WIDEO: Trzy Szybkie

WIDEO: Trzy Szybkie
2 grudnia, 9:22, Gość:
Ja bym to inaczej wyraził. Mianowicie garaży wcale nie jest taka mało, jak się wydaje, natomiast jest stanowczo za dużo indywidualnych aut, jak na jedno miasto. Przez te biurowce jest nadmiar aut w Krakowie (robotnicy do fabryk dojeżdżali komunikacją miejską i nie powodowali korków ulicznych). Za dużo się zarabia w biurowcach, wiec ludzie nie mają co zrobić z pieniędzmi i kupują samochody, a miasto na tym cierpi.
Miasto cierpi przez wieloletnie rządy nieudaczników z zikitu i jego pomiotów z dyr. frankiem na czele. To oni likwidują miejsca parkingowe, zwężają drogi, powiększając korki. I płaczą, że ludzie nie chcą do zbiorkomu. Nie chcą, bo autobusy stoją w sztucznie wygenerowanych korkach, a tramwaje nie mieszczą się już na torowiskach, które z tego powodu ulegają szybkiej degradacji i częstym awariom.
12 grudnia, 10:03, sołtys ze wsi:
Jakie piękne apartamentowce :) blokowiska z norami w piwnicach. Jak to mawia mój znajomy, że kto z większej dziury przyjechał, "kompleksowo" łycha te 30 metrowe apartamenty, a później przez najbliższe 35 lat patrzy przez okno oddalone 5 m, jak sąsiad w slipach drapiąc się po rowku, koszule prasuje. Dlatego 6 lat temu przeprowadziłem się do małej miejscowości pod Krakowem. Na miejscu, sklep, żłobek, przedszkole, przychodnia, fajny park, a do Krakowa jadę 5 min samochodem. Rano zamiast huku miasta słyszę ptaszki, a po pracy mogę sie na trawniku legnąć z zimnym browarkiem. Polecam wszystkim - miłego dnia
5 min jedziesz do tablicy z napisem Kraków. A kolejną godzinę stoisz w korku, żeby przejechać 5 km... W Krakowie mamy nieustanne zaburzenia czasoprzestrzeni.
limuzyna za 25 tys złotych?
to chyba 15 letnia po dwóch dzwonach
Jakie piękne apartamentowce :) blokowiska z norami w piwnicach. Jak to mawia mój znajomy, że kto z większej dziury przyjechał, "kompleksowo" łycha te 30 metrowe apartamenty, a później przez najbliższe 35 lat patrzy przez okno oddalone 5 m, jak sąsiad w slipach drapiąc się po rowku, koszule prasuje. Dlatego 6 lat temu przeprowadziłem się do małej miejscowości pod Krakowem. Na miejscu, sklep, żłobek, przedszkole, przychodnia, fajny park, a do Krakowa jadę 5 min samochodem. Rano zamiast huku miasta słyszę ptaszki, a po pracy mogę sie na trawniku legnąć z zimnym browarkiem. Polecam wszystkim - miłego dnia
To jakaś reklama biur nieruchomości ?
2 grudnia, 9:22, Gość:
Ja bym to inaczej wyraził. Mianowicie garaży wcale nie jest taka mało, jak się wydaje, natomiast jest stanowczo za dużo indywidualnych aut, jak na jedno miasto. Przez te biurowce jest nadmiar aut w Krakowie (robotnicy do fabryk dojeżdżali komunikacją miejską i nie powodowali korków ulicznych). Za dużo się zarabia w biurowcach, wiec ludzie nie mają co zrobić z pieniędzmi i kupują samochody, a miasto na tym cierpi.
Jak nie mają jak inaczej dowieźć dzieciaków do żłobków i przedszkoli to kupują samochody. Kasa tutaj nie ma w zasadzie nic do rzeczy bo czy ktoś kupi samochód za 2 tysiące czy za 200 tysięcy tak samo jeździ i parkuje. Na co mieli by wydawać te pieniądze? Domy pod miastem czy apartamenty na grzegórzkach?
W Hucie na osiedlu gdzie mieszkałem było 20 garaży na jakieś 800 mieszkań. Do tego podwórka były w własności miasta więc nawet jak by się jakoś udało dogadać w siedem wspólnot mieszkaniowych to parkingu nie wybudujesz na nieswoim.
Ja bym to inaczej wyraził. Mianowicie garaży wcale nie jest taka mało, jak się wydaje, natomiast jest stanowczo za dużo indywidualnych aut, jak na jedno miasto. Przez te biurowce jest nadmiar aut w Krakowie (robotnicy do fabryk dojeżdżali komunikacją miejską i nie powodowali korków ulicznych). Za dużo się zarabia w biurowcach, wiec ludzie nie mają co zrobić z pieniędzmi i kupują samochody, a miasto na tym cierpi.