https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Gorąco w Radzie Miasta. Spór o finansowanie wydarzeń politycznych z miejskiego budżetu. Jest decyzja radnych

Ewa Wacławowicz
Andrzej Banas / Polska Press
Podczas środowej sesji (9 października) Rada Miasta Krakowa przyjęła uchwałę ws. nie finansowania wydarzeń politycznych z miejskiego budżetu. Głosowanie poprzedziła gorąca dyskusja, wywołana faktem promocji miasta Krakowa podczas wydarzenia Campus Polska Przyszłości 2024. Miasto przeznaczyło na to kwotę ponad 76 tys. złotych.

Miasto Kraków w tym roku po raz pierwszy zostało oficjalnym partnerem wydarzenia Campus Polska Przyszłości. Ta cykliczna już impreza, choć formalnie apolityczna, organizowana jest przez środowisko Koalicji Obywatelskiej i jej polityków. Twarzą Campusu jest Rafał Trzaskowski, najbardziej prawdopodobny kandydat tego obozu na prezydenta Polski w zbliżających się wyborach.

Uchwała kierunkowa

To wydarzenie sprowokowało dyskusję w krakowskim środowisku. Efektem jest projekt uchwały złożony przez klub Kraków dla Mieszkańców, dotyczący dofinansowywania ze środków publicznych wydarzeń promujących partie polityczne lub środowiska polityczne.

"Jak wynika z doniesień medialnych, podczas poprzedniej edycji, która odbywała się w 2023 roku w trakcie trwającej kampanii wyborczej, prowadzona była agitacja wyborcza - co dodatkowo w jasny sposób dowodzi politycznego charakteru Campusu. Co istotne, Gmina Miejska Kraków poniosła wymierne koszty związane z udziałem w wydarzeniu. 25 tys. zł zostało wydane na pakiet promocyjny, kolejne 40 tys. zł kosztowało wystawienie spektaklu przez miejski Teatr KTO, a noclegi, transport i delegacje dla prezydenta, jednego z jego zastępców oraz urzędników wiązały się z wydaniem kolejnych ponad 11 tys. zł. Łączny koszt udziału Krakowa w Campusie Polska Przyszłości 2024 zamknął się w kwocie 76 278 zł" - czytamy w projekcie uchwały.

"Taki sposób rozporządzania środkami publicznymi należy uznać za niedopuszczalny. Intencją projektodawcy jest, by Urząd Miasta
Krakowa oraz miejskie jednostki i spółki nie finansowały wydarzeń mających na celu promocję partii politycznych oraz środowisk politycznych, w tym w szczególności wydarzeń, na których partie polityczne promują się pod swoim szyldem politycznym lub wydarzeń w sposób ewidentny promujących konkretne opcje polityczne poprzez dobór gości, tematykę, hasła polityczne" - kwitują radni.

Temat wywołał gorącą dyskusję na sesji Rady Miasta Krakowa, w trakcie której nie brakowało wycieczek politycznych i złośliwości.

Gorąca dyskusja radnych

- My w uchwale mówimy tylko o pieniądzach samorządowych. To, co robił któryś minister, nie jest przedmiotem uchwały. Natomiast niektórzy z Państwa mylą dwie rzeczy: oganizacje pozarządowe i organizacje o charakterze politycznym. Organizacje pozarządowe realizują cele publiczne, a polityczne, jak sama nazwa wskazuje, realizują przejęcie władzy. Dlatego apeluję o to, by nie mieszać i nie mówić, że wszystkie organizacje pozarządowe są polityczne. Prosiłbym też, by dyskusja odnosiła się do treści uchwały, a nie do tego, co jedno środowisko polityczne ma drugiemu do powiedzenia - mówił Łukasz Maślona z klubu Kraków dla Mieszkańców.

Aleksandra Owca, też reprezentująca klub Kraków dla Mieszkańców, zwróciła uwagę na zapis uchwały i różnicę między pojęciami "wydarzenie polityczne" a "wydarzenie organizowane przez środowisko polityczne". - Pan radny Daros miał odwagę zapytać, czy obecność Włodzimierza Czarzastego miała znaczenie na Campusie. Otóż moim zdaniem tak, jest to jak najbardziej normalne, że partie, które są w koalicji, promują wydarzenia. Natomiast my jako Kraków nie powinniśmy tych wydarzeń finansować. Nie tak powinny być wydatkowane środki miasta - podkreśliła.

Głos w dyskusji zabrał również przewodniczący klubu Kraków dla Mieszkańców Łukasz Gibała, który zaznaczył, że polityka nie powinna być finansowana z budżetu miasta.

- Apelujemy o odrobinę przyzwoitości. Platforma Obywatelska jest partią bardzo bogatą, no i dobrze. Rafał Trzaskowski założył stowarzyszenie, które działa. I dobrze, ale niech finansuje sobie to wydarzenie z innych pieniędzy, a nie pieniędzy miasta, gdzie często jest tak, że mieszkaniec prosi o pieniądze na remont chodnika, o ławkę i tych pieniędzy nie ma. Miejcie odwagę: wyślijcie ten sygnał do swojego partyjnego kolegi, żeby tak nie robił - zwrócił się do części obecnych na sali.

- Trzeba powiedzieć dość wydatkowaniu pieniędzy na tego typu festiwale, które nic nie wnoszą do Krakowa. Bo wydatkowano 80 tys. złotych, na coś, z czego nic nie wynika. Bo to nie jest żadna promocja Krakowa - mówił Maciej Michałowski z klubu PiS.

Po południu doszło do głosowania nad uchwałą. 38 radnych było za przyjęciem uchwały wraz z poprawką.

Zakaz smartfonów w szkołach? 67% Polaków mówi "tak"!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska