Wcześniej badania gleby na terenie Dolnych Młynów, gdzie znajduje się popularne zagłębie knajpek i restauracji, zleciły władze miasta. Ekspertyza została sporządzona na zlecenie Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta, kosztowała 6,6 tys. zł. Badaniami przy ul. Dolnych Młynów 10 zajęła się krakowska firma Geoeko. Zostały wykonane trzy odwierty, do analizy pobrano dziewięć próbek gruntu (na różnej głębokości) i trzy próbki wody.
Wykazały one, że w wodach podziemnych nie stwierdzono zawartości metali ciężkich. Natomiast jeżeli chodzi o grunt, znaleziono zanieczyszczenia cynkiem i ołowiem w trzech próbkach. Przekroczenia są nieduże: niektóre niewiele ponad normę, niektóre dwu-, inne trzykrotnie.
Kraków. Koniec Dolnych Młynów, jakie znamy. Będzie kolejny w...
Normy przekroczone są na głębokości 25 cm oraz 1 metra; poniżej jednego metra już nie stwierdzono żadnych zanieczyszczeń. Cynk i ołów został znaleziony w nasypach zalegających do głębokości 1,7-1,9 m pod poziomem terenu. W znajdujących się poniżej gruntach rodzimych (piaskach) nie stwierdzono przekroczeń dopuszczalnych zawartości metali.
Dokładniejsze badania przeprowadzono natomiast na zlecenie hiszpańskich właściciel terenu - firmy Immobilaria Camins. Jak podaje RMF FM, te wykazały o wiele większe przekroczenia norm - największe dla cynku, bo aż 10-krotne. Teraz Hiszpanie muszą wystąpić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która wyda odpowiednią decyzję dotyczącą remediacji (czyli rekultywacji) tego terenu. Tej będzie trzeba dokonać najpewniej przy ewentualnych pracach budowlanych, które są planowane dla tego obszaru. Wtedy zwały ziemi będzie trzeba wywieźć na składowisko odpadów niebezpiecznych, co wiąże się z większymi kosztami.
Tytano: na Dolnych Młynów zainwestowaliśmy 13 mln zł, wierzy...
Badania to efekt doniesień medialnych, w tym naszych. Nam udało się dotrzeć do wyników badań geologicznych z 2013 roku, które pokazują, że teren na Dolnych Młynów był wtedy zanieczyszczony m.in. barem, ołowiem czy cynkiem. Zwłaszcza normy dla tego ostatniego były znacząco przekroczone. Na mapie geodezyjnej są także zaznaczone odwierty z 2003 roku. Nie są to jednak przekroczenia, które mogłyby zagrażać życiu lub zdrowiu. Potwierdzają to chociażby regularne kontrole Sanepidu w kompleksie Dolnych Młynów, które niczego niepokojącego nie wykazały. Niemniej, zgodnie z przepisami o ochronie środowiska, przy staraniu o pozwolenie budowlane, trzeba się ich pozbyć.
Burza wokół Dolnych Młynów wybuchła po tym, jak na początku lutego opisaliśmy plany inwestora wobec tych terenów. To miejsce, pełne klimatycznych knajpek zlokalizowanych w budynkach po dawnej fabryce tytoniu i cygar, jest bardzo popularne wśród mieszkańców. Tymczasem hiszpańscy właściciele od roku 2020 chcą przejąć piecze nad terenem. W planach jest m.in. hotel w centralnym miejscu. Część budynków ma być wyburzona, inne przebudowane.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
WIDEO: Poważny program - playlista 3 odcinków
