Przy szkole wyremontowano w tym roku jedynie parking, a to zdaniem rodziców, nie załatwia problemu. - Możemy się więc wygodnie zatrzymywać na pięknym placu przed szkołą, ale nie możemy dojść do niej pieszo bez narażania się na kontuzje na pełnym dziur chodniku - piszą do nas oburzeni.
Dyrektor placówki zaznacza, że od lat wnioskuje o remont chodnika. Miał być odnowiony wraz z parkingiem, ale miastu zabrakło pieniędzy.
- Rzeczywiście, chodnik jest w katastrofalnym stanie. Wystarczy chwila nieuwagi i można sobie zwichnąć nogę. Uczniowie często więc idą przez trawnik, choć teoretycznie nie wolno niszczyć zieleni - opowiada dyrektor Andrzej Moskal. - Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda się sprawę załatwić.
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu planuje remont feralnego chodnika, ale jeszcze nie w tym roku. - Pokryjemy część kosztów, a "Dębniki" dołożą swoje pieniądze dzielnicowe - informuje Michał Pyclik z ZIKiT-u. - Pieniądze te uda się zorganizować dopiero wiosną, dlatego sam remont planujemy na okolice maja.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+