Czytaj także: Tysiące ludzi na proteście w Krakowie przeciw ACTA [ZDJĘCIA]
Według urzędników podwyżka ma pokryć tylko wzrost inflacji. Planowany wzrost cen wynosi jednak średnio 9 proc., a poziom inflacji - 4,7 proc. Urzędnicy tłumaczą te rozbieżności tym, że nie wzrosną ceny biletów okresowych.
- Podwyżka wprowadza zmianę cen biletów jednoprzejazdowych i czasowych, z których mieszkańcy korzystają okazjonalne. Codziennie jeżdżą głównie z biletami okresowymi - tłumaczy Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Dzięki odwyżce do kasy miejskiej ma trafić 10 mln zł więcej, co przy obecnych wpływach z biletów wynoszących 220 mln zł rocznie rzeczywiście daje wzrost zbliżony do poziomu inflacji.
Mieszkańcy są jednak wściekli, bo ostania podwyżka była po ubiegłorocznych wakacjach. Wtedy cena np. biletu jednorazowego skoczyła z 2 zł 50 gr na obecne 2 zł 80 gr.
Urzędnicy tłumaczą, że dodatkowe 10 mln zł pozwoli utrzymać obecne kursy bez konieczności likwidacji linii autobusowych i tramwajowych. Od kilku miesięcy ZIKiT ma bowiem problem z regulowaniem zapłaty MPK za wykonane kursy. Nieoficjalnie wiadomo, że zaległości sięgają już około 60 mln zł.
Radnych argumenty te nie przekonują.
- Wzrost do 3,20 zł jest zbyt duży, nawet biorąc pod uwagę koszty inflacji i paliwa. 3 zł to maksymalna stawka za bilet hybrydowy - mówi radny Dominik Jaśkowiec (PO). Jaśkowiec popiera natomiast pomysł zniżki dla firm na pakiety biletów "na okaziciela". Według niego zachęci to pracodawców do ich kupowania, a pracowników - do zostawiania samochodów w domach. - I w ten sposób zwiększą się dochody miasta - uważa radny Jaśkowiec.
Na propozycji urzędników się nie kończy. Wczoraj swój pomysł zmian w taryfie biletowej przedstawili także radni dzielnicy Prądnik Czerwony. Podobnie jak ZIKiT, chcą oni, aby bilet 60-minutowy kosztował 4 zł, ale równocześnie bilet 90-minutowy miałby potanieć z 5 zł 20 gr do 5 zł (ulgowy z 2,60 zł na 2,50 zł). Oba bilety mieliby sprzedawać kierowcy tramwajów i autobusów. Dziś mają tylko godzinne. - Pasażerowie kupią bilet za jedną, góra dwie monety i skończy się problem z groszówkami - mówi Rafał Miś, przewodniczący dzielnicy Prądnik Czerwony. Zmiany ułatwiłyby też rozliczanie się kierowców z pasażerami przy kupnie biletu. Dziś nie wydają oni reszty, ale radni chcą im to nakazać. Na razie konsultują sprawę z MPK.
Radni z Prądnika Czerownego proponują również, by bilety 60- i 90-minutowe były biletami tzw. podwójnego przeznaczenia. Dzięki temu osoby przesiadające się i jadące na dłuższych dystansach nie musiałyby się martwić, że zabraknie im minuty, aby dotrzeć do miejsca przeznaczenia, i zostaną złapane przez kontrolerów. Dzięki takim biletom, jadąc w pierwszym pojeździe, bilet kasowalibyśmy z jednej strony, a przesiadając się - z drugiej.
Czas między kasowaniami nie mógłby jednak przekroczyć godziny. Chodzi o to, aby z jednym biletem nie jeździć rano do pracy i nie wracać z nim wieczorem do domu, bo to oznaczałoby zbyt duże straty dla budżetu miasta.
Radni miejscy mają teraz przeanalizować pomysły urzędników i radnych Prądnika Czerwonego. Pierwsza debata na sesji rady miasta prawdopodobnie odbędzie się pod koniec lutego.
Nowy cennik
Bilet hybrydowy, jednorazowy lub 30-minutowy
normalny
» dziś płacimy - 2 zł 80 gr
» po podwyżce - 3 zł 20 gr
ulgowy
» dziś płacimy - 1 zł 40 gr
» po podwyżce - 1 zł 60 gr
Bilet godzinny
normalny
» dziś płacimy - 3 zł 60 gr
» po podwyżce - 4 zł
ulgowy
» dziś płacimy - 1 zł 80 gr
» po podwyżce - 2 zł
Tańszy o 20 proc. bilet "na okaziciela" (np. dla firm) przy dokonywaniu jednorazowego zakupu co najmniej 10 sztuk i dodatkowo 1-procentowy rabat za każdy kolejny miesiąc.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!