Zaniepokojeni mieszkańcy są zdziwieni wycinką dziesiątek drzew, bo ich zdaniem drzewa były zdrowe i nie rozumieją wycinki. Na miejscu widać, że pod topór rzeczywiście poszło wiele drzew.
Wycinka dokonała się na obszarze pomiędzy ulicą Wrocławską, a torami kolejowymi, w stronę stacji Kraków Łobzów. Głównie przy jezdni, ale też i w głąb terenu, w kierunku torów. Przed weekendem urzędnicy nie zdążyli odpowiedzieć na nasze zapytanie, co jest przyczyną wycinki.
- Chodzi o wycinkę na działkach na wysokości stacji PKP Kraków Łobzów. Dla tej nieruchomości zostało wydane zezwolenie na usunięcie 44 drzew pod warunkiem nasadzenia tej samej ilości drzew na tym samym terenie. Przyczyną usunięcia był ich zły stan fitosanitarny. Część drzew była znacznie pochylona, cześć wrastała w ogrodzenie lub budynki. Teren jest przywracany do użytkowania, wobec czego stan drzew stwarzał poważne zagrożenie dla osób przebywających na terenie. Na chwilę obecną nie posiadamy natomiast wiedzy na temat jakichkolwiek inwestycji budowlanych, które miałyby być tam realizowane - informuje Kamil Popiela z biura prasowego magistratu.
Ostatnie zdanie jest ciekawe, do dla działki pod numerem Wrocławska 87 realizowana ma być budowa budynku usługowo-mieszkalnego wielorodzinnego z garażem podziemnym.
Urzędnicy pocieszają, że 7 drzew, na które został złożony wniosek, otrzymało decyzję odmawiającą prawa do wycięcia. - Ponadto teren porasta również wiele drzew, na których usunięcie nie jest wymagane uzyskanie zezwolenia. Są to przeważnie małe samosiewy lub odrosty z drzew usuwanych w przeszłości - dodają urzędnicy.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Walentynki. Szaleństwo, moda i komercja