https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Będą kary za szkieletora? Nie dokończyli budowy wieżowca do końca 2019 roku [ZDJĘCIA, WIZUALIZACJE]

Piotr Tymczak
Do końca 2019 r. mierzący 102,5 metra budynek przy rondzie Mogilskim, popularnie nazywany "szkieletorem", miał zmienić się w wieżowiec w stanie surowym. Można jednak zauważyć, że nie udało się w całości wykonać obiektu. Przejdź do GALERII, by zobaczyć, jaki jest stan na koniec minionego roku oraz wizualizacje pokazujące, jaki ma być efekt końcowy.

WIDEO: Krótki wywiad

Wieżowiec przy rondzie Mogilskim, nazwany Unity Tower, powstaje w ramach kompleksu budynków - Unity Centre. Zapis o tym, że główna wieża ma być gotowa w stanie surowym do końca 2019 r., znalazł się w umowie z miastem. Wiadomo było także, że jeśli się to nie uda, inwestorowi grożą kary umowne.

Poprosiliśmy urząd o podanie szczegółów umowy w zakresie ewentualnych kar i zapytaliśmy, czy w obecnej sytuacji będą one naliczane, a jeżeli tak się stanie, to w jakiej kwocie? Czekamy na odpowiedź w tej sprawie.

W grudniu przedstawiciele firmy GD&K Group, która jest współudziałowcem przedsięwzięcia, podkreślano, że robią wszystko, by główna wieża była gotowa w stanie surowym do końca 2019 r.

Nie ukończono jednak prowadzonych w grudniu prac związanych z budową głównej wieży, a polegających na obkładaniu szkieletu budynku elementami, z których tworzona jest elewacja – ściany wraz z przeszkleniami. Nie udało się tego zrobić na górnych kondygnacjach i na części niższych pięter.

Na pierwszy kwartał 2020 r. planowano prace wykończeniowe w wieżowcu. Gotowe są już towarzyszące wieży niższe budynki: dwa biurowce, hotel i apartamentowiec, które postawiono przed wieżowcem od strony ul. Lubomirskiego. W nich pozostały już jedynie prace wykończeniowe.

Plan jest taki, by główny wieżowiec oraz cztery sąsiadujące budynki zostały otwarte jednocześnie w drugim kwartale przyszłego roku. Na razie nie określono jeszcze dokładnej daty inauguracji całego kompleksu. Wszystko będzie zależeć od tempa prac wykończeniowych, a także terminów podpisania umów z najemcami.

Dwie ostatnie kondygnacje wieżowca zostały zarezerwowane na restaurację i kawiarnię. Punkty usługowe, w tym gastronomiczne, mogą także powstać w lokalach na parterowych kondygnacjach czterech mniejszych budynków. Z każdego z obiektów kompleksu będzie się wychodzić na wspólny plac, z którego będzie można przejść do ronda Mogilskiego.

Pomieszczenia pod restaurację na ostatnich kondygnacjach wieżowca, jak i usługowe w parterach pozostałych budynków, tak jak powierzchnie biurowe czy pomieszczenia mieszkalne, mają zostać przekazane najemcom w drugim kwartale 2020 r. W przypadku przestrzeni usługowych od ich najemców będzie już zależeć w jakim czasie zaadaptują je do swojej działalności.

Kondygnacje na restaurację na szczycie wieżowca zostały już wynajęte. To ma być lokal o wysokim standardzie, ale inwestor - zasłaniając się tajemnicą handlową - na razie nie podaje, kto będzie prowadził restaurację.

Biurowiec Unity Tower ma mieć 102,5 m wysokości - 27 kondygnacji naziemnych. Na dwóch podziemnych kondygnacjach będzie 400 miejsc parkingowych. Na 26. piętrze wieżowca powstanie Unity Eye - najwyższy taras widokowy Krakowa wraz z przeszkloną restauracją.

Unity Centre ma być największym w Krakowie, wielofunkcyjnym centrum biznesowym złożonym z pięciu budynków. W ramach inwestycji powstaje m.in. 46 tys. m kw. powierzchni na wynajem klasy A. W budynkach biurowych znajdą się 24 szybkobieżne windy.

Budowa wieżowca przy rondzie Mogilskim rozpoczęła się w 1975 r. Po czterech latach inwestycja została jednak zatrzymana ze względów ekonomicznych. Zmieniali się właściciele budynku, powstawały kolejne pomysły na jego zagospodarowanie, ale nie udawało się ich zrealizować, jakby wisiała nad nim klątwa, zaczął być nazywany „szkieletorem”. Dokończenie budowy wieżowca rozpoczęło się wiosną 2016 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 44

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ale się krakusy podniecają wieżowcem.W Warszawie 102 metry na nikim nie robi wrażenia.Zawsze będziecie za Warszawą lata świetlne.

C
Czarno to widzę
3 stycznia, 05:54, Gość:

Kary,terminy to są sprawy władz miasta i wykonawcy prac czas pokaże jak będzie. Ale mnie, zwykłego mieszkańca przeraża to że nikt tu nie martwi się co będzie się działo na ulicach wokół! W godzinach szczytu porannego a tym bardziej popoludniowego;czarno to widzę. A przecież przebiegają tędy też linię autobusowe.

Dodajmy do tego:

- "Fabryczna City" (cóż za szumna nazwa...) jak już się w pełni "zasiedli"

- między rondami Mogilskim a Grzegórzeckim mają powstać kolejne dwa "biurwowce"

Ja rozumiem, że pracownicy i klienci tychże będą korzystać z helikopterów chyba?

A
Adam
2 stycznia, 2:23, XXI WIEK JACUSIU ZA[wulgaryzm]:

i co to [wulgaryzm] jest? to ma być ten nowoczesny budynek? wygląda jak te wieżowece z Manhatanu co wiek temu budowali.

2 stycznia, 22:50, Gość:

Słuszna uwaga.Szkaradztwo architektoniczne,Pomnik wstydu projektantów.Pomnik wstydu dla miasta 45 lat budowy i dalej nieskończone i br[orbaźliwe]e.Jedno się zgadza w sprawie klątwy,znam jej genezę .

3 stycznia, 8:58, Adam:

Szkaradne i br[orbaźliwe]e

Nieładnie to obraźliwe???

A
Adam
2 stycznia, 2:23, XXI WIEK JACUSIU ZA[wulgaryzm]:

i co to [wulgaryzm] jest? to ma być ten nowoczesny budynek? wygląda jak te wieżowece z Manhatanu co wiek temu budowali.

2 stycznia, 22:50, Gość:

Słuszna uwaga.Szkaradztwo architektoniczne,Pomnik wstydu projektantów.Pomnik wstydu dla miasta 45 lat budowy i dalej nieskończone i br[orbaźliwe]e.Jedno się zgadza w sprawie klątwy,znam jej genezę .

Szkaradne i br[orbaźliwe]e

A
Adrianna
3 stycznia, 8:54, Pozdrowienia:

Niby nowe budynki a już straszą wyglądem i tandetnymi materialami

Jak inwestor nie ma pieniędzy to po ci inwestuje i buduje takie biedne budynki?

P
Pozdrowienia

Niby nowe budynki a już straszą wyglądem i tandetnymi materialami

G
Gość

Kary,terminy to są sprawy władz miasta i wykonawcy prac czas pokaże jak będzie. Ale mnie, zwykłego mieszkańca przeraża to że nikt tu nie martwi się co będzie się działo na ulicach wokół! W godzinach szczytu porannego a tym bardziej popoludniowego;czarno to widzę. A przecież przebiegają tędy też linię autobusowe.

C
Chyba jasne teraz?

Nieściąganie należnych miastu pieniędzy - np. pochodzących z kar umownych - to działanie na szkodę mieszkańców. Bo jeśli te pieniądze do skarbu miasta nie trafią, to trzeba będzie sięgnąć gdzie? Do NASZYCH - podatników - kieszeni.

Jak również powoduje to, że co poniektórzy (jak widać poniżej) zaczynają traktować zapisy umów z miastem "z niejakim rozbawieniem": "Kary? Jakie kary? Obsesja jakaś? Się pójdzie, się załatwi...".

A wystarczyłoby przypilnować tych spraw w przeszłości - aby każdy niedorobiony "inwestor" widział, że "umowa jest umową" i żartów na ten temat nie będzie (ani "rozbawienia") - aby takie "przesunięcia" jakoś przestały się "pojawiać"; po prostu: za inwestycje w Krakowie brałyby się jedynie firmy poważne, a pętacy przenieśliby się ze swymi ofertami tam, gdzie inni pozwolają traktować "z niejakim rozbawieniem" zawierane z nimi umowy. Niby dlaczego tak ma być w Krakowie?

We Wrocławiu jeden taki "inwestor" pozwolił sobie na taką obsuwę - i tam "rozbawienia" nie było; miasto upomniało się o zastrzeżone w umowie kary i "inwestora" już nie ma. Bo wyszedł sobie z założenia, że "w razie czego aneks się podpisze". A tu "surprise, surprise!" - urzędnicy miejscy mieli ochotę poważnie potraktować podpisaną umowę! Niesamowite, prawda? W każdym razie dla co poniektórych "komętatoruff" poniżej.

T
Trudno
2 stycznia, 16:33, Chyba jasne teraz?:

"Na takiej szeroko zaplanowanej, zaawansowanej budowie mogą pojawić się pewne przesunięcia w stosunku do zaplanowanego harmonogramu. Wie o tym każdy, kto ma trochę doświadczenia, a choćby zdrowego rozsądku. Można o tym rozmawiać, negocjować, pod warunkiem, że się rozmawia POWAŻNIE."

Ależ oczywiście, że na takiej budowie "mogą pojawić się pewne przesunięcia w stosunku do zaplanowanego harmonogramu" - zostało to przewidziane w umowie, i wspólnie uzgodniono, że w przypadku pojawienia się takich "przesunięć" wykonawca zapłaci kary, i po krzyku.

A co do "poważnego rozmawiania" - to przede wszystkim trzeba poważnie traktować zapisy umowy, którą się podpisało - a nie "z niejakim rozbawieniem".

2 stycznia, 16:42, grzeg:

Człowieku, czy ty masz jakąś "karzącą" obsesję?

A tak przy okazji, czym się zajmujesz? Robisz coś konkretnego, namacalnego?

Człowieku, czy ty naprawdę nie umiesz czytać ZE ZROZUMIENIEM? To ja nic na to nie poradzę.

G
Gość
2 stycznia, 2:23, XXI WIEK JACUSIU ZA[wulgaryzm]:

i co to [wulgaryzm] jest? to ma być ten nowoczesny budynek? wygląda jak te wieżowece z Manhatanu co wiek temu budowali.

Słuszna uwaga.Szkaradztwo architektoniczne,Pomnik wstydu projektantów.Pomnik wstydu dla miasta 45 lat budowy i dalej nieskończone i br[orbaźliwe]e.Jedno się zgadza w sprawie klątwy,znam jej genezę .

g
grzeg
2 stycznia, 16:33, Chyba jasne teraz?:

"Na takiej szeroko zaplanowanej, zaawansowanej budowie mogą pojawić się pewne przesunięcia w stosunku do zaplanowanego harmonogramu. Wie o tym każdy, kto ma trochę doświadczenia, a choćby zdrowego rozsądku. Można o tym rozmawiać, negocjować, pod warunkiem, że się rozmawia POWAŻNIE."

Ależ oczywiście, że na takiej budowie "mogą pojawić się pewne przesunięcia w stosunku do zaplanowanego harmonogramu" - zostało to przewidziane w umowie, i wspólnie uzgodniono, że w przypadku pojawienia się takich "przesunięć" wykonawca zapłaci kary, i po krzyku.

A co do "poważnego rozmawiania" - to przede wszystkim trzeba poważnie traktować zapisy umowy, którą się podpisało - a nie "z niejakim rozbawieniem".

Człowieku, czy ty masz jakąś "karzącą" obsesję?

A tak przy okazji, czym się zajmujesz? Robisz coś konkretnego, namacalnego?

C
Chyba jasne teraz?

"Na takiej szeroko zaplanowanej, zaawansowanej budowie mogą pojawić się pewne przesunięcia w stosunku do zaplanowanego harmonogramu. Wie o tym każdy, kto ma trochę doświadczenia, a choćby zdrowego rozsądku. Można o tym rozmawiać, negocjować, pod warunkiem, że się rozmawia POWAŻNIE."

Ależ oczywiście, że na takiej budowie "mogą pojawić się pewne przesunięcia w stosunku do zaplanowanego harmonogramu" - zostało to przewidziane w umowie, i wspólnie uzgodniono, że w przypadku pojawienia się takich "przesunięć" wykonawca zapłaci kary, i po krzyku.

A co do "poważnego rozmawiania" - to przede wszystkim trzeba poważnie traktować zapisy umowy, którą się podpisało - a nie "z niejakim rozbawieniem".

G
Gość
2 stycznia, 14:55, grzeg:

Z niejakim rozbawieniem, ale przede wszystkim z politowaniem postrzegam, że dla kogoś tutaj sfanatyzowanego najważniejsze są skądinąd idiotyczne w takich okolicznościach "kary".

Ten koszmar straszył przez czterdzieści lat. Wreszcie pojawili się inwestorzy,którzy w niechętnych, a nawet wrogich okolicznościach (przypomnę oszalałych "ekologów") podjęli to poważne ryzyko i przeprowadzają ową działalność, oczywiście licząc na zysk, co jest absolutnie usprawiedliwione i czego im szczerze życzę.

Na takiej szeroko zaplanowanej, zaawansowanej budowie mogą pojawić się pewne przesunięcia w stosunku do zaplanowanego harmonogramu. Wie o tym każdy, kto ma trochę doświadczenia, a choćby zdrowego rozsądku. Można o tym rozmawiać, negocjować, pod warunkiem, że się rozmawia POWAŻNIE.

Zawsze jednak znajdą się osobnicy, dla których najważniejsze są marzenia, aby "dowalić", "karać". Taki klimat...

Inwestorzy, ja - i z przekonaniem stwierdzam, że nie tylko ja - przekazuję dwa proste słowa: dziękuję i powodzenia!

Znając życie po nosie dostaną najmniejsi podwykonawcy, to oni zapłacą te kary a nie główny magnat tej inwestycji.

g
grzeg

Z niejakim rozbawieniem, ale przede wszystkim z politowaniem postrzegam, że dla kogoś tutaj sfanatyzowanego najważniejsze są skądinąd idiotyczne w takich okolicznościach "kary".

Ten koszmar straszył przez czterdzieści lat. Wreszcie pojawili się inwestorzy,którzy w niechętnych, a nawet wrogich okolicznościach (przypomnę oszalałych "ekologów") podjęli to poważne ryzyko i przeprowadzają ową działalność, oczywiście licząc na zysk, co jest absolutnie usprawiedliwione i czego im szczerze życzę.

Na takiej szeroko zaplanowanej, zaawansowanej budowie mogą pojawić się pewne przesunięcia w stosunku do zaplanowanego harmonogramu. Wie o tym każdy, kto ma trochę doświadczenia, a choćby zdrowego rozsądku. Można o tym rozmawiać, negocjować, pod warunkiem, że się rozmawia POWAŻNIE.

Zawsze jednak znajdą się osobnicy, dla których najważniejsze są marzenia, aby "dowalić", "karać". Taki klimat...

Inwestorzy, ja - i z przekonaniem stwierdzam, że nie tylko ja - przekazuję dwa proste słowa: dziękuję i powodzenia!

s
serd
2 stycznia, 8:42, Ogarnijcie się, gamonie:

Oczywiście, że kary powinny być naliczone, zgodnie z zapisami umowy. Dlaczego? A choćby i dlatego, żeby umowy z miastem traktowano poważnie. Inwestor zobowiązał się dokończyć to w 2019 - i nie wywiązał się, proste. I co, ma uniknąć kar tylko dtatego, żeby paru "komętatoruff" Internetowych było zadowolnych?

To nie może być tak, żeby taki (niezbyt poważny, jak widać) "inwestor" wychodził sobie z założenia: "jakie kary, niech się cieszą, że w ogóle ktoś przyszedł"; to jednak nie Pcim, a Kraków. "Jeśli nie potrafisz, nie pchaj się na afisz" - i tyle.

2 stycznia, 09:34, serd:

bzdura

101% budów w Krakowie jest opóźnionych i jeszcze nikt nie zapłacił złotówki kary - dawali w łapę i tyle. Widać teraz jeszcze nie dali więc ich straszą

2 stycznia, 9:38, Ogarnijcie się, gamonie:

Proszę czytać ZE ZROZUMIENIEM; ja nie próbowałem prorokować, czy kary będą naliczone, tylko stwierdziłem, że POWINNY BYĆ.

A jak to będzie w rzeczywistości - to zupełnie "insza inszość".

2 stycznia, 11:53, serd:

Ok - więc na początek zanim dowalimy karę za szkieletora zbierzmy zaległe odsetki od innych deweloperów a nie róbmy z tego przykładu dla jaj

2 stycznia, 12:59, :):

A z jakiej racji taka właśnie miałaby być kolejność? I jedno i drugie trzeba załatwić - zatem zgodnie z umową pobrać kary od niesolidnego wykonawcy, a tamtymi można zająć się później, nie uciekną. Tak bardzo pragną kolejnej forsy, że nie uciekną - co do tego nie ma obawy.

2 stycznia, 13:09, serd:

bo właśnie taka jest kolejność w cywilizowanym świecie że się zaczyna od początku a nie od końca

wiele budów już się przedawniło i żadnych kar wyegzekwować sie nie da

2 stycznia, 13:31, :):

...więc tym bardziej NAJPIERW trzeba zająć się sprawą "świeżą", aby się czasem nie zdążyła "przedawnić" tak, jak tamte.

zacznij się leczyć

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska