
Ksiądz nie chciał ochrzcić ich córki w święta, bo nie mają ślubu
Tego dotyczy list intencyjny podpisany przez niego pod koniec minionego tygodnia z dyrektorem MNK Andrzejem Betlejem.
Muzeum nie tylko obejmie eksponaty opieką konserwatorską, ale też będzie chciało utworzyć na Oleandrach... kolejny swój oddział.
To o tyle dziwne, że prawowity właściciel budynku – czyli miasto Kraków – nic wcześniej nie wiedział o planach ministra kultury Piotra Glińskiego. Tym bardziej że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zapowiada wspólne z komendantem Waksmundzkim dążenia do utrzymania nowego oddziału muzeum w Domu im. Józefa Piłsudskiego. A z kolei urzędnicy miejscy od wielu lat przed sądem walczą o usunięcie z niego ZLP.
Na informację o podpisaniu listu intencyjnego zareagował na Facebooku prezydent Krakowa Jacek Majchrowski: „Jest dla mnie rzeczą oburzającą, że ministerstwo chce decydować o cudzej własności, w dodatku bez jakichkolwiek rozmów i konsultacji z miastem! Jestem zdeterminowany, by doprowadzić do realizacji mojego planu, żeby w przyszłości w Oleandrach znalazło się miejsce dla stowarzyszeń i organizacji niepodległościowych”.
– Jestem dobrej myśli i wierzę, że zbiory wreszcie będą bezpieczne, a prezydent chce zrealizować swoje zapowiedzi jeszcze z pierwszej kampanii wyborczej. Szkoda tylko, że ministerstwo próbuje coś robić poza plecami samorządu i chce przestawiać meble nie w swoim mieszkaniu – nie ukrywa Jerzy Bukowski, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Józefa Piłsudskiego.
Ale w komunikacie MKiDN podkreśla, że minister Gliński podejmie działania związane z umiejscowieniem nowego oddziału na Oleandrach, „szanując prawa miasta Krakowa” do Domu im. Józefa Piłsudskiego.
Tymczasem w przededniu 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości Zarząd Budynków Komunalnych nie zwalnia tempa prac konserwatorskich przy wymianie okien i odnawianiu elewacji Domu im. Józefa Piłsudskiego. Aktualnie dobiegają końca roboty przy północno-wschodniej i wschodniej elewacji. Dotychczas wymieniono już 25 proc. wszystkich okien w budynku. Prace będą kosztowały 2 mln złotych.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: