Tym samym władze miasta chcą skłonić do korzystania w czasie ŚDM z komunikacji miejskiej zamiast z prywatnych aut. Przypomnijmy, że do miasta w czasie ŚDM może zjechać nawet 1,5 mln pielgrzymów. Z tego powodu wprowadza się ograniczenia w ruchu samochodów w niemal całym Krakowie, który zostanie podzielony na pięć stref. Poruszając się autem między nimi, kierowcy będą musieli okazywać specjalne identyfikatory wydane przez miasto, a ponadto potwierdzać, że zamieszkują lub pracują w danej strefie - np. dowodem osobistym, umową najmu mieszkania, zaświadczeniem od pracodawcy. Sprawdzam ma to wyrywkowo policja. Osobom z poza Krakowa, poza dostawcami, gośćmi hotelowymi z zarezerwowanymi miejscami i zorganizowanymi grupami, trudno będzie wjechać do centrum miasta.
Równocześnie ma zostać wzmocniona komunikacja miejska. Wyznaczone będą specjalne „korytarze transportowe”, którymi tramwaje mają jeździć nawet co 3 minuty.
Nowy bilet obowiązywałby na linie dzienne i nocne, w I i II strefie, czyli zarówno w granicach miasta, jak i w ościennych gminach, gdzie docierają autobusy aglomeracyjne. Biletu nie trzeba będzie kasować, wystarczy go kupić. Można się na nim też dowoli przesiadać.
Zgodę na wprowadzenie takiego rozwiązania muszą wydać jeszcze krakowscy radni miejscy, może się to stać już na dzisiejszej sesji. Zapewne przychylą się do propozycji urzędników.
">