https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nawet 100 procent pojazdów nie wjedzie do SCT w Krakowie? Tego obawiają się mieszkańcy podkrakowskich gmin. Eksperci uspokajają

Ewa Wacławowicz
Nawet 100 procent pojazdów nie wjedzie do SCT w Krakowie? Tego obawiają się mieszkańcy podkrakowskich gmin. Eksperci uspokajają
Nawet 100 procent pojazdów nie wjedzie do SCT w Krakowie? Tego obawiają się mieszkańcy podkrakowskich gmin. Eksperci uspokajają ANDRZEJ BANAS
Mieszkańcy Krakowa i okolicznych gmin z niecierpliwością czekają na wyniki konsultacji społecznych dotyczących wprowadzenia SCT w Krakowie. Spotkania wywołały sporo emocji i dużą dyskusję na temat przyszłości posiadaczy starszych pojazdów. Obawy mają m.in. przedsiębiorcy i mieszkańcy z "krakowskiego obwarzanka", którzy uważają, że do strefy nie wjedzie między 75 a 100 procent pojazdów. Czy tak faktycznie będzie? Eksperci podają wyliczenia.

17 stycznia zakończyły się konsultacje społeczne dotyczące planowanego wprowadzenia strefy czystego transportu w Krakowie. Wielokrotnie spotkania organizowane w ich trakcie polaryzowały społeczeństwo. Były one burzliwe, a zwolennicy wprowadzenia zmian, musieli wysłuchiwać często okrzyków przeciwników SCT.

Tak m.in. wyglądały konsultacje, które odbyły się 9 stycznia w połączonych salach magistratu Lea i Kupieckiej. Jak relacjonowaliśmy na naszych łamach, na sali od początku aktywne były osoby protestujące przeciwko proponowanym w ramach SCT zmianom. Na pytanie: kto jest przeciw urzędowemu projektowi, odpowiedzią był las rąk uniesionych w górę.

Więcej przeczytacie w linku poniżej:

Stanowisko Metropolii Krakowskiej

Sprzeciw wobec wprowadzenia SCT w Krakowie wyrazili również radni Wieliczki.

Podkreślili oni w jednej z dwóch uchwał, że nowa wersja SCT znacznie zaostrza wymogi emisyjne. "Auta z silnikiem „Diesla” z normą Euro 5, które miały być dopuszczone bezterminowo, w nowej wersji są wykluczone od 1 lipca 2025 roku. To nieuczciwe wobec osób, które wymieniły pojazd chcąc dostosować się do obowiązującego prawa”.

Zdaniem radnych w nowym projekcie szczególnie krzywdzący i dyskryminujący jest również zapis o miesięcznej opłacie 500 zł dla kierowców spoza Krakowa, których auta nie będą spełniać norm.

Swoje zdanie wyrazili również szefowie gmin zrzeszeni w Stowarzyszeniu Metropolia Krakowska. W opublikowanym komunikacie wójtowie i burmistrzowie gmin apelują m.in. o wydłużenie okresu przejściowego do pięciu lat.

– Nie sprzeciwiamy się wprowadzeniu SCT, ale apelujemy o przemyślane i sprawiedliwe rozwiązania. Najważniejsze jest zapewnienie mieszkańcom wszystkich gmin Metropolii Krakowskiej czytelnych zasad oraz okresu przejściowego powalającego na przygotowanie się do nadchodzących zmian. Musimy stworzyć warunki, w których każdy będzie miał czas na dostosowanie się do nowych regulacji – komentuje cytowany w piśmie Mirosław Golanko, Wójt Gminy Zielonki, Przewodniczący Komisji ds. Środowiska, Przestrzeni i Mobilności Stowarzyszenia Metropolia Krakowska.

Jaki obszar powinna objąć strefa?

Urząd przygotowuje teraz raport w sprawie rozpatrzenia poszczególnych opinii, wniosków i uwag mieszkańców. Tymczasem nie dawno radni z Dzielnicy I podjęli uchwałę ws. referendum. Miałoby ono dać odpowiedzieć na pytanie jaki obszar strefa ma zająć.

Włodzimierz Pietrus, szef klubu Prawa i Sprawiedliwości w RMK zwraca uwagę, że uchwalony przez Sejmik Województwa Małopolskiego program ochrony powietrza zobowiązał miasto do wprowadzenia SCT, ale nie musi być to strefa od razu w całym Krakowie.

- Można zacząć od mniejszego obszaru. Oprócz konsultacji społecznych potrzebna jest też analiza skutków wprowadzenia strefy. Trzeba sprawdzić ile samochodów z tego powodu nie będzie mogło nie tylko jeździć po Krakowie, ale też wjeżdżać do miasta z okolicznych gmin, w tych tych z dostawami towaru. Chodzi o to, żeby się nie okazało, że z powodu SCT część dostawców zacznie omijać Kraków z powodu floty samochodów nie spełniających norm - mówi radny Włodzimierz Pietrus.

Ile pojazdów nie wjedzie do SCT? Mieszkańcy podkrakowskich gmin podają liczbę

Z odpowiedzą na to pytanie przychodzą badacze z Research Collective, którzy przeprowadzili rozmowy z przedsiębiorcami i mieszkańcami "z krakowskiego obwarzanka". Jak podają eksperci, przedsiębiorcy i mieszkańcy z "krakowskiego obwarzanka" pytani o możliwą liczbę pojazdów nieuprawnionych do wjazdu do SCT, uważają że do strefy nie wjedzie między 75 a 100 procent pojazdów.

Na pytanie o to jaka część z obecnie poruszających się na co dzień po mieście pojazdów nie będzie mogła wjechać do Strefy Czystego Transportu w Krakowie w grupie przedsiębiorców:

  • Łącznie tylko 7 proc. respondentów wskazało przedział 6-20 procent pojazdów, a 93 proc. uznało, że będzie to powyżej 20 proc. pojazdów.

Nieco lepiej było w grupie mieszkańców, gdzie odpowiedzi rozłożyły się bardziej równomiernie:

• 26 proc. wskazań padło na przedział 50-74 proc. pojazdów

• 21 proc. badanych wskazało na przedział między 31 a 49 proc. pojazdów

• 18 proc. wskazało między 16 a 30 proc., a 12 proc. wskazań padło na poziom powyżej 75 proc. pojazdów.

• Odpowiedź 0-5 proc. pojazdów wskazało 4 proc. badanych

• 6-10 proc. pojazdów - wskazało 7 proc. badanych.

"Według zastępcy prezydenta miasta, Stanisława Kracika, za 5 lat standardów SCT w Krakowie nie spełni 16 proc. pojazdów dziś poruszających się po mieście, a dodatkowo szacunki wskazują, że przynajmniej 4 na 10 spośród nich zostałoby wycofanych z ruchu w cyklu naturalnej wymiany pojazdów (czyli nawet, gdyby SCT nie została wprowadzona)" - czytamy w raporcie.

Eksperci uspokajają: Zdecydowana większość pojazdów spełnia normy

Zdaniem badaczy z Research Collective zdecydowana większość samochodów należących do lokalnych przedsiębiorców już teraz spełnia kryteria SCT.

Wśród badanych przedsiębiorców:

  • 75 proc. pojazdów ma normę Euro 6 lub wyższą

  • Tylko 4 proc. pojazdów nie spełnia normy Euro 4

  • 99 proc. najnowszych samochodów lokalnych przedsiębiorców w firmach ma normę Euro 5 lub wyższą

Podobnie sytuacja wygląda w grupie badanych mieszkańców:

  • 63 proc. pojazdów spełnia normę Euro 6 i wyższą

  • 8 proc. samochodów ma normę niższą niż Euro 4

Propozycja miasta dotycząca SCT w Krakowie

Przypomnijmy, że propozycja miasta, jaka była konsultowana, jest taka, by od 1 lipca 2025 r. pojazd mógł jeździć po SCT jeżeli spełni następujące wymagania (nie dotyczy mieszkańców Krakowa): w przypadku diesli auto musi być wyprodukowane przynajmniej w 2014 r. albo spełniać wymagania normy emisji Euro 6: w przypadku pojazdów z zapłonem iskrowym (pojazdy benzynowe, także te z instalacją LPG) auto musi być wyprodukowane przynajmniej w 2005 r. albo spełniać wymagania normy emisji Euro 4.

Urzędowy projekt zakłada również, że od 1 lipca 2030 r. aby móc jeździć po SCT, samochód będzie musiał wypełniać następujące wymogi: w przypadku diesli - rok produkcji przynajmniej w 2018 r. lub norma Euro 6dT; w przypadku aut benzynowych i LPG - minimum rok produkcji 2005 lub minimum norma emisji Euro 4. Mieszkańcy Krakowa mają być objęci wymogami SCT dopiero od 1 lipca 2030 r. Dla pojazdów spoza Krakowa, które nie będą spełniać wymogów, wprowadzony będzie okres przejściowy: do 30 czerwca 2028 r. Do tego czasu wjazd takich aut będzie możliwy po dokonaniu opłaty emisyjnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska