WIDEO: Krótki wywiad
Na biurko ministra finansów najpewniej już w nowym rządzie PiS trafi rezolucja radnych Krakowa dotycząca zmian w podatkach lokalnych. Chodzi o nowelizację prawa, która umożliwi skorzystanie Krakowowi na popularności wśród turystów.
Inicjatorką rezolucji jest radna Małgorzata Jantos (Obywatelski Kraków). - Dobrze by było, gdyby w prawie znalazł się zapis, że podatki od turystów pobierać mogą także miasta o szczególnych walorach historycznych. Teraz robić to można tylko ze względów klimatycznych, a nikt z nas nie ma takiego poczucia humoru, by zapraszać gości do Krakowa ze względu na czyste powietrze - wyjaśnia Małgorzata Jantos.
13 milionów turystów
Z danych Małopolskiej Organizacji Turystycznej wynika, że w 2018 r. Kraków odwiedziło 13,5 mln turystów, aż o 600 tysięcy więcej niż rok wcześniej. Co trzeci zapowiedział, że wróci pod Wawel, a prawie połowa z badanych zadeklarowała, że poleci znajomym stolicę Małopolski.
Do 2016 r. od osób przyjeżdżających do Krakowa pobierana była opłata klimatyczna. Później uniemożliwiły to rygory wprowadzone do prawa - najprościej mówiąc: Kraków zdyskwalifikował smog. Straty te mogłaby zniwelować właśnie opłata turystyczna czy pobytowa.
- Wszędzie, gdzie byłam, a podróżowałam ostatnio dość intensywnie, opłata turystyczna jest pobierana: od Wenecji, poprzez Rzym, Neapol, Lizbonę, po Porto. W Krakowie osób przebywających dłużej niż jedną doba jest parę milionów. Nie jesteśmy aż tacy bogaci, żebyśmy rezygnowali z tych pieniędzy - podkreśla radna Jantos.
Kraków. Turyści z zagranicy chętnie odwiedzają Kraków [ZDJĘCIA]
Zyski i straty
Radni jednogłośnie opowiedzieli się za skierowaniem rezolucji do ministra finansów. - Duża liczba turystów to także określone problemy, kłopoty dla miasta - zwraca uwagę przewodniczący RMK Dominik Jaśkowiec. - Kraków z jednej strony zarabia na turystach, a z drugiej strony traci. Przydałby się za to ekwiwalent - dodaje.
W udzielonej w lipcu przez wiceprezydenta Andrzeja Kuliga odpowiedzi na interpelację radnej Jantos czytamy m.in., że „wzrost liczby turystów wiąże się z koniecznością ponoszenia przez gminy dodatkowych wydatków związanych z szeroko pojmowaną obsługą turystów, np. na utrzymanie czystości, rewitalizację przestrzeni czy zapewnienie lub (i) poprawę bezpieczeństwa zarówno turystów, jak i mieszkańców gminy”.
Samorząd Krakowa o takie zmiany prawa stara się od 2017 r. To wówczas w magistracie powstał projekt nowelizacji ustaw: o podatkach lokalnych i o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Wcześniej problem dyskutowano na forum Związku Miast Polskich.
Sprawa utknęła w resorcie
Projekt nowelizacji przewiduje wprowadzenie opłaty turystycznej, która miałaby być pobierana od osób fizycznych przebywających dłużej niż dobę. Nowe prawo umożliwiałoby różnicowanie stawek ze względu na lokalizację i rodzaj obiektu noclegowego, w którym opłata byłaby przyjmowana.
Przykład? Więcej mogliby płacić goście hoteli przy Rynku Głównym a mniej osoby nocujące w pensjonatach na obrzeżach Nowej Huty.
„Projekt ustawy zakłada zerwanie dotychczasowego powiązania opłaty miejscowej z normami klimatycznymi, walorami krajobrazowymi (...)” - czytamy w uzasadnieniu projektu, który jeszcze we wrześniu 2017 r. prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wysłał do ZMP. Ale sprawa utknęła w resorcie finansów.
Kraków jak Wenecja?
Radna Małgorzata Jantos powołuje się na przykład Wenecji, w której wysokość podatku za wstęp na teren miasta uzależniona byłaby od pory roku i wynosiłaby nawet 10 euro. Władze włoskiej metropolii przekonują, że nie chodzi o zarabianie na turystach, ale o nauczenie ich „szanowania miasta”.
- Najgorsze mieszkania do wynajęcia. Zobacz, co oni oferują [ZDJĘCIA]
- Rynek Główny pełen grzybów. Tak handlowano skarbami lasu!
- Nowy odcinek ekspresowej zakopianki gotowy! Zobacz jak wygląda!
- Parkowanie w Krakowie. Nowe zasady, większa strefa
- Najbardziej ekskluzywne osiedla w Krakowie [TOP 10]
- Wisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
