https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Garbarnia w potrzasku przez śruby. Urzędnicy blokują inwestycję na stadionie

Piotr Tymczak
Tak ma wyglądać kompleks obiektów RKS Garbarnia w rejonie ul. Rydlówka, Konopnickiej i rzeki Wilgi
Tak ma wyglądać kompleks obiektów RKS Garbarnia w rejonie ul. Rydlówka, Konopnickiej i rzeki Wilgi RKS Garbarnia
W centrum powstaje kompleks sportowy za miliony złotych. Rozwój klubu blokuje decyzja urzędu w sprawie niewielkiego dachu.

RKS Garbarnia jest w dużych tarapatach. Wszystko przez niewielki dach nad 250 miejscami nad częścią trybuny. Jego montaż jest wymogiem do tego, aby drużyna piłkarska mogła kontynuować grę w II lidze na klubowym stadionie przy ul. Rydlówka. Zaprojektowana przez biuro inżynieryjne konstrukcja została przywieziona na obiekt, ale nie może być zamontowana. Nie zezwala na to Urząd Miasta.

Garbarnia otrzymała warunkową zgodę na grę na swoim stadionie jesienią, ale teraz miał być dach. Klub zlecił wykonanie zadaszenia tymczasowego, do którego wystarczy zgłoszenie robót budowlanych. Przygotowano więc dach złożony z poszycia namiotowego pcv, nakładanego na stalowe elementy przykręcane śrubami do podłoża trybuny.

Urząd nie wydał jednak zgody na montaż dachu, uznając, że nie jest to instalacja tymczasowa, tylko ma charakter trwałego połączenia z gruntem - a na coś takiego trzeba mieć pozwolenie na budowę. Na nie trzeba czekać zazwyczaj miesiącami, a dach potrzebny jest już, bowiem za tydzień mają być wznowione rozgrywki.

- Naszym zdaniem to jest konstrukcja tymczasowa. Można ją zdemontować w ciągu dwóch dni i taki mamy zamiar po zakończeniu sezonu - mówi Marek Siedlarz, wiceprezes Garbarni.

Zaznacza, że w drugiej połowie tego roku ma się rozpocząć budowa nowej trybuny z zadaszeniem i dlatego klubowi działacze podjęli decyzję o dachu tymczasowym za ok. 70 tys. zł . Ale powstał kolejny problem. A w przeszłości było ich wiele. W Garbarni do dziś przechowują egzemplarz krakowskiego „Echa” z 1975 r., gdzie na pierwszej stronie jest artykuł o tym, że w zamian za wyburzenie starego stadionu Garbarni (teren został zabrany pod budowę hotelu Forum) miasto wybuduje klubowi nowy obiekt na 25 tys. miejsc (w tym 8 tys. pod dachem).

Skończyło się na tym, że Garbarnia przez lata tułała się po innych obiektach. Do tego klub nie miał szczęścia do zarządców i popadł w zadłużenie. Dopiero w ostatnich latach zaczął wychodzić na prostą. Wiceprezes Siedlarz podkreśla, że Garbarnia jest ewenementem, bowiem rozwija się za swoje pieniądze, bez pomocy gminy, jak to jest w wielu innych miastach. Pomaga w tym majątek. Klub miał 8,8 ha w centrum miasta.

Na ok. 2 ha założona spółka Murapol-Garbarnia wybudowała pięć bloków mieszkalnych, a Garbarnia miała fundusze na spłatę długów, dokupienie terenu i postawienie trzech boisk oraz budynku klubowego z 9 szatniami, siłownią, salami konferencyjnymi, biurami - wszystko za ok. 10 mln zł.

Za kolejne ok. 10 mln zł,zostanie wzniesiona zadaszona trybuna na ok. 1800 widzów i drugi, bliźniaczy budynek klubowy. Obiekty mają powstać w 2019 r. Do tego czasu potrzebny jest tymczasowy dach. Poprosiliśmy urząd o komentarz w sprawie braku zgody na jego montaż, ale na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. - Od decyzji urzędu odwołujemy się do wojewody -zaznacza wiceprezes Siedlarz.

W przyszłości Garbarnia zamierza wznieść kolejne dwie trybuny i stadion pomieści w sumie ok. 4 tys. widzów. Przy trybunie od strony ul. Konopnickiej ma też powstać część komercyjna: biurowo-mieszkaniowa, z której mają być fundusze na bieżące utrzymanie. Pieniądze na kolejne inwestycje ma dać transakcja z kolejnym deweloperem, który mógłby budować bloki na terenie ok. 2 ha.

Na razie jest problem z małym dachem. - Nie znam projektu, ani uzasadnienia urzędu. Ogólnie mogę stwierdzić, że jeżeli coś jest przykręcone do podłoża śrubami, to nie jest jednoznaczne z tym, iż jest to obiekt trwale związany z gruntem - komentuje radca prawny Damian Buniak.

- Teraz na zgłoszenie budowlane można postawić nawet dom jednorodzinny. Dach na stadionie jest specyficzną konstrukcją, siedzą pod nim ludzie, musi być odporny np. na opady śniegu, wichury. Może stąd ostrożność urzędu. W przypadku pozwolenia na budowę trzeba dostarczyć dokładniejszą dokumentację - dodaje.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Mówimy po krakosku

Źródło: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
>>> Zobacz inne odcinki MÓWIMY PO KRAKOSKU

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
JerzyP
Jaśnie wielmożny nam panujący jacek z sosnowca i jego urzędasy widzą przecież, że GARBARNIA to nie DEVELOPER stąd te problemy.
m
milton
NIESTETY komus w Urzedzie zalezy na tym zeby wykonczyc ten zasluzony klub. Najpierw pogonili ich z Ludwinowa na Rydlowke a teraz robia wszystko zeby nie dopuscic ich do gry w lidze a powodem ma byc sruba. Trzeba blizej przyjzec sie tym urzednikom.
q
qqq
Nie jest ważne, że można ten daszek zdemontować w dwa dni, czy dwie godziny. Samo to, że coś jest przykręcone śrubami, też niewiele znaczy. W sumie kolejny artykuł o złych urzędnikach i złym prawie. Dużo napisano, ale niewiele wiadomo, czyli artykuł o niczym. Obojętnie, co by o tym pomyśleć, to i tak winny jest Zarząd Garbarni. Myśleli, że w krakowskim urzędzie prawo coś znaczy. Niestety jest inaczej. Znaczy ten kto ma władzę i prawo to interpretuje tak, jak mu się podoba, w zależności od dnia tygodnia, pogody i wielu innych rzeczy. Sorry, taki mamy klimat.
o
obe
Ja rozumiem, że to trudno zrozumieć ludziom niepiśmiennym, ale podejrzewam, że jak ktoś umie składnie wyklepać swoją opinię na klawiaturze, to stać go na podjęcie próby zrozumienia tego, o czym pisze. Kluczem do zrozumienia stanowiska każdego prezydenta miasta we wszelkich sprawach wydawania pozwoleń na budowę jest obowiązująca ustawa o samorządzie gminnym, która NIE DAJE samorządowi praw do zmian przepisów ustaw ani rozporządzeń do ustaw. Samorząd jest de iure i de facto samorządny ułomnie. I nie zanosi się na to, żeby nawet taki stan samorządności się utrzymał przy dobrej zmianie. Tam, gdzie o tym decydują, wyczuwa się, że suweren by wolał, aby wszelkim prawem zarządzać z Warszawy, jak za dobrych czasów PRL. Dlatego sugestie, że obecny prezydent postępuje tych sprawach nieprawnie, arogancko lub bezdusznie - mają tylko jeden podtekst - wyborczą propagandę. Nie chcę nawet zgadywać, na czyją korzyść.
e
ee
Wiceprezesa Garbarni zatrudnić w wydziale architektury, to będzie decydował, co Wysoki Sejm miał na myśli pisząc ustawę, w której określa się co to jest obiekt tymczasowy. Urząd nie ma w tej sprawie pełnomocnictw. A nawiasem mówiąc, taką trudność proceduralną mógł łatwo pokonać. występując o montaż zadaszenia na okres np. 1 roku (co spełni wymogi ustawy, aby prawidłowo uzyskać pozwolenie na obiekt tymczasowy), a przez ten czas złożyć wniosek o pozwolenie na budowę tego lub innego zadaszenia na stałe. Myślenie nie boli, a upór szkodzi.
R
Rhw
A GDZIE BYLI CI SAMI URZĘDNICY KIEDY ZABUDOWANO PAS ZIELENI W OKÓŁ MATECZNEGO WIELKIMI BLOKAMI !!! JA WIDZĘ ŻE DEWELOPERZY ZABUDOWUJĄ KAŻDY KAWAŁEK ZIELENI ! I NA TO ZGODA URZĘDNIKÓW JEST A GDZIE SĄ KORYTARZE ZIELONE NIEZBĘDNE DLA MIASTA ZE WZGLĘDU NA SMOG! NIE MA ICH BO DEWELOPEROM WOLNO A KLUBOWI Z TRADYCJĄ NIE !!!
k
krakus
Najlepsze jest to, że jak deweloper buduje bloki to utrudnień nie ma żadnych, a nawet jeżeli coś nie jest do końca jak powinno być to idzie mu się na rękę albo nawet buduje ulicę nie pytając innych o zdanie.
K
Krakowiaczek ci ja
Szanowni państwo dziennikarze , dlaczego pomijacie zasługi naszego kochanego Pana Prezydenta Jacka Majchrowskiego w staniu na straży praworządności ? Zgody (decyzje) wydaje Prezydent Miasta a nie Urząd Miasta . Prezydentem Miasta Krakowa jest Pan Profesor Jacek Majchrowski . Jeżeli Pan Profesor uważa , że zamocowanie tego dachu śrubami wymaga pozwolenia na budowę , to z pewnością tak jest . Przecież Pan Jacek Majchrowski sprawuje władzę z woli mieszkańców i należy uszanować ten demokratyczny wybór.
A
Abaqus
Niestety prawo jest chore. Sady administracyjne wydawaly juz wyroki ze trwale zwiazane z gruntem sa blaszaki, plastikowe domki narzedziowe, nawet przyczepy campingowe. Uzasadnialy to w kuriozalny sposob ze skoro obiekt stoi i nie poddaje sie zwyklym oddzialywaniom natury jak np. wiatr to znaczy ze jest zwiazany na stale z gruntem. Chore prawo.
e
etrg
piszę w krakowskiego w cudzysłowie bo z tym miastem te wiejskie ćwoki nie mają nic wspólnego. Jak jakieś szemrane towarzystwo chce budować ohydne bloczyska w naszym pięknym niegdyś mieście, to nie ma żadnych problemów. Ba, to miasto ma problem, bo Pan Deweloper chce, a biedne miasto nie może mu nic nakazać ani zabronić. A jak trzeba coś dla ludzi zbudować - parking, drogę, szkołę, przychodnię czy stadion sportowy - to same problemy. A to kasy nie ma, a to wróbelkom będzie niedobrze, a to pan Kazek ma jakieś śmieci wyrzucone na działkę i zajął przez "zasiedzenie". Ludzie, CO SIĘ W TYM MIEŚCIE DZIEJE! Jakby ktoś wykazał choć odrobinę dobrej woli, to by wsadził 3/4 tego Urzędu Miasta i współpracujących z nimi mafii do pudła na 25 lat, i zajął ich majątki, bo to już kolejne pokolenie się pasie na tym mieście. Ile jeszcze i co jeszcze trzeba wam ludzie zrobić, żebyście się obudzili ? Łapówkarstwo to już nie jest tutaj sposób na przetrwanie, to sposób i styl życia. Tymczasem miasto, zamiast służyć ludziom, zamieniono w spęd robo-ludzi, mieszkających w kwadratowych blokach bez żadnych podstawowych udogodnień urbanistycznych, którzy co rano i wieczór drętwieją godzinami w korkach i kotłują się w "galeriach" handlowych. Tragedia i tyle.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska