Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: jakie tajemnice skrywa schron pod Alejami

Maria Mazurek
W podziemnym schronie przy Alejach nie było nikogo od 50 lat
W podziemnym schronie przy Alejach nie było nikogo od 50 lat Jan Hubrich
Kierowcy przejeżdżający w sobotę al. Krasińskiego przecierali oczy ze zdumienia: oto grupa ludzi wchodzi i wychodzi z wyrwy, którą chwilę wcześniej wykopano w pasie zieleni między pasami ruchu.

Okazało się, że historycy ze Stowarzyszenia "Rawelin" pod dziurą w trawniku badali zamknięty przez ostatnie półwiecze schron przeciwlotniczy, wybudowany w 1944 roku przez Niemców. - Czy nam się uda i co dokładnie będzie w środku: nie wiadomo - zastrzegał prezes stowarzyszenia Dariusz Krzyształowski. Że schron istnieje, wiadomo z dokumentacji. Ale w środku nikogo nie było od lat 60.

Czytaj także:**Krakowianie szturmują apteki. Brakuje płynu Lugola**

Reporterka "Krakowskiej" zjawia się na miejscu o godz. 9. Wita mnie kilku mężczyzn z łopatami w rękach. Trochę mi głupio, bo mam na sobie nową kurtkę i eleganckie buty. A oni ubrani jak do kopalni. I jeszcze mówią, że łatwo nie będzie! - A to jedyna szansa eksploracji miejsca - ciągną. Terenem zarządza Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu, a zgodę na wejście wydał jednorazową, bo środek Alej Trzech Wieszczów to nie miejsce na podziemną turystykę. - Jesteśmy tu więc jedynie po to, aby zmierzyć i sfotografować, co jest w środku. A potem zostawić to w spokoju - tłumaczą historycy.

Kopią dzielnie i kopią, aż pojawia się wielka betonowa pokrywa. - Nie spodziewaliśmy się, że taka duża będzie - kwitują. Mają wątpliwości, czy uda się im ją otworzyć. Tych wątpliwości, patrząc na monstrualnej wielkości kawał grubego betonu, trudno nie podzielać.

A jednak udało się. Możemy schodzić w dół. Tyle, że schody do schronu zostały przysypane ziemią. Trzeba zatem pożegnać się z wygodą i zejść, wciskając buty w błoto. Panowie robią to dość sprawnie, choć sposób to ani elegancki, ani bezpieczny. Sama, zerkając na swoje buty, waham się chwilę. Ale zaciskam zęby i zanurzam się w błotnistej mazi.

Było warto. W środku sieć podziemnych korytarzy. Ciemno tu i zimno. Ale imponująco. - Jakie te korytarze długie! - wzdycham, nie mogąc nadziwić się, że tuż obok Jubilata mamy podziemne miasteczko. Sami eksploratorzy też są zaskoczeni. - Spodziewaliśmy się zupełnie innego układu - dziwi się Krzyształowski. Wraz z resztą ekipy ogląda, mierzy, fotografuje. Muszą sporządzić dokumentację, aby to miejsce nie zostało zapomniane. Bo kiedy zamkną płytę, po podziemnych korytarzach nieprędko ktoś przejdzie.

Stop podwyżkom w MPK! Dołącz do naszego protestu
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska