłby przebiegać i dokąd dojeżdżałyby powstałe linie - mówi Michał Pyclik, rzecznik ZiKIT-u. Zmian można spodziewać się wraz z wejściem w życie powakacyjnego rozkładu jazdy.