https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Deweloper chce od miasta 150 mln zł odszkodowania za tereny na Zakrzówku. Jest oficjalny wniosek

Piotr Ogórek
Tereny pomiędzy ulicami Wyłom i św. Jacka są bardzo cenne przyrodniczo
Tereny pomiędzy ulicami Wyłom i św. Jacka są bardzo cenne przyrodniczo Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Po tym, jak radni uchwalili użytek ekologiczny na Zakrzówku, deweloper nie może tam wybudować bloków. Teraz żąda od miasta 150 mln zł odszkodowania i ma na nie realne szanse.

Użytek ekologiczny pomiędzy ulicami Wyłom i św. Jacka został ustanowiony decyzją radnych miejskich we wrześniu zeszłego roku. Zapanowała wtedy euforia w związku z ochroną tego urokliwego obszaru przed zabudową. Tą umożliwia tam bowiem plan miejscowy, a gros gruntów należy do dewelopera. Za uratowanie zielonego terenu przyjdzie teraz słono zapłacić. Firma Kraków City Park wystąpiła właśnie do miasta o odszkodowanie w wysokości 150 mln zł i ma duże szanse, że pieniądze otrzyma.

Do urzędu wpłynął wniosek o odszkodowanie na 150 mln zł

- Finanse miasta są w dobrym stanie, ale rąbnięto nas uchwalając przed wyborami w euforii wyborczej, użytek ekologiczny na Zakrzówku. Tam mogło być osiedle. 150 milionów chce deweloper i ma do tego prawo, bo to jego własność. My płacimy odszkodowanie za jego utratę zysków, a teren jest nadal jego - mówił ostatnio w Radiu Kraków prezydent Jacek Majchrowski.

Do urzędu miasta już oficjalnie trafiło pismo od dewelopera. - Wpłynął do nas wniosek od właściciela terenu o wypłatę odszkodowania. Szacuje on wstępnie utracone korzyści na kwotę ok. 150 mln zł. To na razie zaproszenie do negocjacji - mówi nam Monika Chylaszek, rzeczniczka Jacka Majchrowskiego.

Takiego ruchu należało się spodziewać. Gdy na wrześniowej sesji rady miasta uchwalano użytek ekologiczny, głos zabrał Jose Eduardo Goncalves Dos Reis, prezes Kraków City Park, która ma większość działek między ulicami św. Jacka i Wyłom. - Te tereny od dawna były przewidziane pod zabudowę. Skoro ma się to zmienić, to liczymy na odszkodowanie zgodnie z przepisami prawa - zapowiedział wtedy. Ten moment właśnie nastał. Urzędnicy podkreślają, że to nie jest pozew, tylko obliczenie kosztów z sugestią do rozmów. - I do tych rozmów siądziemy - podkreśla Monika Chylaszek. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, to sprawa trafi do sądu. Miasto prawie na pewno będzie musiało wypłacić odszkodowanie.

Radny: deweloper będzie miał pieniądz i grunty

- Wiele na to wskazuje, że Kraków przegra. Sprawa z punktu widzenia dewelopera jest oczywista. Mało tego, po zapłaceniu kwoty odszkodowania, deweloper dalej jest właścicielem tego gruntu. Wtedy wystarczy wykazać za pomocą badania środowiskowego, że gatunki chronione, dla których został powołany użytek, zniknęły z tego terenu i tym samym użytek przestaje mieć sens bytu. I wtedy deweloper ma 150 mln zł od miasta i może budować bloki. Zrobiliśmy interes życia - mówi radny Andrzej Hawranek (PO). On podczas uchwalania użytku wstrzymał się od głosu.

Użytek ekologiczny objął obszar ok. 18 hektarów pomiędzy ulicami Wyłom i św. Jacka. To teren bardzo cenny przyrodniczo. Ochrony domagali się mieszkańcy, którzy zebrali ok. 5500 podpisów pod petycją do władz Krakowa o wykup tego terenu. Utworzenie użytku pozwoliło lepiej chronić rejon przed zabudową. Ale wiąże się to z milionowymi odszkodowaniami dla właścicieli gruntów. Po deweloperze o odszkodowanie mogą wystąpić inni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 28

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
j.b.
Radny Miszalski kupił sobie głosy uchwalając użytek ekologiczny to teraz niech płaci jak jest taki mądry i odpowiedzialny bo takie rzeczy robią tylko ludzie skrajnie nieodpowiedzialni, Rada miasta to nie piaskownica pomylił Pan miejsca niech Pan do niej wraca i dorośnie.
j
j.b.
Ja mam propozycję aby podziękować Radnemu Miszalskiemu bo to jego pomysł który Kraków będzie kosztował 150 mil. a może więcej niech to zapłaci z własnej kieszeni. Gdyby głupota mogła latać to on pobił by rekord prędkości i wysokości.
j
j.b.
A tego że ten Deweloper też wtedy budował na terenie zielonym to już nie wspominamy a teren po drugiej stronie ulicy nigdy nie był ternem zielonym tylko inwestycyjnym, wystarczyło zobaczyć do studium a nie wierzyć deweloperowi. Poza tym kupiłeś mieszkanie w bloku a nie widok za oknem.
R
Robin
Wielu prywatnych właścicieli ma podobny problem...Nie mogą wybudować sobie domu jednorodzinnego bo wprowadzono im "ZIELONY" plan zagospodarowania. CZY MIASTO TEŻ DLA NICH SIĘ UGNIE?
o
obserwe
/
*mam h
u m

mam h
jk

mam ,h ¨¨ do jobcjecjqi
e

/
I
Ijo
Te 150 mln.powinni zapłacić ekoidioci,ecooszołomstwo!!!!
g
gość
Czyli nic, tylko skupować działki gdzie rosną jakieś drzewa, występować o pozwolenia za zabudowę, nasyłać na władzę ekooszołomów i żyć z odszkodowań
o
olo
A jak prywatny właściciel chce dom postawić na swojej działce, ale urzędnicy stwierdzają, że nie może, bo oni tam zieleń widzą to nie ma mowy o odszkodowaniu. Więc coś tu nie gra
H
Hej
A jak radni z platformy głosowali w 2014 roku jak był plan uchwalany? Teraz mają żale a wtedy były protesty nawet na krakowskim rynku żeby nie pozwalać tam na zabudowę.
K
Krakow pojdzie z torbami
Zarzadzenie majchrowskiego zmienic teren budowlany na zakrzowku w lake dla motyli, zmienic teren budowlany na klinach w lake dla motyli. Juz 150 mln w plecy na klinach 60 mln w plecy, kupic budowlana dzialke na wesolej za 300mln zmienic w lake z motylami o wartosci 30mln zl i byc w plecy juz kolo 500mln zl. Potem powiedziec nie ma kasy na budowe metra bo budzet czeszczy. Majchrowski zarzadzanie level hard
S
Skandal
I bardzo dobrze. Kretyni blokuja inwestycje, a ludzie nie maja gdzie mieszkania kupic i rodziny zakladac. Ja szukam cos wiekszego 80-100m2 To na rynku mieszkaniowym posucha. No nic juz rozwarzam wyprowadzke z tego chorego majchrowskiego podworka. Gdzie sie blokuje inwestycje i sztucznie zawyza ceny mieszkan. Niech maja tylko turystow i airbnb. A mieszkania dla rodzin chocby na zakrzowku przeznaczaja dla motyli. Skandal
V
VIKI
W 2003 roku kupowałam mieszkanie przy ul JACKA 30 wtedy deweloper zapewniał nas , że po drugiej stronie ulicy czyli między ul.Jacka a ul.Wyłom jest teren na którym nie może być nic budowane jako otoczenie rezerwatu Zakrzówka, więc jakim cudem później deweloper miał budować bloki.
s
sa
Ale plan zagospodarowania był inny w momencie zakupu nieruchomości. Deweloper ma pełne prawo do odszkodowania zgodnie z polskim prawodawstwem
a
ads
Gniewosze, modraszki, co jeszcze wymyślą, żeby zarobić kasę z miejskich podatków :)
x
xfgvb
którzy nie zarobili na nim milionów. To znaczy Machlojski niech płaci z własnej kieszeni, bo może on cokolwiek obiecywał. Pierwsze słyszę, że prywaciarz zmuszony liczyć się z planami zagospodarowania pozywa państwo za to, że planuje i ogranicza zabudowę. Niech ten prywaciarz budowlany wyp...ala do Chin, tam nie ma żadnych ograniczeń i jest samowola.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska