Wesele odbywało się w grudniu 2013 roku w jednym z krakowskich hoteli. Brał w nim udział między innymi Łukasz Sz.
Pokrzywdzony oraz Łukasz Sz. zajmowali miejsca blisko siebie na sali weselnej. W pewnym momencie pomiędzy mężczyznami doszło do scysji. Łukasz Sz. wulgarnie odzywał się do sąsiada.
Obaj następnie wyszli na zewnątrz, przed hotel. Tam między nimi doszło do kolejnej sprzeczki, a potem szarpaniny, w czasie której Łukasz Sz. wyciągnął nóż i zaatakował nim drugiego mężczyznę. Zranił go w okolice głowy i rękę, a potem odrzucił nóż i wrócił do hotelu. Ranny tez tam wrócił, wezwano pogotowie.
Łukasz Sz. nie przyznał się do winy. Stwierdził, że nie miał zamiaru żeby pokaleczyć pokrzywdzonego, ani go zabić, jedynie go postraszyć. Wyjaśnił też, że nie wie skąd miał nóż, ani ile razy zadał nim uderzenia.
Łukasz Sz. nie był karany. Teraz grozi mu nawet dożywocie.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+