Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Jak dorobić własnym autem w magistracie

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Witold Śmiałek doradcą od czystego powietrza był do końca września
Witold Śmiałek doradcą od czystego powietrza był do końca września Michal Gaciarz / Polska Press
Były już doradca do spraw czystego powietrza w ramach walki ze smogiem sporo jeździł autem, które do smogu się przyczynia. I za tę jazdę otrzymywał zwrot pieniędzy.

Miejscy urzędnicy do swojej pracy wykorzystują nieraz prywatne samochody. To zrozumiałe. Każdy z nas raz na jakiś czas w ramach wykonywanej pracy posłuży się własnym autem. Później przysługuje nam zwrot kosztów. Z takiej możliwości korzysta dziesięcioro pracowników Urzędu Miasta Krakowa. Wśród nich jest Witold Śmiałek, były już doradca prezydenta do spraw jakości powietrza, czy Janusz Kozioł, pełnomocnik prezydenta do spraw rozwoju kultury fizycznej.

Z dziesięcioma urzędnikami miejskimi zawarte zostały umowy na zwrot kosztów użytkowania własnego auta do celów służbowych za rok 2017. Wyniosły one od 300 do ponad 4 tys. zł. Najbardziej razi wykorzystywanie samochodu przez Witolda Śmiałka, który porusza się po Krakowie swoim audi A6 z 2008 roku.

- W przypadku pana Witolda Śmiałka prezydent przyznał miesięczny limit w wysokości 250 km na rok 2017 na wykorzystanie samochodu do celów służbowych w obrębie miasta Krakowa - informuje Maciej Grzyb, dyrektor biura prasowego magistratu. 250 km daje zwrot w wysokości 208,95 zł. W skali roku to 2507 zł. Witold Śmiałek doradcą od powietrza był do końca września. W tym czasie swój miesięczny limit wykorzystywał w wysokości od 104,45 zł do 170,95 zł.

Nie są to wielkie pieniądze, niemniej u osoby, która miała walczyć ze smogiem, wykorzystywanie w swojej pracy auta, gdy miasto promuje komunikacje miejską, jest co najmniej dwuznaczne. A wiadomo, że spaliny samochodowe także znacząco przyczyniają się do powstawania smogu. Takiego błędu nie popełnia następca Śmiałka Paweł Ścigalski.

- Nie ukrywam, że używam samochodu, ale głównie do odwiezienia dzieci do szkoły. Natomiast do pracy jadę tramwajem 18, bo z Krowodrzy to dla mnie najszybszy sposób dostania się do centrum miasta - mówi nowy pełnomocnik prezydenta miasta Krakowa ds. jakości powietrza.

Chcieliśmy spytać Witolda Śmiałka, gdzie jeździł własnym samochodem w ramach pracy, jakie wykonywał wtedy zadania i czy nie był to błąd wizerunkowy z jego strony. Ale jego komórka była wczoraj wyłączona.

Były doradca gotów był również poświęcić sporo czasu, żeby wypełniać wnioski o zwrot ponad stu złotych co miesiąc. Choć przy 11,5 tys. zł miesięcznego wynagrodzenia (z jego oświadczenia majątkowego wynika, że do końca września zarobił ponad 103 tys. zł), nie było to raczej duże obciążenie domowego budżetu. Teraz dostał lepszą posadę w zarządzie Krakowskiego Holdingu Komunalnego, gdzie zarabia grubo ponad 20 tys. zł.

- Jeśli były doradca jeździłby hybrydą albo autem elektrycznym, tobym zrozumiał, bo dawałby wtedy dobry przykład. A tak to jest pewna małostkowość. Wizerunkowo, mówiąc językiem młodzieży, to po prostu słabe - uważa radny miejski Dominik Jaśkowiec (PO).

O byłym doradcy nie chce mówić Andrzej Guła, lider Krakowskiego Alarmu Smogowego. Cieszy go natomiast, że nowy pełnomocnik korzysta z komunikacji miejskiej i roweru. - Co najważniejsze, Paweł robi to, bo taki jest, a nie na pokaz - zaznacza Guła.

WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 15. Co to jest andrus?

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska