https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Dwaj zabójcy surowo ukarani za skok na lombard

Artur Drożdżak
Sąd Apelacyjny w Krakowie utrzymał w mocy orzeczenie sądu I instancji. Bartosz P. może obiegać się o warunkowe zwolnienie po odbyciu 12 lat kary, Marek S. po odsiadce 20 lat. Sąd wymierzył wyższy wyrok Markowi S. i stwierdził, że to dla niego kara eliminacyjna. Gdy mężczyzna wyjdzie zza krat będzie miał 80 lat.

Sąd nie miał wątpliwości, że to kara słuszna i sprawiedliwa, bo oskarżony dla zysku zabił człowieka, który był przeszkodą w osiągnięciu celu. Zrobił to w centrum Krakowa, w środku dnia. To świadczy o „głębokim poczuciu bezkarności i o dużej demoralizacji” Marka S. To ten mężczyzna oddał dwa śmiertelne strzały z broni w głowę Sławomira W., właściciela lombardu i zabrał biżuterię o wartości 116 tys. zł. Bartosz P. stał wtedy na czatach.

Piąty klient-zabójcą
Spokojny, lubiany, 35-letni Sławomir W. żonaty, ojciec dwójki małych dzieci, lombard na krakowskim Kazimierzu prowadził po kuzynie. 20 lutego 2009 r. był tam od 10.00 rano, gdy około godziny 11.30 wszedł piąty tego dnia klient. Jak się okazało zabójca.

Musiał być zdesperowany, by zdobyć łup, bo w Krakowie odbywał wtedy szczyt NATO. Wydawało się, że w mieście nie może być bezpieczniej, bo porządku na ulicach pilnowało 5 tysięcy wojskowych i policjantów. To jednak nie zapobiegło dokonaniu zbrodni.

Przypadkowy świadek
Moment śmierci Sławomira W. widział przypadkowy świadek, Zbigniew Z. Zajrzał przez oszklone drzwi i zauważył, że ubrany na czarno mężczyzna mierzy z bliska w głowę stojącego za ladą sprzedawcy. Sprawca miał rękawiczki i czapkę. W ułamku sekundy Zbigniew Z. dostrzegł, że terroryzowany bronią z tłumikiem mężczyzna krzyczy i zasłania okolice twarzy rękami.
- W pierwszej chwili miałem taki odruch, by wejść, zareagować, ale kiedy zobaczyłem dziurę w głowie tego sprzedawcy i strużkę krwi zorientowałem się, że to prawdziwa broń, a nie straszak - zeznał potem.
Miał świadomość, że gdyby wszedł do środka to zabójca następny strzał oddałby w jego kierunku. Wycofał się więc dyskretnie, skręcił za róg ulicy.

Interwencja wspólnika
Wyjął komórkę, ale zdenerwowany nie mógł poprawnie wystukać numer 112, bo podszedł do niego Bartosz P. i próbował wyrwać mu telefon i krzyczał: gdzie dzwonisz?! Zbigniew Z. zrozumiał, że to wspólnik zabójcy, który próbuje mu uniemożliwić powiadomienie policji. Świadek wyrwał się siłą i wszedł do najbliższego sklepu. Dopiero stamtąd telefonicznie wezwał pomoc.
Marek S. opuścił lombard nim zjawiła się policja. Miał ranę wargi i pokrwawioną kurtkę. Zaczepił mężczyznę zatrudnionego w pobliskim sklepie i skłamał, że został pobity. Poprosił go o wezwanie taksówki, otrzymał nawet na ten cel 30 zł wsparcia od mężczyzny. Świadek widział, że Marek S. wyrzuca do kosza na śmieci zakrwawioną kurtkę, z której moment wcześniej wyjął woreczek foliowy z biżuterią.

Podział łupów
Godzinę po zabójstwie obaj sprawcy zjawili się na os. Albertyńskim w Nowej Hucie i odwiedzili dwie znajome kobiety. Marek S. był zakrwawiony i mówił, że muszą uciekać i się ukrywać.
Na łóżku rozłożyli duże ilości złotej biżuterii. Wyjmowali ją z woreczków strunowych i białych kopert. Cenne kamienie wyrywali kombinerkami i łup podzielili na dwie kupki. Marek S. podarował kobietom po jednej bransoletce ze złota, ale poprosił, by ich na razie nie sprzedawały i nie nosiły, bo rzeczy „są z kradzieży”.
Na osobności mówił jednej z nich, że jest ścigany przez policję i musi szybko wyjechać z Polski. Razem ze wspólnikiem niedługo potem uciekli do słonecznej Hiszpanii.
Po ekstradycji w 201 4 r. trafili do polskiego więzienia. Po poszlakowym procesie w sprawie zabójstwa teraz usłyszeli prawomocny wyrok.

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krakus
A jest legalna?
- Nie!
Koniec tematu.
M
M.
Za dużo już było pomyłek sądowych,poza tym nie jesteś ich panem życia.Kara izolacyjna-i niech siedzi do końca swych dni i w myśl biblijnej zasady-nie pracuje to nie je.I sprawa z głowy.
C
Cracoviak
Tak chcesz tłumaczyć żonie zabitego? A jak chcesz tłumaczyć fakt Twojej chorej teorii dziesiątkom tysięcy przyszłych ofiar gdy broń będzie legalna? Powiesz im że chciałeś aby każdy nosił spluwę dla sprawiedliwości społecznej, a martwi członkowie ich rodzin są tylko efektem ubocznym? W Polsce z broni panej w ciągu dwóch lat zginęły 32 osoby(w tym samobójcy), w USA gdy broń jest legalna tylko w ciągu roku odnotowano 34 morderstwa, tyle tylko że tysiące;-) Wiesz już dlaczego napisałem że bredzisz? Nie masz argumentów, jak je znajdziesz to napisz, a jak nie znajdziesz to demagogię zostaw może dla żony i dzieci w domu, może tam ktoś przyzna ci rację.
B
Bob
To jest surowy wyrok? Żenada.
K
Krakus
Takie gnoje zasługują jedynie na sąd ostateczny. Tu chodzi o zwykłe poczucie sprawiedliwości. Kara ma być nieuchronna i adekwatna do popełnionego przestępstwa. Wytłumacz żonie tego chłopa kiedy przyjdzie do niej skarbówka po kasę za np. niezaplacony mandat ze część tej kasy idzie na morderców jej męża... To jest chore!!!
K
Krakus
Kara Śmierci to jedyna racjonalna i humanitarna kara za zabójstwo. Nie ma innej drogi, nie ma okoliczności lagodzacych. Kto zabija celowo powinien zostać zabity. Teraz tych morderców będzie utrzymywać żona tego chłopaka a później dzieci jak pójdą do pracy z podatków oczywiście. I to jest sprawiedliwość? Za celowe pozbawienie życia ojca i męża wakacje na koszt podatnika? Kiedy ktoś to w końcu zrozumie?
k
krk
takich ludzi powinno sie unicestwic .
.
jaki wyrok dostali
a
accord
Dożywocie, tylko dożywocie . . . bez komentarza dlaczego. Tam, gdzie by nie żyli za długo na koszt społeczeństwa
C
Cracoviak
Bandyta nie ma świadomości. To jak gadanie o tym że kara śmierci zapogiegnie najgroźniejszym przestępstwom. Chyba nikomu nie wmówisz że dwóch gości odsyła faceta na inny świat za 100.000 do podziału na pół, a jakby wiedzieli że będzie np. krzeslo elektryczne to by tego nie zrobili. Tacy ludzie w czasie popełniania przestępstwa myślą po prostu że nigdy nie zostaną złapani, dlatego konsekwencje nic nie będą znaczyć. A teraz jeśli do tego będzie duża dostępność do broni to nie tylko oddamy ją bandziorom w ręce bo będą mogli ja kupić zdecydowanie łatwiej i taniej, ale popelnimy jeden klasyczny błąd - wychodujemy miliony potencjalnych zabójców którzy prz pierwszej lepszej kłótni rodzinnej będą tą bronią wymachiwać, a przy pierwszym większym wzniesieniu emocjonalnym takim jak np, informacja o zdradzie małżonki będzie kończyć się malą strzelaniną. To samo z kierowcami zajeżdzającymi sobie drogę, będziemy FABRYKĄ ULICZNYCH KILLERÓW! Cel masz sluszny, argumenty jednak mówią zupełnie co innego!=
C
Colt
Gdyby Polacy mogli nosić broń może udało by się ocalić temu człowiekowi życie. Na ulicach było by bezpieczniej bo bandyta miałby świadomość ze może dostać kulkę.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska